Mówisz w ten sposób do dziecka? O tych 3 zdaniach lepiej zapomnij

2021-08-06 9:37

Zazwyczaj podobne zdania wypowiada się bez zastanowienia, jednak o ile dorosły wie, że stwierdzenia te nie mają pokrycia w rzeczywistości - dziecko nie rozumie, że to "tylko" straszak. A konsekwencje mogą być poważne.

Jak nie wolno mówić do dziecka?

i

Autor: Getty images Jak nie wolno mówić do dziecka? Te 3 zdania wykreśl z języka rodzica na stałe

Spis treści

  1. Nigdy nie strasz dziecka policjantem
  2. Szpital za karę? Nie tędy droga
  3. "Pani cię zabierze" - dlaczego miałaby to robić?

"Nie rób tak, bo ta pani zaraz tutaj przyjdzie i cię zabierze".

"Zaraz zawołam pana policjanta i wtedy zobaczysz".

"Jak będziesz niegrzeczny, pani da ci zastrzyk, żebyś się uspokoił".

Brzmi strasznie? A może dziwnie znajomo? Gdybyś teraz usłyszała takie słowa kierowane w swoją stronę, zapewne uśmiechnęłabyś się pod nosem wiedząc, że to czcze groźby. Ale dziecko tego nie wie, a rodzic, który w ten sposób stara się uzyskać posłuszeństwo nie zdaje sobie sprawy z tego, jak opłakane mogą być skutki.

Dlaczego wciąż wielu rodziców straszy swoje dzieci policjantem, lekarzem, pielęgniarką? Dlaczego pokazuje palcem obcego mężczyznę w parku lub kasjerkę w sklepie i grozi, że ta osoba zabierze malca? Może dlatego, że w dzieciństwie sami byli straszeni? A może mają wrażenie, że to najlepszy sposób na to, by uspokoić dziecko, gdy wszystkie inne zawodzą?

Czy rodzic powinien mówić dziecku "nie płacz"?

Nigdy nie strasz dziecka policjantem

Wśród wielu rodzicielskich lęków na wysokie miejsce w rankingu wysuwa się lęk o to, że dziecko się zgubi, ktoś je porwie, zechce zrobić krzywdę. Chcemy, żeby dzieci potrafiły być asertywne, mówić "nie", nie ufały panu, który pilnie potrzebuje pomocy dla pozostawionego za rogiem chorego kotka.

Ufamy, że w sytuacji zagrożenia, będzie umiało zwrócić się o pomoc do osoby dorosłej, która powinna budzić zaufanie, np. do funkcjonariusza policji, ochroniarza w sklepie, ratownika na plaży. Dziecko straszone "złym policjantem" zamiast szukać pomocy, najpewniej schowa się widząc umundurowanego policjanta. Zwyczajnie, ze strachu.

Szpital za karę? Nie tędy droga

Dziecko, które boi się pobrania krwi przekonujesz, że jak będzie protestować, ukłucie będzie bardziej bolesne? A może zdarzyło ci się powiedzieć, że jak nie założy kurtki, to trafi do szpitala, a tam dają okropne jedzenie i zastrzyki? 

Oby hospitalizacja nigdy nie była potrzebna, bo jeśli dostaniecie skierowanie do szpitala, masz jak w banku, że spotka się to z oporem dziecka. Wywoła lęk, który może towarzyszyć mu przez długie lata.

Z pewnością znasz osoby, które w dzieciństwie słyszały, że jeśli nie będą myć zębów, wszystkie im wypadną, a wizyta u dentysty to horror, więc należy omijać go z daleka. W efekcie do stomatologa chodzą dopiero wtedy, gdy na leczenie zębów faktycznie jest już za późno.

Oczywiście nie chodzi o to, by udawać, że pobieranie krwi do badań nie boli, ale o to, by szczerze mówić czego dziecko może się spodziewać, a przy tym pokazywać, że jest to normalna rzecz. Służy temu, byśmy byli zdrowi. Nie posługuj się zatem obrazem dentysty czy pielęgniarki jako osoby, która może wyrządzić krzywdę i kojarzy się z bólem.

"Pani cię zabierze" - dlaczego miałaby to robić?

I czy ty, jako rodzic, na to pozwolisz? Zamiast budzić w dziecku poczucie bezpieczeństwa, mówiąc do niego w taki sposób, wzmagasz strach. Oczywiście nie masz złych intencji, a jednak palcem wskazujesz na postronną osobę twierdząc, że właśnie ona takie ma.

Pamiętam, gdy któregoś razu mimowolnie to właśnie ja stałam się ową "złą panią", bo to właśnie na mnie półszeptem jedna z mam w sklepie wskazała, strasząc swoje dziecko. Zastanawiałam się, czy powinnam udowadniać, że nie mam nic wspólnego z bajkową Cruellą, czy raczej postraszyć mamę, że to po nią przyjdę w pierwszej kolejności, jeśli nie przestanie straszyć mną swojego dziecka...

Histeria u dziecka – jak na nią reagować?
Pytanie 1 z 5
Dwulatek rzuca się na ziemię w sklepie, bo nie pozwoliłaś mu zdjąć z półki słoika z dżemem. Co robisz?