- Eksperci wyjaśniają, dlaczego dziecko bawiące się samo obok rówieśników przechodzi kluczowy etap rozwoju społecznego
- Zabawa równoległa to niezbędny trening umiejętności motorycznych, mowy i pewności siebie przed rozpoczęciem interakcji w grupie
- Badacze ostrzegają, że zmuszanie dziecka do interakcji z rówieśnikami może przynieść odwrotny skutek i zaburzyć naturalny proces nauki
- Całkowity brak reakcji na inne dzieci po trzecim roku życia to sygnał, który warto skonsultować ze specjalistą
Dziecko bawi się obok rówieśników, a nie z nimi? Wyjaśniamy, czym jest zabawa równoległa
Obserwujesz, jak twój dwulatek na placu zabaw z zapałem buduje zamek z piasku, kompletnie ignorując siedzące tuż obok dziecko robiące to samo? To nie powód do niepokoju, a wręcz przeciwnie - to zabawa równoległa, czyli kluczowy i całkowicie naturalny etap rozwoju społecznego dziecka. Zjawisko to po raz pierwszy opisała już w 1932 roku socjolożka Mildred Parten, a dotyczy ono głównie maluchów w wieku od 18. miesięcy do trzech lat.
Na tym etapie maluchy świadomie wybierają zabawę blisko siebie, ale jeszcze bez bezpośredniej interakcji, co stanowi fundament pod przyszłe relacje z rówieśnikami. To cenny czas intensywnej obserwacji, naśladowania i uczenia się zasad funkcjonowania w grupie, ale we własnym, bezpiecznym tempie. Ten etap jest niezbędnym mostem między zabawą w pojedynkę a bardziej zaawansowanymi formami współpracy.
Jak zabawa równoległa wspiera rozwój motoryki, mowy i pewności siebie?
Zabawa równoległa to prawdziwa siłownia dla rozwijającego się mózgu i ciała dziecka. Podczas gdy maluch wydaje się zajęty tylko sobą, w rzeczywistości intensywnie pracuje nad kluczowymi umiejętnościami. Naśladując ruchy rówieśników, doskonali zarówno dużą motorykę (bieganie, skakanie), jak i małą (chwytanie kredek, układanie klocków), a przysłuchując się ich rozmowom, naturalnie poszerza swoje słownictwo. Co więcej, ten rodzaj aktywności buduje w dziecku poczucie niezależności i pewności siebie, ucząc je wyrażania własnych potrzeb w bezpiecznym otoczeniu.
Zmuszanie do interakcji to błąd. Jak mądrze wspierać dziecko na tym etapie?
Największym błędem, jaki mogą popełnić rodzice, jest zmuszanie dziecka do interakcji, zanim będzie na to gotowe. Próby zachęcania na siłę w stylu „pobaw się z Anią” często przynoszą odwrotny skutek, prowadząc do frustracji i oporu. Warto pamiętać, że w tym wieku maluch uczy się przez obserwację, a nadmierna presja może tylko zaburzyć ten ważny proces.
Zamiast tego, dobrym pomysłem jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której maluchy mogą swobodnie eksplorować. Pomocne może być dostarczenie podobnych zabawek (np. dwa zestawy klocków lub kredek), co minimalizuje ryzyko konfliktów i zachęca do naśladowania. Twoją rolą jest modelowanie pozytywnych zachowań i bycie wspierającym obserwatorem, a nie reżyserem dziecięcej zabawy.
Przedłużająca się zabawa równoległa a spektrum autyzmu. Co warto wiedzieć?
U niektórych dzieci, w tym tych ze spektrum autyzmu, etap zabawy równoległej może naturalnie trwać dłużej, nawet do wieku szkolnego. Nie jest to jednak powód do niepokoju, a raczej ważny element ich indywidualnej ścieżki rozwoju społecznego. Dla nich jest to bezpieczna forma bycia w grupie, która pozwala oswoić się z obecnością innych bez presji bezpośredniej interakcji.
Terapeuci często wykorzystują zabawę równoległą jako fundament do budowania bardziej złożonych umiejętności społecznych. Traktują ją jako punkt wyjścia, od którego stopniowo wprowadzają elementy współpracy, szanując tempo i potrzeby dziecka. W ten sposób staje się ona cennym narzędziem terapeutycznym i mostem do dalszych interakcji.
Polecany artykuł:
Brak interakcji po 3. roku życia. Jakie zachowania powinny zaniepokoić rodzica?
Chociaż zabawa równoległa jest normą, istnieją pewne sygnały, które powinny zapalić u rodzica czerwoną lampkę i skłonić do konsultacji z psychologiem lub pedagogiem. Warto zwrócić uwagę na sytuację, gdy twoje dziecko po ukończeniu trzeciego roku życia w ogóle nie reaguje na obecność innych dzieci, unika kontaktu wzrokowego lub nie wykazuje żadnych postępów w kierunku bardziej interaktywnych form zabawy, co może zwiastować późniejsze problemy z adaptacją w przedszkolu. Niepokojący może być również całkowity brak naśladowania rówieśników czy obojętność na to, co robią inni. Warto jednak pamiętać, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, a uważna obserwacja jest kluczem do zrozumienia jego potrzeb.