Synek Marceliny Zawadzkiej wkrótce skończy 9 miesięcy. Jego mama już kilka miesięcy po porodzie wyglądała niemal tak samo jak przed ciążą. I choć o naszej wartości jako mam czy kobiet nie świadczy noszony przez nas rozmiar, to naturalne, że temat powrotu do formy po ciąży wzbudza zainteresowanie.
Tym bardziej, jeśli sama aktualnie spodziewasz się dziecka lub martwisz się, że nie polubisz swojego ciała w nowym wydaniu, chcesz wiedzieć, dlaczego jedne kobiety pociążowe kilogramy zrzucają szybciej, a inne męczą się z nimi latami. W wielu przypadkach wpływ na to, jak szybko schudniesz, ma karmienie piersią. Tak właśnie było w przypadku Marceliny Zawadzkiej.
Marcelina Zawadzka przytyła w ciąży ponad 25 kilogramów
Prezenterka i modelka urodziła 9 października 2024 roku. Choć nastawiała się na poród naturalny i ten już się rozpoczął, ostatecznie skończyło się cesarskim cięciem.
Choć ja nie marzyłam o cesarce, to niczego bym nie zmieniła. Czuję wdzięczność za cały proces i wiem, że każda z nas i każde dziecko ma swoją własną drogę. 👩🏼🍼
- wyznała miesiąc później.
Chłopiec urodził się dość duży, bo ważył blisko 4600 g. Zwykle już sama wysoka waga dziecka w połączeniu z wąską miednicą mamy może być wskazaniem do cesarki.
Już podczas ciąży relacjonowała porządki w szafie i mówiła o tym, że „w nic się nie mieści”. Opublikowaną na Instagramie rolkę opatrzyła wówczas napisem: „Kiedy przymierzyłaś wszystkie letnie ubrania i jedyne, co pasuje, to klapki”.
Fanki szybko uświadomiły jej jednak fakt, że zwykle także stopy rosną w ciąży, co więcej - nie zawsze wracają do swojego rozmiaru po porodzie.
Niedawno mama Leonidasa udzieliła wywiadu, w którym wyznała, jak dużo przytyła. Opowiedziała też o tym, co pozwoliło jej dość szybko zrzucić dodatkowe kilogramy po ciąży.
− Przytyłam 25 kilogramów, a później przestałam wchodzić na wagę. Nie było sensu. Finalnie z domu narodzin przenieśliśmy się na cesarskie cięcie. Musieliśmy. Wtedy krzyczałam do lekarzy, że nie wiem, ile ważę − ponad 80 kilogramów chyba
- powiedziała w rozmowie z „Plejadą”.

Nie tylko karmienie piersią. Te zmiany w diecie wprowadziła Marcelina Zawadzka
Marcelina Zawadzka od początku walczyła o to, by karmić synka piersią. I choć nie zawsze karmienie piersią gwarantuje szybką utratę wagi, w jej przypadku z pewnością się do tego przyczyniło.
Jak wspomniała, od kilku miesięcy w ogóle nie kupuje pieczywa. Jeśli sięga po chleb, jada go poza domem. To znacznie ograniczyło jego spożycie.
Spacery z dzieckiem i zabawa z maluchem także nie są jej jedyną formą aktywności. Młoda mama chodzi na pilates.
− Mam wrażenie, że te mięśnie głębokie ćwiczę. To daje efekty. Mniej się śpi, dużo się robi przy tym maleństwie
- mówiła w rozmowie z „Plejadą”.
To normalne, że tak wygląda ciało po porodzie. Zobacz galerię zdjęć z Instagrama: