Gdy przeszło rok temu Sandra Kubicka została mamą, z miejsca dla wielu innych rodziców stała się inspiracją. Na jej profilu na Instagramie najpierw zaroiło się od zdjęć z ciążowym brzuszkiem, później doszły zdjęcia Leosia.
Nie zabrakło również poruszających relacji ze szpitala, bo chłopiec urodził się jako wcześniak. W Światowym Dniu Wcześniaka opublikowała wzruszającą relację, w której myślami wróciła do trudnych doświadczeń. Okazała w ten sposób mentalne wsparcie innym rodzicom wcześniaków, bo jak przekonuje to, co przeżywa mama wcześniaka zrozumie tylko osoba, której dziecko także urodziło się przed czasem.
Jak wspierać domy samotnej matki?
Domy samotnej matki to miejsca, w których kobiety z małymi dziećmi, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, mogą otrzymać nieodpłatną pomoc. Zwykle pobyt w takim domu trwa kilka miesięcy, mamy mogą otrzymać nie tylko wsparcie materialne, lecz także psychologiczne czy prawne.
Wbrew pozorom tego typu ośrodki wcale nie są „przytuliskami”, ale dobrze wyposażonymi placówkami, w których pobyt jest komfortowy i bezpieczny, a dzieci mają miejsce do nauki i zabawy.
Chyba najpopularniejszą formą wsparcia jest przekazanie darowizny finansowej, zwykle w okresach okołoświątecznych organizowane są za to zbiórki: ubrań, zabawek czy żywności. Nie każda inicjatywa przekazania wsparcia rzeczowego spotyka się jednak z aprobatą. Może się okazać, że ośrodek nie potrzebuje np. mleka modyfikowanego dla niemowląt, ponieważ aktualnie nie mieszkają tam tak małe dzieci. Termin przydatności tego typu produktów nie jest zazwyczaj zbyt długi.
Mimo dobrych chęci możemy więc spotkać się z odmową. Właśnie taką odmowę usłyszała ostatnio Sandra Kubicka, która postanowiła pomóc matkom.

Sandra Kubicka chciała pomóc matkom
Modelka chciała podzielić się żywnością dla niemowląt i małych dzieci. W tym celu kontaktowała się z kilkoma ośrodkami, jednak żaden z nich nie chciał przyjąć tej formy pomocy.
Czy orientujecie się który dom samotnej matki chętnie przyjmie nierozpakowane kaszki i musiki dla dzieci? Dzwoniliśmy do kilku w Warszawie i nie chcą przyjąć, mówią, że świetnie sobie radzą
- napisała Sandra Kubicka na InstaStories.
Oczywiście w sieci już rozgorzała dyskusja na temat tego, że po sporej medialnej aferze influencerka chciała „ocieplić wizerunek” publicznym przekazaniem darów.
Chyba mało kto zadał sobie jednak choćby odrobinę trudu by przekonać się o tym, że mama Leosia udziela się charytatywnie, czemu zwykle nie towarzyszą zdjęcia ani publiczne relacje.
Nie tak dawno pisałyśmy o zbiórce pieniędzy na leczenie Tymka, którą publicznie udostępniała także Sandra Kubicka. Niestety, zwykle o influencerce możemy przeczytać w negatywnym kontekście, o czym niejednokrotnie wspominała sama Kubicka. Najwięcej emocji wzbudzały m.in. doniesienia na temat jej rozwodu z Baronem i kryzysku w związku, wcześniej spotkała się także z nieoczekiwanym hejtem skierowanym w stronę jej dziecka.
Komentarze były wyjątkowo obrzydliwe i niestety nie tylko ona mierzy się z ogromnym hejtem. Nie tak dawno Deynn pokazała szokującą wiadomość od „fanki”, po czerwcowych wyborach pisałyśmy także o hejcie na Kasię Nawrocką.
Sandra Kubicka, choć uważa się za osobę silnie psychiczną, nie potrafi milczeć na temat tego, z czy musi się mierzyć. Wierzy, że nagłaśnianie tego położy kres normalizowaniu hejtu w sieci, który może mieć tragiczne konsekwencje.
Nie jestem workiem treningowym, jestem człowiekiem który też ma uczucia a w obecnej chwili jestem wyśmiewana, obrażana i nie rozumiem czym aż tak sobie zawiniłam
- napisała przed kilkoma dniami Sandra Kubicka.