"Tyle płacę za żłobek, a jeszcze gigantyczna wyprawka". "Byle nie kłamały o pieluszce". Oswajamy największe lęki żłobkowych mam

2022-09-09 10:46

Posłanie dziecka do żłobka wiąże się z wieloma wątpliwościami i obawami. Okazuje się, że rozłąka to jeden z głównych problemów, ale nie jedyny. Z czym jeszcze muszą się mierzyć mamy, chcące posłać swoje dziecko do żłobka? Jakie rady mają dla nich ci, którzy już zmierzyli się z tymi wyzwaniami?

żłobek
Autor: Getty Images

Pierwsze dni w żłobku to na pewno niełatwy okres, zarówno dla dziecka, jak i dla jego rodziców. Mamy na grupach społecznościowych często dzielą się swoimi obawami, a także problemami związanymi z pobytem ich pociech w żłobku.

Okazuje się, że nie chodzi tylko o to, że dziecko będzie płakało za mamą, jest wiele innych problemów.

Z czym najczęściej zmagają się mamy, gdy posyłają dziecko do żłobka? Jakie rady mają dla nich mamy, które już zmierzyły się z tymi trudnościami lub wątpliwościami?

Zobacz także: Dlaczego warto wysłać dziecko do żłobka? Oto korzyści, jakie daje żłobek

M jak mama - Jak powinna wyglądać adaptacja dziecka w żłobku?

Ile będzie kosztował żłobek? Co z wyprawką?

Co prawda, nie spotkaliśmy się wcześniej, aby do żłobka trzeba było przynosić wyprawkę z artykułami plastycznymi. Ta praktyka jest częściej stosowana w przedszkolach. Jednak jedna z naszych mam przedstawiła listę, na której znajdowały się zalecenia ze żłobka dotyczące tego, co należy przynieść.

Wśród wymienionych rzeczy znajdowały się: kredki, flamastry, farby, plastelina, 3x blok techniczny, 3x blok techniczny z kolorowymi kartkami, 3x klej w sztyfcie, 2x klej w tubce, papier kolorowy samoprzylepny i zwykły, ryza papieru, ulubiona kolorowanka, blok rysunkowy A4, blok rysunkowy A3 i teczka na prace. Lista niemal nie miała końca!

Warto zaznaczyć, że takiej wyprawki zażyczył sobie żłobek, w którym czesne wynosiło 1400 zł miesięcznie. Niektóre mamy były w szoku, że te rzeczy nie są wliczone w comiesięczne opłaty.

 „U nas wszystko kupowane z czesnego, a robią prac nie mało. Sporo wykorzystują rzeczy codziennego użytku. Donosić trzeba było tylko rzeczy higieniczne – chusteczki i pampersy”.
„My w czesnym 980 zł mamy wszystko, łącznie z pampersami, chusteczkami i innymi”.
„Absolutnie nie. Jestem w szoku. Płacę dokładnie tyle samo za żłobek. Nic nie musiałam kupować, żadnych wyprawek czy dodatkowych przyborów. Kubek i pościel była w ramach wpisowego. Dostarczam do żłobka tylko pampersy, mokre i suche chusteczki, no i wiadomo ciuchy na przebranie”.
„Dramat, nie dość, że taka kwota za żłobek, to jeszcze gigantyczna lista wyprawki. Ja posłałam córkę do prywatnego przedszkola. Czesne 420 zł na miesiąc. Raz do roku składka na książki i ubezpieczenie”.

Wypowiedziały się również mamy, które płacą coroczną składkę na wyprawkę dla dziecka.

„Wyprawka u nas w żłobku 120 zł jednorazowo. Będą to między innymi pomoce plastyczne, ale również chusteczki, pampersy.”
„Płacę za żłobek 900 zł (z wyżywieniem) i do tego 150 zł wyprawki plastycznej na cały rok.”

Warto tu jednak podkreślić, że wymaganie opłat za artykuły plastyczne przez państwowe przedszkola jest niezgodne z obowiązującym prawem. To samo dotyczy dostarczania do placówki własnych materiałów.

Przeczytaj koniecznie: Przedszkole każe wam przynieść kredki i ryzę papieru? To niezgodne z prawem

Dziecko w żłobku tylko bez pieluchy?

Czy posyłanie dziecka do żłobka, które rozpoczęło już trening nocnikowania w domu, nie zaprzepaści naszych starań?

To duży dylemat, bo chcemy, aby dziecko łatwo przeszło przez ten etap dorastania. Mamy nadzieję, że opiekunki w żłobku wesprą nas w tym działaniu.

Według innych mam najkorzystniej jest wytrwać i posyłać dziecko do żłobka już bez pieluszek.

„Moim zdaniem nie zakładaj pieluszki. Zobaczysz, co będzie w nowym żłobku. Ale zakładając jej pampersa, cofniecie się do zera.”

Kadra z reguły idzie na rękę rodziców. Należy po prostu zgłosić, że dziecko w domu rozpoczęło już nocnikowanie, aby w żłobku było ono kontynuowane.

Może się jednak zdarzyć, że będą próbowali wybrać łatwiejszy sposób, niż ciągłe przebieranie malucha, gdy zmoczy się w majtki.

„Moje były zachwycone pomysłem o odpieluchowaniu i bardzo nas wspierały. Jeśli będziesz miała wsparcie, to wszystko pójdzie gładko. Jeśli będą miały problemy, albo ci będą kłamały o pieluszce, to szkoda waszych starań.”

Obawy związane z adaptacją

Oddając dziecko do żłobka, największe obawy krążą jednak wokół adaptacji.  Mamy zawsze są ciekawe, jak wygląda adaptacja w innych żłobkach i jak dzieci zniosły rozstania i czy dużo płakały.

Sprawdziliśmy, jakimi doświadczeniami dzieliły się mamy.

„U nas rodzic nie musiał wychodzić, tylko siedział w szatni i dziecko mogło w każdej chwili do niego przyjść. Oczywiście sala była ciekawsza, bo jedzenie, zabawki i inne dzieci.”
„Ja oddawałam roczniaka rok temu. Do dzisiaj jest ciężko rano, ale wychodzi zadowolony. Panie mówią, że rano szybko się uspokaja. To mnie jakoś pociesza.”
„Pierwsze 4 dni to u nas po 2h adaptacja. Wiadomo jak to na początku pierwsze dni rozstania ciężkie. Nie bardzo chciała iść, płakała. Ale niestety no najgorsze jest przedłużanie.”
„Ja bardzo nie lubię i nie stosuję czegoś takiego, że dziecko się zagaduje a rodzic szybko i ukradkiem wychodzi. Uważam, że to złe i dla dziecka i dla rodzica. Dziecko nie wie, dlaczego rodzic "uciekł" i jeszcze bardziej płacze a rodzic ma jeszcze większe poczucie winy. Dlatego cieszę się, że w naszym żłobku było i jest krótkie pożegnanie-całus i pani delikatnie, ale zdecydowanie prowadzi dziecko do sali. Tego też od pań oczekuję — że wiedzą co robią, ale przy tym szanują uczucia dziecka i rodzica.”

Zobacz również: Jak rozpoznać najlepszy żłobek? Profesjonalna opiekunka podpowiada

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza