Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek w Piszu. Około godziny 13 przechodnie i kierowcy zauważyli błąkającego się bez butów 3-latka. „Zainteresowali się chłopcem, który sam zamierzał przejść przez ulicę po przejściu dla pieszych na ulicy Czerniawskiego. Dziecko było bardzo przestraszone i zagubione” - powiedziała nadkom. Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Świadkowie zaopiekowali się zdezorientowanym chłopcem i powiadomili oficera dyżurnego piskiej komendy. Funkcjonariusze policji przejęli opiekę nad malcem i zaczęli ustalać, jak to się stało, że chłopiec sam znalazł się na ulicy. Samo dziecko nie było im w stanie nic powiedzieć. „Dziecko pamiętało jedynie, jak ma na imię. W tym samym czasie okazało się jednak, że rodzice zgłosili już zaginięcie syna”- przekazała nadkom. Anna Szypczyńska. Był to właśnie ten chłopczyk, który cały i zdrowy wrócił do domu.
Przeczytaj także: 2-latek bez kurtki i butów błąkał się po Chorzowie. Zajęła się nim obca kobieta, bo babcia była pod wypływem
Wystarczyła chwila nieuwagi, by dziecko oddaliło się z domu
Po rozmowie z rodzicami okazało się, że mama chłopca wyjechała samochodem do sklepu i nie zamknęła bramy wjazdowej na podwórko. Tata dziecka zaś w tym czasie wykonywał prace porządkowe na podwórku. Trzylatek był wówczas pod jego opieką. Wykorzystał chwilę nieuwagi rodzica i opuścił teren podwórka. Tata chłopca był trzeźwy.
Mimo iż cała sprawa zakończyła się happy endem, funkcjonariusze będą prowadzili czynności mające na celu ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo 3-letniego chłopca przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
„Niech ta historia będzie przestrogą dla rodziców”
To sytuacja, która może zdarzyć się w każdym domu. „Niech ta historia będzie przestrogą dla rodziców. Jak widać, wystarczy tylko chwila nieuwagi, aby dziecko znalazło się w sytuacji, która może zagrażać jego życiu i zdrowiu” – podkreśliła nadkomisarz.
Warto dbać o to by, bramy i furtki były pozamykane, tak by małe dziecko nie było w stanie samo wyjść z posesji.
Przeczytaj także: Zgubić dziecko? To może przydarzyć się każdemu. Tę jedną rzecz musisz zrobić natychmiast, gdy się zorientujesz
Źródło: TVN24, Polsat News