Rodzice wprost uwielbiają to słowo. Dla dobra dziecka lepiej go nie nadużywaj

2024-07-09 11:48

Słychać je z ust rodziców niemal bez przerwy, zwłaszcza kierowane do najmłodszych dzieci. Nadużywane nie tylko traci swój wydźwięk, maluch zwyczajnie nie rozumie jego znaczenia, bo jest dla niego zbyt ogólne.

Rodzice wprost uwielbiają to słowo. Dla dobra dziecka lepiej go nie nadużywaj

i

Autor: Getty images Rodzice wprost uwielbiają to słowo. Dla dobra dziecka lepiej go nie nadużywaj

Ciśnie nam się na usta za każdym razem, gdy przewidujemy, że za chwilę dziecko spadnie, rozleje coś, przewróci się lub po prostu zrobi coś w sposób, który uważamy za zły. Psychologowie są zgodni: ogólny komunikat, w dodatku powtarzany wciąż, traci swój sens. Dziecko go nie rozumie, przez co nie słucha, co do niego mówimy.

To dlatego, choć to słowo należy do "ulubionych" w repertuarze rodziców, lepiej zachować je na szczególne sytuacje. Są zdecydowanie lepsze sposoby na to, by ostrzec przed czymś malucha.

Bunt dwulatka - Plac Zabaw odc. 6

Uważaj na słowo... "uważaj!"

Intencje rodzica, który mówi swojemu dziecku "uważaj" są zrozumiałe: chce zapobiec niebezpiecznej sytuacji. Często jednak nadużywamy go w komunikacji z dzieckiem, przez co wypowiadamy je w zasadzie bez zastanowienia, za każdym razem, gdy chcemy zwrócić na coś uwagę dziecka. Tymczasem ponieważ powtarzamy je niemal bez przerwy... maluch przestaje je w ogóle słyszeć.

Co istotne, problem leży gdzieś jeszcze. Mianowicie słowo "uważaj" można zastosować w tak wielu kontekstach, że wydaje się być zbyt ogólne. To właśnie jest jego wadą, bo dziecko nie przyswaja tak ogólnych komunikatów.

Nie wie, co znaczy "uważaj", gdy niesie szklankę z wodą. Czy ma skupić się na tym, że trzyma szklankę, zwrócić uwagę na wodę, która w niej jest, rozejrzeć się dookoła (może mama chce zwrócić uwagę na coś w otoczeniu?), a może jest gorąca i łatwo się oparzyć?

Nasz tok myślenia związany z tym, że dziecko może potknąć się i rozlać wodę nie jest dla malucha jasny. W końcu nie daliśmy mu jasnych wskazówek (postaraj się iść wolniej, czy wlej do szklanki mniej wody, żeby nie wylała się kiedy idziesz). Słysząc "uważaj" w niemal każdej sytuacji - od biegania, zabawy na placu zabaw, pisania po śladzie czy przechodzenia przez ulicę, trudno traktować je w roli ostrzeżenia.

Czytaj też: Masz dobre intencje, ale... źle chwalisz dziecko. "Ten błąd popełnia większość rodziców"

Chcesz powiedzieć "uważaj"? Lepiej powiedz to

By zacząć mówić w języku zrozumiałym dla dziecka warto zrobić coś, co młodsze pokolenie uwielbia. Zapraszamy cię więc do udziału w osobliwym "challenge'u". Od dziś zamiast "uważaj" spróbuj powiedzieć coś innego. W zależności od sytuacji, możesz powiedzieć np.:

  • popatrz (gdy chcesz zwrócić uwagę na coś niebezpiecznego),
  • pomyśl (gdy chcesz zasugerować dziecku, że wybrany sposób zrobienia czegoś może być niewłaściwy),
  • powiedz (by upewnić się, że dziecko nie potrzebuje w czymś wsparcia).

"Gdy w głowach dzieci cichnie "uważaj", pojawia się miejsce na wyciąganie wniosków, doświadczanie i zdobywanie nowych kompetencji… a z nich narodzi się wiara we własne siły, z którą dziecko pójdzie w dalsze życie" - piszą autorki profilu @tumilu na Instagramie.

Zobacz też: Mówisz takie rzeczy córce? To gasi jej kreatywność i podcina skrzydła

Jak dobrze znasz bohaterów współczesnych bajek?
Pytanie 1 z 10
Ile lat Ma Blue z bajki o tym samym tytule?