Wypadek 12-latka na hulajnodze elektrycznej. Pomoc wezwał ojciec, lądował śmigłowiec

2025-07-28 10:40

Dla niego i bliskich to nie była spokojna niedziela. 12-latek podczas przejażdżki na elektrycznej hulajnodze przewrócił się na drogę. Znalazł go jego tata i to on wezwał pomoc. Dyspozytor wysłał na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Wypadek 12-latka na hulajnodze elektrycznej. Pomoc wezwał ojciec, lądował śmigłowiec

i

Autor: OSP Kłecko, Getty Images

Dzieci, młodzież i dorośli pokochali elektryczne hulajnogi. Mają one jednak swoich zdecydowanych przeciwników, czego powodem jest wciąż rosnąca liczba wypadków. Poszkodowani to zarówno osoby poruszające się na hulajnogach, jak i piesi potrąceni przez wielbicieli szybkiej jazdy.

Hulajngogi elektryczne: wypadek goni wypadek. "Najwięcej urazów twarzy"

Hulajnoga elektryczna to obecnie jeden z najpopularniejszych prezentów na komunię. Dlatego często jeżdżą na niej już 10-letnie dzieci. Niestety, brak znajomości przepisów oraz brawura - również w przypadku dorosłych wielbicieli hulajnóg - sprawia, że eksperci biją na alarm.

Upadek na beton już sam w sobie jest bolesny, ale gdy podniesiemy naszą energię o parametr prędkości do kwadratu, robi się naprawdę niebezpiecznie. Rodzice często nie zdają sobie sprawy, że często nie chodzi o otarcia czy siniaki. Statystyki pokazują, że zagrożenie wypadkiem jest podobne do jazdy na rowerze, z tą jednak różnicą, że hulajnoga elektryczna w inny sposób „wyrzuca” swojego kierowcę na drogę. Dlatego obserwujemy najwięcej urazów twarzy – otarcia, złamane nosy, wybite zęby, rozerwane wargi i pęknięte wędzidełka. Do tego złamania rąk i nóg

– mówił w rozmowie z MjakMama ratownik medyczny Jarosław Sowizdraniuk.

Pierwsza pomoc dziecku. Plac zabaw odc. 24

Wielkopolskie: 12-latek miał na głowie kask

12-letni chłopiec miał wypadek na hulajnodze elektrycznej w ostatnią niedzielę. Służby ratownicze otrzymały zgłoszenie tuż przed godziną 13. Pomoc wezwał ojciec chłopca.

Prócz śmigłowca LPR na miejscu wypadku pojawili się również strażacy i policjanci. Według ustaleń funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Kłecku (powiat gnieździeński, woj. wielkopolskie) chłopiec posiadał kartę rowerową. 12-latek miał też na głowie kask.

Gdy załoga LPR zabierała chłopca do szpitala, był przytomny. Niewykluczone, że właśnie kask ochronny zapobiegł poważnym urazom głowy dziecka.