Połowa Polaków ma problemy ze snem
Obecnie 41% Polaków jest niezadowolonych z jakości swojego snu. Tak wynika z raportu "'Sen Polaków. Straty dla gospodarki. Edycja 2024" autorstwa UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl.
Najczęściej na problemy ze snem skarżą się ludzie mający od 25 do 34 lat. Wynika to przede wszystkim ze stresu. Martwimy się pracą, zarobkami czy wysoką inflacją.
Polecany artykuł:
Problem ze snem u nastolatków. Z czego wynika?
Okazuje się jednak, że niedobory snu szczególnie negatywnie wpływają na organizm nastolatka i w ostatnich latach stają się coraz bardziej powszechnym problemem.
Dorosły człowiek potrzebuje 7-9 godzin snu. Natomiast osoby w wieku 14-17 lat, nieco więcej, bo 8-10 godzin. A ta różnica jest bardzo znacząca. Dlatego tak niezbędne jest, by ludzie w tym wieku przesypiali odpowiednią ilość czasu, by czuli się naprawdę wypoczęci.
Ale to nie wszystko. Ważna jest tu również faza snu, która u nastolatków jest opóźniona. Wszystko z powodu przesunięcia się wydzielania melatoniny, czyli związku chemicznego regulujący rytmy dobowe snu i czuwania oraz zmianami hormonalnymi.
W dojrzewającym mózgu nastolatka proces wydzielania melatoniny jest inny niż u dzieci i dorosłych. Naturalny zegar nastolatka cofa się więc o jakieś trzy godziny. Stąd też trudno zagonić nastolatka do łóżka przed 23 i dobudzić o 7 czy 8 rano.
Co ciekawe, według badań, przesunięcie rozpoczęcia lekcji nawet o godzinę, ma statystycznie istotny wpływ na stopnie, ale również zdrowie młodzieży. Uczniowie, którzy więcej spali, mieli lepsze oceny i doświadczali mniej epizodów depresyjnych.
O kwestii tego, że "tradycyjna" pora rozpoczęcia lekcji jest dla nastolatków nienaturalna, mówiono już wielokrotnie. Zgodnie z ustaleniami naukowców, u młodzieży w wieku około szesnastu lat obserwuje się przesunięcie momentu wydzielania melatoniny – zamiast około godziny 21, jak ma to miejsce u młodszych dzieci, hormon snu zaczyna być produkowany znacznie później, niekiedy dopiero po północy.
Tymczasem w rzeczywistości wielu przepełnionych szkół w Polsce uczniowie są zmuszeni rozpoczynać zajęcia nawet o 7 rano.