Ilu rodziców, tyle opinii na temat wychowania dzieci i tego, co robić w czasie wolnym od pracy. Zimą, w sezonie przeziębień, nauczyciele w przedszkolach nierzadko narzekają na to, że rodzice przyprowadzają do placówki chore dzieci. Niektórzy zaczęli więc oczekiwać zaświadczeń o tym, że katar to objaw alergii, a nie infekcji.
Nie sposób nie zgodzić się z tym, że faktycznie część rodziców ukrywa chorobę dziecka, byle tylko nie brać zwolnienia czy urlopu. Jednak często zdarza się i tak, że mamy pracują po godzinach, by w czasie pracy zająć się chorym dzieckiem.
Okazuje się, że także latem rodzice swoim zachowaniem mogą „podpaść” kadrze. Nauczycielka nie kryje rozczarowania.
Nauczycielka piętnuje zachowania rodziców
Nauczycielka, która prowadzi popularny profil na TikToku @niepodamnazwy84 wielokrotnie dzieliła się ze swoimi obserwatorami przemyśleniami na temat zachowań rodziców.
Nie kryje oburzenia tym, że część z nich nie odbiera swoich dzieci od razu po pracy, ale dopiero przed zamknięciem placówki. Uważa, że często lepiej zorganizowani są rodzice pracujący, bo z jej wieloletnich obserwacji wynika, że bezrobotni „gdy tylko mogą pozbywają się dzieci z domu”.

Po latach zdecydowała się zrezygnować z pracy w przedszkolu, bo jak twierdzi, nie mogła zaakceptować tego, jak niektórzy rodzice traktują swoje dzieci. Bolało ją między innymi to, że swoje pociechy odbierają punkt 16:00 lub później choć wcale nie są już wtedy w pracy.
Jej krótkie filmy zwykle wywołują sporą dyskusję, bo punkt widzenia nauczycielki nie wszyscy podzielają.
Skrytykowala rodziców, którzy posyłają dzieci na dyżur wakacyjny
Dyżury wakacyjne w przedszkolach to dla wielu pracujących rodziców jedyna opcja, by mieć z kim zostawić dzieci. Nie każdy ma pod ręką dziadków czy inne skore do opieki nad maluchami osoby.
Jednak zdaniem nauczycielki wychowania przedszkolnego, wielu rodziców celowo przyprowadza dzieci do placówki także w wakacje, choć ten czas mogliby spędzić rodzinnie. Jest przekonana o tym, że gdy ich pociecha spędza dzień w przedszkolu, oni odpoczywają.
Właśnie mamy dyżur w przedszkolu. Upał 35 stopni, dziecko w przedszkolu, a... rodzice nad jeziorkiem
- napisała tiktokerka.
Pod rolką od razu pojawiły się tysiące komentarzy, w których wyraźnie widać, że rodzice dzielą się na dwa obozy: tych, którzy podobnie jak nauczycielka nie wyobrażają sobie jak można spędzać wolny czas inaczej niż w towarzystwie własnych dzieci i tych, którzy twierdzą, że każdy sam powinien decydować o tym, czy posyła dziecko na dyżur czy nie.
Dla mnie niepojęte żebym gdzies pojechała na odpoczynek i żebym nie wzięła dzieci. przecież to my je uczymy świata, z nami go poznają. Nie wiem, smutne to
Jestem przerażona niektórymi komentarzami 🤦♀️Nie wiem po co niektórzy dzieci mają? Trzeba było może oddać po urodzeniu i odebrać po 18 r.ż. 🤔
Czy to coś złego, że rodzic chce odpocząć? Weekendy spędzamy ze swoimi dziećmi, urlopy też… więc tak… jak możemy oddać dziecko w ręce profesjonalistów to korzystamy
Wpadłam poczytać komentarze. Jednak są jeszcze normalni rodzice, którzy też potrzebują odpocząć, ogarnąć dom i wszystkie potrzebne sprawy w wolnym dniu, a dziecko oddać do placówki, w której czeka na nie masa atrakcji. Nie jestem jedyna 🫡💪🏼
- piszą internauci.
A ty po której stronie byś się opowiedziała?