- Międzynarodowe badanie 42 krajów pokazuje, że polskie matki są jednymi z najbardziej wypalonych na świecie
- Nierówny podział niewidzialnych obowiązków wpływa na satysfakcję ze związku bardziej niż fizyczne prace domowe
- Badania naukowe bezpośrednio łączą wysoki poziom obciążenia mentalnego z depresją i przewlekłym stresem
- Bycie „menedżerką gospodarstwa domowego” to niewidzialna praca umysłowa, która realnie zagraża zdrowiu
- Analiza danych pokazuje, że kobiety wykonują ponad 70 proc. pracy umysłowej związanej z prowadzeniem domu
Dlaczego to ty zawsze o wszystkim pamiętasz? Wyjaśniamy, czym jest „mental load”
Czy twoja głowa przypomina czasem przeglądarkę z setkami otwartych zakładek? Jedna to lista zakupów, druga - termin wizyty u pediatry, kolejna to planowanie urodzin dziecka, a jeszcze inna przypomina o opłaceniu rachunków. To właśnie obciążenie mentalne (po angielsku „mental load”), czyli niewidzialna praca polegająca na zarządzaniu całym domem i rodziną. Jak trafnie opisuje to serwis Eltern.de, nie chodzi tu o samo wykonywanie zadań, ale o bycie „menedżerką gospodarstwa domowego”, która wszystko planuje, przewiduje potrzeby, deleguje zadania i kontroluje ich wykonanie. To ta „poznawcza praca domowa” (czyli cały wysiłek umysłowy związany z prowadzeniem domu), która sprawia, że to najczęściej mama pamięta, jaki rozmiar buta nosi dziecko i kiedy kończy się mleko.
To poczucie, że większość tego ciężaru spoczywa na tobie, nie jest tylko wrażeniem. Potwierdzają to twarde dane. Analiza przeprowadzona przez USC Dornsife Public Exchange pokazuje, że na kobiety spada niemal 73 proc. całej pracy umysłowej związanej z domem. Podobne wnioski płyną z badania University of Bath, w którym wzięło udział 3000 rodziców. Okazało się, że mamy zarządzają aż 71 proc. zadań, podczas gdy ojcowie zaledwie 45 proc. Jak zauważa Ana Catalano Weeks z Oxford Academic, różnica w obciążeniu mentalnym jest znacznie większa niż w przypadku fizycznych obowiązków. Do tego dochodzi jeszcze obciążenie emocjonalne (czyli dbanie o nastroje domowników i łagodzenie konfliktów), które ekspertka Susanne Mierau opisuje jako rolę, do której dziewczynki często przygotowuje się od najmłodszych lat.

Wypalenie, stres i problemy w związku. Poważne skutki obciążenia mentalnego
Nieustanna praca umysłu na najwyższych obrotach musi mieć swoją cenę. I niestety, najczęściej płacą ją matki, swoim zdrowiem psychicznym i fizycznym. Badanie opublikowane na łamach „Archives of Women’s Mental Health” przez badaczkę Aviv i jej zespół, bezpośrednio powiązało wysoki poziom obciążenia mentalnego z częstszym występowaniem depresji, przewlekłego stresu i wypalenia. Sprawa jest na tyle poważna, że naczelny lekarz Stanów Zjednoczonych (US Surgeon General) wydał oficjalne ostrzeżenie dotyczące zdrowia psychicznego rodziców. Zgodnie z nim, aż 41 proc. rodziców w USA czuje się tak zestresowanych, że przez większość dni „nie jest w stanie funkcjonować”, a blisko połowa czuje się kompletnie przytłoczona. To dramatyczna zmiana, bo jeszcze kilka lat wcześniej większość rodziców deklarowała, że świetnie radzi sobie z wyzwaniami.
Ten niewidzialny ciężar kładzie się cieniem także na relacjach w związku i stabilności zawodowej kobiet. Jak wskazuje badanie USC Public Exchange, matki, które dźwigają nieproporcjonalnie dużą część obowiązków umysłowych, zgłaszają znacznie niższą satysfakcję z partnerstwa. Okazuje się, że ten aspekt wpływa na ich samopoczucie nawet bardziej niż nierówny podział fizycznych prac domowych. Gdy brakuje sił i wsparcia, cierpi na tym również życie zawodowe. Według analizy University of Kansas, tylko w pierwszej połowie tego roku ponad 400 000 kobiet w USA odeszło z rynku pracy, głównie z powodu braku dostępnej opieki nad dziećmi i presji powrotu do biura. To pokazuje, jak krucha jest pozycja zawodowa mam, gdy systemowe wsparcie zawodzi.
Dlaczego to polskie matki są najbardziej wypalonymi na świecie? Analizujemy przyczyny
A jak wygląda sytuacja w Polsce? Niestety, dane są alarmujące i dla wielu mam mogą być smutnym potwierdzeniem ich codziennych doświadczeń. W międzynarodowym badaniu 42 krajów, którego wyniki przytacza między innymi Uniwersytet SWPS, Polska zajęła pierwsze miejsce pod względem częstości występowania wypalenia rodzicielskiego (czyli stanu skrajnego wyczerpania emocjonalnego, fizycznego i psychicznego spowodowanego stresem związanym z rodzicielstwem). Doświadcza go około 8-9 proc. polskich matek i 2 proc. ojców. Co więcej, jak czytamy w badaniu polskich naukowców pod kierownictwem dr Doroty Szczygieł, dodatkowe 30 proc. rodziców w naszym kraju jest tym stanem zagrożonych. Te dane potwierdza europejski raport „State of Motherhood in Europe” organizacji Make Mothers Matter, według którego aż 61 proc. polskich mam zgłasza problemy ze zdrowiem psychicznym, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi 50 proc.
Skąd biorą się te niechlubne statystyki? Przyczyny są złożone i leżą zarówno w nierównym podziale obowiązków, jak i w barierach systemowych. Wspomniany raport Make Mothers Matter pokazuje, że dwie trzecie polskich mam (około 63 proc.) przyznaje, że to na nich spoczywa główna odpowiedzialność za dom. To niestety odzwierciedla postawy społeczne - w badaniu „Współczesne Polki i Polacy” zaledwie 9 proc. mężczyzn uznało opiekę nad dzieckiem za swój obowiązek. Te nierówności mają długofalowe skutki, co widać chociażby w wysokości emerytur, które w przypadku kobiet są średnio o 30 proc. niższe. Choć w Polsce wprowadzono standard opieki okołoporodowej, zakładający monitorowanie objawów depresji, dostęp do realnej pomocy jest drastycznie ograniczony. Jak podaje publikacja w „Journal of Clinical Medicine”, czas oczekiwania na wizytę u psychiatry w ramach NFZ może wynosić od kilku tygodni do nawet roku, co w praktyce pozostawia dziesiątki tysięcy kobiet bez potrzebnego wsparcia.