Wcześniak w kieleckim oknie życia. Noworodek trafił do szpitala w ciężkim stanie

2025-07-21 15:46

W poniedziałkowy poranek w kieleckim oknie życia rozległ się dzwonek. Było przed godziną 7 rano. Szybko okazało się, że to nie jest żaden żart. W oknie ktoś zostawił noworodka. Maleństwo dopiero co przyszło na świat... Siostry musiały wezwać pogotowie i tym razem nie chodziło o rutynowe czynności.

Wcześniak w kieleckim oknie życia. Noworodek trafił do szpitala w ciężkim stanie

i

Autor: Caritas Diecezji Kieleckiej

O tym, że w oknie życia ktoś zostawił noworodka, poinformował Radio Kielce ks. Stanisław Słowik, dyrektor Caritas Diecezji Kieleckiej. Wiele wskazuje na to, że dziecko nie urodziło się w szpitalu. Na szczęście noworodek trafił do okna życia, a potem do szpitala zanim stało się najgorsze.

Noworodek wymagał udzielenia pierwszej pomocy

Noworodek był jeszcze w wodach płodowych i krwi. Chociażby to świadczy o tym, że nie przyszło na świat w szpitalu. I że decyzja o oddaniu dziecka do okna życia musiała zostać podjęta jeszcze przed porodem, w jego trakcie lub bezpośrednio po tym, jak dziecko pojawiło się na świecie.

Przyjechało pogotowie z lekarzem, który wstępnie przebadał dziecko. Następnie udzielono noworodkowi pierwszej pomocy, bo dziecko tego wymagało

- przekazał ksiądz Stanisław.

Noworodek z okna życia trafił do szpitala w ciężkim stanie

Wiadomo że noworodek został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim.

Jak podaje TVN24, dziecko było wychłodzone.

Noworodek urodził się przedwcześnie, został przyjęty w ciężkim stanie. Był między innymi wychłodzony

- przekazała rzeczniczka prasowa szpitala, Anna Mazur–Kałuża.

Noworodek trafił w ciężkim stanie do Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii w Kielcach do Klinicznego Oddziału Neonatologii, Pododdziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka. 

Chłopiec to czwarte dziecko, które trafiło do kieleckiego okna życia prowadzonego przez siostry nazaretanki od 2009 roku.

Na szczęście, ktoś zdążył dotrzeć tu z wcześniakiem, zanim było za późno. Z nieznanych powodów najbliżsi chłopca nie wezwali do niego pogotowia, a zanieśli je do sióstr. Nic nie wiadomo o stanie, w jakim znajduje się jego matka. I czy to ona podjęła decyzję o przekazaniu synka do okna życia. 

M jak Mama Google News