"Wyprawiają dobro", kompletując wyprawki dla ukraińskich dzieci. Dzięki nim dzieci nie czują się gorsze
Dwie siostry z Warszawy Katarzyna Kalicka-Lots i Aleksandra Kalicka-Kozik wraz z przyjaciółmi chwilę po tym jak w Ukrainie wybuchła wojna, zaczęły kompletować wyprawki szkolne dla ukraińskich dzieci. Zaczęły od 37 sztuk, które okazały się kroplą w morzu potrzeb. Tak została zapoczątkowana "Akcja Rucksack", dzięki której już 362 dzieci dostało swoje plecaki.
Do akcji dołączyła też Pani Kinga Ciukta z warszawskiego samorządu, która dba o to, by wyprawki trafiały do dzieci, które właśnie zostały przyjęte do szkół. Obcenie uczy się w nich ponad 10 tys. Ukraińskich dzieci, a liczba każdego dnia rośnie.
Przeczytaj także: Gdyby zginęły, a dzieci przeżyły. Ukraińskie matki "podpisują" swoje dzieci
Tylko wczoraj Panie dostarczyły 240 plecaków do szkół w warszawskiej dzielnicy Praga-Południe.
Na profilu instagramowym "Akcji Rucksack" @wyprawiamydobro czytamy:
“Wczoraj miałyśmy spotkanie z Burmistrzem Pragi-Południe w celu omówienia dalszej współpracy. Dzięki Pani Kindze, która pracuje w dzielnicy Praga-Południe udało nam się przekazać 240 plecaków do szkół zlokalizowanych na terenie tej dzielnicy. Przywiezione przez nas plecaki trafiły bezpośrednio do dzieci, które zaczęły chodzić do szkoły. To cudowne uczucie wiedzieć, że tyle dzieci dostało niezbędne rzeczy do nauki.”
Potrzeby jednak cały czas rosną. W kolejce czekają kolejne dzieci, których jest około 800.
Pomagają w budowaniu nowej, lepszej rzeczywistości
- Dzieci z Ukrainy przyjeżdżają do nas z maleńkim kawałkiem swojego starego życia, które udało im się ocalić. Są zmuszone do wchodzenia w nowe, trudne dla nich środowisko szkolne, którego nie znają wśród rówieśników, z którymi nie dzielą przeżyć i języka. Mając świadomość jak trudny to dla nich czas, chcemy dać im trochę wsparcia w budowaniu nowej rzeczywistości – uzbroić we własne wyprawki do szkoły, napawające je radością i nadzieją, z którymi łatwiej będzie im podjąć to wyzwanie – tak Katarzyna i Aleksandra tłumaczą swoją motywację w wywiadzie dla serwisu ofeminin.pl.
Nowy plecak i jego wyposażenie to dla dzieci dotkniętych wojną źródło radości, lepszy start w nowe szkole środowisko, bez poczucia bycia gorszym. - Przy wydawaniu wyprawek zdarzyło nam się słyszeć, że teraz dziecko nie będzie się wstydzić, bo będzie mieć tak samo ładny plecak, jak polscy uczniowie – mówią.
Jak przyłączyć się do pomocy?
Organizatorki akcji proszą cały czas o wsparcie zrówno osoby prywatne jak i firmy, które mogłyby przekazać na zbiórkę swoje produkty. Pomagać można na dwa sposoby. Zasilając konto zbiórki pomagam.pl/akcjarucksack, a także przynosząc do organizatorek zbiórki potrzebne rzeczy. Najszybciej skontaktować się z nimi przez profil na Instagramie @wyprawiamydobro. Aktualnie najbardziej potrzebne rzeczy to przede wszystkim plecaki, zeszyty i piórniki.
Przeczytaj także: Jak odróżnić zabawki od materiałów wybuchowych: tego uczą się dzieci w ukraińskich schronach
