Pokazała "list dziecka do szefowej". Ostatnie zdanie bawi do łez

2024-05-23 15:27

Mama pokazała w mediach społecznościowych "list synka do swojej szefowej". Internautki płaczą ze śmiechu, ale zwracają uwagę na jedną ważną rzecz. Nie wszystkie uważają, że to jedyne słuszne rozwiązanie.

Pokazała list dziecka do szefowej. Ostatnie zdanie bawi do łez
Autor: getty images Pokazała "list dziecka do szefowej". Ostatnie zdanie bawi do łez

W internecie już od wielu lat krąży list dziecka do mamy, który wzrusza do łez kobiety, które wciąż czują się niewystarczające, choć każdego dnia i każdej nocy robią co mogą, by jak najlepiej zająć się maluszkiem. List ten stał się już viralem i przesyłają go sobie również ciężarne, by przygotować się na to, co je czeka.

W naszym serwisie lata temu publikowałyśmy także list taty do córki, którego treść świetnie oddaje emocje ojca, który już za chwilę powita na świecie swoją córeczkę. List może być dobrym sposobem na uporanie się także z tymi trudnymi emocjami. Był on pewną formą terapii mamy po stracie (zobacz: Po poronieniu napisała list do samej siebie).

Dziś publikujemy za to krótki, aczkolwiek zabawny "list dziecka do szefowej". Czy twoje maleństwo mogłoby się pod nim podpisać?

“Idealny tata? To mój mąż” - jak kobiety postrzegają partnerów jako ojców

Dziecko "zdecydowało" w sprawie pracy mamy

Wiele kobiet po urodzeniu dziecka staje przed dylematem: wrócić do pracy zawodowej czy wziąć urlop wychowawczy, by dłużej zostać z dzieckiem. Nierzadko zdarza się, że decyzja może być tylko jedna, bo podyktowana względami finansowymi. Jednak także mamy, które poradzą sobie bez drugiej pensji w rodzinie, wolą wrócić na swoje stanowisko, czując, że to decyzja dobra i dla nich i dla dziecka.

Maluch trafia wówczas pod opiekę niani, babci lub do żłobka. Urlop macierzyński oraz urlop rodzicielski to w sumie 52 tygodnie. Większość mam (z urlopów tych korzysta wyłącznie 1% mężczyzn w Polsce) od razu decyduje się na roczną nieobecność w pracy po porodzie. To czas na opiekę nad dzieckiem i budowanie z nim szczególnej więzi. Niektóre mamy nie wyobrażają sobie powrotu do pracy zawodowej gdy dziecko skończy rok.

To dlatego treść tego krótkiego "listu dziecka do szefowej" doskonale rozumieją mamy maluchów.

Czytaj też: Te zdania budują więź z dzieckiem. Mów tak do niego każdego dnia zanim zaśnie

"List dziecka do szefowej"

Mama rocznego Antosia postanowiła w dość zabawny sposób przedstawić treść "listu do szefowej". Na Instagramie opublikowała krótki film, na którym widzimy jej synka z zapałem "piszącego" na komputerze. Co takiego napisałby jej synek, gdyby mógł wysłać maila do szefowej swojej mamy?

"Droga szefowo Mamusi, moja mamusia po urlopie macierzyńskim nie wróci do pracy. Ma nowe życie, przytulając się i bawiąc ze mną! proszę już nigdy więcej się z nami nie kontaktować! Pozdrawiam, Baby Antosik" - czytamy na profilu mamy chłopca.

Okazuje się, że ostatnie zdanie, które brzmi "proszę się z nami nigdy więcej nie kontaktować" jest dość problematyczne, ponieważ szefową mamy jest... babcia chłopca.

W komentarzach od razu wywiązała się dyskusja, w której swoje zdanie na temat powrotu do pracy wyraziły inne mamy. Sporo kobiet stwierdziło, że pierwsze lata życia dziecka są najważniejsze i po prostu nie można ich przegapić. Inne z kolei uważają, że urlop macierzyński w Polsce i tak jest obecnie dość długi. Zwłaszcza w porównaniu do 4 miesięcy, które kiedyś przysługiwały mamom lub temu, na jaki mogą liczyć Francuzki.

Zobacz też: Publiczne karmienie piersią nie wszystkim się spodobało. "Byłam upokorzona"