Ryzyko depresji poporodowej będzie można przewidzieć. Opublikowano najnowsze badania

2022-10-11 15:02

Depresja poporodowa to nie tyko gorsze samopoczucie, ale również niezdolność do opieki nad dzieckiem. Niekiedy depresja może przyczynić się nawet do samobójstwa matki. Od wielu lat naukowcy próbują zidentyfikować markery, które pomogłyby wcześniej wykryć ryzyko depresji poporodowej. Najnowsze badania pokazują, że jest na to coraz większa szansa.

Smutna mama z dzieckiem na rękach
Autor: Getty Images/ Screen Instagram @the.peaceful.mother Ryzyko depresji poporodowej będzie można przewidzieć? Badania pokazują, że jest na to duża szansa

Problem depresji poporodowej nie jest odosobniony. Według badań cierpi na nią jedna na dziesięć matek.

Jednymi z objawów depresji poporodowej jest obniżone samopoczucie i niezdolność do opieki nad dzieckiem przez okres dłuższy niż dwa tygodnie.

Ponadto bardzo istotne jest, aby mieć świadomość, że młoda mama cierpiąca na depresję poporodową może targnąć się na własne życie.

Dlatego naukowcy szukają sposobów, aby móc jak najszybciej zdiagnozować matki, które mogą cierpieć na depresję. Zidentyfikowanie zagrożenia, gdy kobieta jest w ciąży, mogłoby być w tym przypadku niezwykle pomocne.

Najnowsze badania pokazują, że jest na to coraz większa szansa.

Czytaj również: Depresja poporodowa: co to jest i jak pokonać depresję po porodzie? Wywiad z ekspertem

Poradnik Zdrowie - Depresja a uwarunkowania genetyczne i socjologiczne

Wczesne wykrycie depresji poporodowej

Naukowcy z Johns Hopkins Medicine w Baltimore opublikowali w Molecular Psychiatry najnowsze badania, które dając nadzieję na szybsze wykrycie ryzyka depresji poporodowej już u ciężarnych.

Zespół badaczy pobrał próbki krwi od 42 kobiet w ciąży w wieku od 20 do 30 lat. Kluczem okazało się przeanalizowanie systemu komórkowego, który odpowiada za ich komunikację, czyli informacyjnego RNA(mRNA).

W okresie ciąży taki system komunikacji międzykomórkowej rozwija się, aby zaspokoić potrzeby implantacji i wzrostu zarodka. Ponadto, samo łożysko matki uwalnia RNA, które jest niezbędne do rozwoju układu odpornościowego. Dzięki temu rosnący płód jest chroniony przed wirusami.

Warto tu podkreślić, że zmiany zachodzące w komunikacji komórek RNA zostały już powiązane ze wcześniejszym wykrywaniem cukrzycy ciążowej, przedwczesnymi porodami, a także niebezpiecznym nadciśnieniem u przyszłej mamy.

Wyniki badań

Wyniki badań pokazały, że u kobiet, u których zdiagnozowano depresję poporodową po urodzeniu dziecka, w okresie ciąży niektóre cząsteczki mRNA były znacznie wyższe, niż u kobiet, u których depresja się nie rozwinęła. Zaznaczono również, że żadna z tych kobiet nie miała objawów depresji podczas ciąży.

Zmiany w komunikacji RNA sugerują, że organizm kobiety, u której wystąpiła depresja poporodowa, nie jest w stanie usunąć wadliwych składników komórek.

Naukowcy podkreślają, że są to wstępne badania. Jeżeli jednak wynik zostanie potwierdzony, będzie można opracować badanie krwi w ciąży, które rozpozna możliwe zagrożenie rozwoju depresji poporodowej.

Jeden z autorów badania, Sarven Sabunciyan, zaznacza, że mogłoby to zapobiec wielu poważnym skutkom depresji poporodowej.

Zobacz także: Męska depresja poporodowa dotyka nawet 25 proc. młodych ojców - jak pomóc partnerowi?