Na tiktokowym profilu @eloaneanastasia rodzice pewnej małej dziewczynki postanowili pokazać jej powitanie w rodzinnym domu. Jak się okazuje w ich kulturze to wielkie wydarzenie, które ma postać specjalnego rytuału. Dziecko wracające do domu rodziców w ich wierzeniu odstrasza złe duchy i zapewnia szczęście, aby jednak tak się stało musi przejść specjalną „oczyszczającą” ścieżkę.
Filmik przedstawiający ten ważny w życiu rodziny moment wywołał jednak wielkie oburzenie internautów. Co ciekawe nie chodziło o sam rytuał, ale o zachowanie ojca dziecka. Czym zawinił?
Pokazał rytuał powitalny noworodka i wywołał oburzenie
Na filmiku widzimy, jak świeżo upieczeni rodzice wchodzą z noworodkiem do domu. Jego tata jeszcze na dworze spryskuje środkiem dezynfekującym fotelik maleństwa, który jest szczelnie zamknięty. Ilość spray’u jest naprawdę ogromna. Następnie wyjmuje dziecko z fotelika w sposób bardzo nieporadny i niekomfortowy dla maleństwa.
Później przechodzi z dzieckiem specjalnie przygotowaną rytualną ścieżkę, na której widać m.in.: rozrzucone pieniądze, zapalone świece i kuwety wypełnione mlekiem. Gdy zanurza dziecku nóżki w pierwszej kuwecie, maluszek wzdryga się i zaczyna mocno płakać. Następnie tata udaje się na piętro domu po schodkach, trzymając maleństwo w jednej ręce, a drugą dalej spryskując dom odkażaczem. Co ciekawe sam jest w masce ochronnej z filtrem, tymczasem dziecko wdycha wszystko.
Internauci bezlitośnie o zachowaniu ojca
Pod nagraniem na próżno szukać przychylnych komentarzy. Niemal wszyscy internauci skrytykowali postępowanie ojca. Zarzucili mu wiele uchybień. Przede wszystkim oburzeni byli sposobem, w jaki ojciec wyjmuje dziecko z fotelika i trzyma je - wszystko robi nieporadnie i bez asekuracji główki.
„Czy tylko mnie boli widok tego, jak wyciągnął dziecko z fotelika i jak je trzyma?” - zapytała jedna z komentujących osób.
„Jak on wytargał to dziecko z fotelika”.
„Rozumiem, że każdy kraj ma swoją kulturę, religię, jakieś religijne rytuały, ale to jak dziecko wyciągnął nie jest już normalne” – pisali oburzeni.
Zwrócono także uwagę na to, że maleństwo w ogóle nie było zapięte pasami w foteliku. Dodatkowo zamknięta szczelnie pokrywa fotelika blokowała dostęp świeżego powietrza:
„Czy nikt nie zauważył, że dziecko w ogóle nie było zapięte i nie miało żadnej cyrkulacji powietrza?”.
„To dziecko nie może oddychać pod tym kocykiem".
Na koniec oberwało mu się także za rozpylanie środka dezynfekującego w obecności maleństwa.
„Od jednego sprayu można dostać alergii, ile można go spryskać”.
„Sam ma maseczkę, a dziecko jak ma oddychać w tym spray’u?” - zauważali.
Śmiali się także, że bardzo dba o zdezynfekowanie domu, a sam chodzi po nim w brudnych butach.
„Najważniejsze, że wszystko jest dezynfekowane, a chodzenie po domu w butach to norma” – pisali.
Na koniec wiele osób przyznało zgodnie, że nie każdy nadaje się na rodzica.
„Powinny być testy przed poczęciem dziecka, a potem egzamin z opieki”.
„Ten film pokazuje, że nie wszyscy powinni mieć dzieci” – skwitowali.