Jak poinformowało Radio Bielsko-Biała w piątek około godziny 16.30 pani Arleta przyjechała wraz z rodziną do Cieszyńskiego Pogotowia Ratunkowego oraz centrum zdrowia Medikool w Wiśle-Dziechcince (wojwództwo śląskie). Nie dotarła jednak do placówki, bo zaczęła rodzić na chodniku. Rodzina natychmiast zaalarmowała pracowników przychodni. W pomoc rodzącej zaangażowali się lekarz, pielęgniarka oraz jedna z pacjentek centrum medycznego.
Wisła. Ekspresowy poród na chodniku
- Do porodu doszło przed drzwiami naszej przychodni. Szybko zeszła tam pielęgniarka, lekarz oraz pacjentka przychodni. Wszyscy wspólnymi siłami pomogli tej kobiecie, no i urodziła się zdrowa, piękna dziewczynka! – tak całą tę niecodzienną sytuację dla Radia Bielsko-Biała opisała prezes Medikool Maria Bekiesz Nowara.
Zaraz po tym jak dziecko przyszło na świat, przyjechała karetka pogotowia i odwiozła dzielną mamę i maleństwo do Szpitala Śląskiego w Cieszynie.
Maria Bekiesz Nowara podkreśliła, że cieszy się z tego, że poród zakończył się szczęśliwie i przebiegł bez komplikacji. Zaznacza jednak, że była bardzo zaskoczona tym, że rodzącej nie udało się nawet wejść do przychodni.
- W środku warunki do porodu byłyby zdecydowanie bardziej komfortowe niż na parkingu. Widać czas naglił, dziecko już bardzo spieszyło się na świat – powiedziała.
W oświadczeniu wydanym przez placówkę medyczną padły podziękowania dla wszystkich osób, które zaangażowały się w całą akcję porodową.
„Dziękujemy pracownikom naszej przychodni oraz ratownikowi z Cieszyńskiego pogotowia za szybką reakcję i wspaniałe podejście, rodzinie kobiety za pomoc i wsparcie, a rodzicom pięknej dziewczynki Gratulujemy i życzymy mnóstwa radości!” - napisano.