Opiekunki w żłobku bez pytania zmieniły jej dziecku imię. Tłumaczenie rozwścieczyło mamę
Ta mama jest oburzona na to, jak nazywają jej córkę opiekunki ze żłobka. Specjalnie przekręcają imię, twierdząc, że to praktyczne. Sprawa może wydawać się błaha i nietrudna do uzgodnienia z opiekunkami. Mimo to piszą o niej media na całym świecie. A to dlatego, że w grę wchodzą kwestie tożsamości etnicznej dzieci.

Mama z Nowej Zelandii była tak zła na zaistniały konflikt z opiekunkami ze żłobka, że postanowiła nie tylko napisać o niej na Facebooku, ale też zgłosić ją do lokalnych mediów. W ten sposób, jej historia wywołała dyskusję na całym świecie o tym, jak i czy w ogóle powinno się bez zgody rodzica skracać i zdrabniać imiona zwracając się do małych dzieci.
Jednym z argumentów tej mamy jest fakt, że dopiero kształtują one swoją tożsamość i niekiedy nie mogą nawet wyrazić sprzeciwu, bo nie potrafią jeszcze mówić.
Zobacz też: Czym się kierować przy wyborze imienia dla dziecka?
Sprawdź: Polskie imiona dla chłopców i dziewczynek
Zmieniły jej córce imię bez pytania
Jako rodzice, czujemy się przywiązani do imion naszych dzieci, choć wielu z nas ma swoje preferencje i nie lubi pewnych form. Można np. nazwać córkę Hanna i bardzo lubić zdrobnienia Hania, czy Haneczka, ale nie chcieć, by ktoś zwracał się do pociechy per - Hanka.
Takie niuanse są tym bardziej drażniące, gdy w grę wchodzą zależności etniczne i utożsamianie się z konkretną grupą mającą własne tradycje i historię. Tak właśnie jest w przypadku Paris, o której pisał między innymi The Sun. Kobieta jest Maoryską. To rdzenna grupa etniczna wywodząca się z Nowej Zelandii. Kobieta chciała nadać córce tradycyjne imię, które brzmi Mahinarangi. W żłobku okazało się jednak, że jest ono kłopotliwe.
Tłumaczenie opiekunek nie zmieniło zdania matki
Gdy Paris przyłapała opiekunki na skracaniu imienia jej córki do samej końcówki jego brzmienia - Rangi, bardzo się zezłościła. Nie pomogły tłumaczenia, że taką formę łatwiej zapamiętać dzieciom i ją wymówić.
Takie argumenty nie wystarczały jednak mamie dziewczynki, która tłumaczy, że chce wpoić córce dumę i szacunek do swojego pochodzenia i maoryskiego dziedzictwa. Imienia nie powinno się jej zdaniem skracać, bo w jezyku Maorysów ma ono konkretne znaczenie - "księżyc na niebie".
Jak sądzicie, kto ma rację w tym konflikcie? Też nie lubicie, jak ktoś przekręca imiona waszych pociech?
Sprawdź: Czy imię może ośmieszać dziecko? Na tych 20 lepiej uważać, choć 2 z nich to totalne zaskoczenie