- Psychologowie wyjaśniają, dlaczego mózg dziecka dosłownie „wyłącza się”, gdy czuje się ono niezrozumiane
- Sześć konkretnych zwrotów zmienia potencjalną kłótnię w rozmowę opartą na zaufaniu
- Badania potwierdzają, że walidacja uczuć jest kluczem do budowania w dziecku chęci do współpracy
- Budowanie bezpiecznej więzi okazuje się skuteczniejszą strategią niż egzekwowanie posłuszeństwa
- W obliczu kryzysu psychicznego dzieci bezpłatna pomoc specjalisty jest dostępna bez skierowania
To nie złośliwość. Oto psychologiczny powód, dla którego dziecko przestaje słuchać
Każdy rodzic zna to uczucie bezradności, gdy prośba skierowana do dziecka odbija się od ściany. Pierwszym odruchem bywa wtedy podniesienie głosu lub zmiana tonu na bardziej surowy. Jednak, jak sugeruje Reem Raouda, ekspertka w dziedzinie świadomego rodzicielstwa, której słowa przytacza portal bebesymas.com, droga do porozumienia nie prowadzi przez siłę autorytetu, a przez budowanie emocjonalnej bliskości. Kiedy dziecko czuje się niezrozumiane lub osaczane pytaniami, zwłaszcza gdy coś przeskrobało, jego mózg zamiast analizować słowa rodzica, instynktownie włącza tryb obronny. To naturalny mechanizm, który niestety uniemożliwia prawdziwe słuchanie i chęć współpracy.
Takie podejście znajduje mocne oparcie w wiedzy psychologicznej. The Center for Parenting Education wskazuje, że aktywne słuchanie (czyli umiejętność słuchania z pełnym zaangażowaniem, tak by dziecko poczuło, że naprawdę próbujemy je zrozumieć) to jedna z najważniejszych kompetencji rodzicielskich. Dajemy w ten sposób sygnał, że uczucia i perspektywa dziecka są dla nas ważne. Podobne wnioski płyną z koncepcji „refleksyjnego funkcjonowania rodzicielskiego”, opisanej w przeglądzie opublikowanym na łamach „Journal of Pediatric Health Care”. To nic innego jak zdolność rodzica do zastanawiania się, co tak naprawdę dzieje się w głowie dziecka – jakie myśli, uczucia czy intencje kryją się za jego zachowaniem. Rozwijanie tej umiejętności jest kluczowe dla budowania bezpiecznej więzi i tworzenia w domu atmosfery, w której dziecko chce, a nie musi, współpracować.
Jak mówić, żeby dziecko chciało słuchać? Sześć gotowych zwrotów
Reem Raouda proponuje sześć prostych zwrotów, które mogą stać się swoistym „kluczem” otwierającym serce dziecka nawet w napiętych momentach. Pierwszy z nich, „Wierzę ci”, ma ogromną moc. Nie chodzi o ślepą wiarę w każdą wersję wydarzeń, ale o sygnał, że ufamy intencjom dziecka, co pomaga mu pozbyć się wstydu i poczuć się bezpiecznie. Drugi zwrot, „Rozwiążmy to razem”, zamienia potencjalną kłótnię w pracę zespołową. Jest to zgodne z metodą Collaborative Problem Solving (czyli Wspólnego Rozwiązywania Problemów), rozwijaną w Massachusetts General Hospital, która zakłada, że dzieciom sprawiającym trudności nie brakuje chęci, by dobrze postępować, ale konkretnych umiejętności, by radzić sobie z emocjami. Trzeci zwrot, „Możesz czuć swoje emocje. Jestem tu”, uczy, że wszystkie uczucia są w porządku. Jak podkreślają eksperci z Child Mind Institute, walidacja (czyli okazanie, że rozumiemy i akceptujemy jego uczucia, nawet jeśli nie zgadzamy się z zachowaniem) pomaga dziecku odzyskać spokój.
Kolejne trzy propozycje wzmacniają poczucie bezpieczeństwa. Słowa „Słucham. Powiedz mi, co się dzieje” oraz „Słucham cię. Jestem po twojej stronie” potrafią zdziałać cuda, ponieważ sprawiają, że dziecko wreszcie czuje się dostrzeżone i wysłuchane. Wiele dziecięcych kryzysów i wybuchów złości bierze się właśnie z poczucia bycia niezrozumianym przez najbliższe osoby. Ostatni, niezwykle ważny komunikat to „Możesz na mnie liczyć, bez względu na wszystko”. Pokazuje on, że miłość rodzicielska jest bezwarunkowa i nie zależy od ocen czy idealnego zachowania. Taka postawa jest fundamentem bezpiecznej więzi (tej wyjątkowej, opartej na zaufaniu relacji, która daje dziecku poczucie, że jest kochane i bezpieczne). Znajduje to potwierdzenie w meta-analizie opublikowanej przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne w czasopiśmie „Emotion”, która wykazała silny związek między wspieraniem emocji przez rodziców a budowaniem bezpiecznego przywiązania u dzieci.

Kryzys psychiczny u dzieci w Polsce. Gdzie szukać bezpłatnej pomocy?
Potrzeba budowania relacji opartych na zrozumieniu jest szczególnie istotna w polskim kontekście, co pokazują niepokojące dane. Z najnowszego raportu UNICEF Polska „Prawa dziecka w Polsce”, opartego na badaniu IBRiS, dowiadujemy się, że aż 40% polskich dzieci nie czuje się szczęśliwe. Jednocześnie, w ciągu ostatnich kilku lat, dramatycznie spadło ich poczucie, że prawa są respektowane przez nauczycieli – z 70% do zaledwie 38%. Prof. Ewa Jarosz, ekspertka UNICEF Polska z Uniwersytetu Śląskiego, mówi wprost o pogarszającej się kondycji psychospołecznej dzieci, wskazując na stres szkolny, samotność i przemoc rówieśniczą. W takiej rzeczywistości ciepły, wspierający dom staje się dla dziecka najważniejszą i najbezpieczniejszą przystanią.
Rodzice odgrywają tu absolutnie kluczową rolę. Jak podkreśla dr Aleksandra Lewandowska, specjalistka zdrowia psychicznego, w poradniku Narodowego Funduszu Zdrowia „Jak pomóc dziecku w kryzysie psychicznym”, uważność na potrzeby dziecka i codzienna dbałość o relację to podstawa, by móc w porę zauważyć niepokojące sygnały. Warto przy tym wiedzieć, że nie jesteśmy z tym sami. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) informuje o systemie opieki psychiatrycznej i psychologicznej, który oferuje wsparcie. Co bardzo ważne, do placówek na pierwszym poziomie tego systemu, czyli Ośrodków Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Psychoterapeutycznej dla Dzieci i Młodzieży, można zgłosić się po bezpłatną pomoc bez żadnego skierowania. To konkretne narzędzie dla rodziców, którzy czują, że potrzebują profesjonalnego wsparcia w budowaniu silnych i zdrowych relacji ze swoimi dziećmi.