W upały doceniamy klimatyzację. W poszukiwaniu chłodu wędrujemy np. do centrów handlowych. Bywa również zbawieniem w komunikacji miejskiej. A pojazdy „z klimą” doceniają przede wszystkim ci, którzy pamiętają jeszcze lepiące się do ciała, skajowe siedziska i delikatne podmuchy, które pojawiały się wyłącznie wtedy, gdy pojazd nabierał tempa.
Nie byłybyśmy zadowolone, gdyby klimatyzacja zniknęła z autobusów. Ale czasem wydaje się, że działa aż za bardzo. Na przystanku doskwierał na upał, wchodzimy do pojazdu i... marzniemy. Dorosłym nie jest łatwo, skutki dużej różnicy temperatur odczuwają również dzieci. Zapytałam pediatrę o to, jak możemy je wesprzeć w starciu z „klimą”.
Kiedy w komunikacji miejskiej włączana jest klimatyzacja?
Kto (i kiedy) włącza klimatyzację w komunikacji miejskiej? Informacje znajdziemy w komunikatach publikowanych w sieci.
„Latem, w pojazdach komunikacji miejskiej temperatura powinna utrzymywać się w granicach 18-25 stopni Celsjusza. Oznacza to, że w klimatyzowanych autobusach, tramwajach i pociągach SKM system chłodzący jest automatycznie uruchamiany w momencie, gdy temperatura wewnątrz pojazdu przekroczy 25 stopni Celsjusza” - czytamy na stronie warszawa19115.pl.
„Klimatyzację włączamy, kiedy temperatura powietrza przekracza 22 stopnie Celsjusza. Dyżurujący dyspozytor wydaje polecenie wszystkim kierowcom, aby włączyli klimatyzację” - napisano w komunikacie opublikowanym w 2023 r. na stronie kmplock.eu.
„Zgodnie z przepisami, prowadzący pojazd komunikacji miejskiej ma obowiązek włączenia urządzeń klimatyzacyjnych gdy temperatura na zewnątrz wynosi powyżej 21 stopni Celsjusza (wtedy klimatyzacja jest ustawiana na 18-19 stopni). W przypadku bardzo wysokiej temperatury na zewnątrz (powyżej 27 stopni Celsjusza) przedział pasażerski powinien zostać schłodzony do 23 stopni” - w tym samym czasie informował w komunikacie ztm.gda.pl.
Czasem różnice temperatur są niewielkie, ale gdy za oknem temperatura jest naprawdę duża, mogą dawać się we znaki.
Na zewnątrz upał, a w autobusie - mróz
Latem (ale i wiosną, jak zdążyłyśmy się już przekonać), termometry często wskazują około 30 st. C. W autobusach z działającą klimatyzacją będzie zdecydowanie chłodniej. Nawet jeśli różnica temperatur nie będzie bardzo drastyczna, od klimatyzacji mogą np. rozboleć nas zatoki. Maluchy często w komunikacji miejskiej po prostu marzną, czasem po podróży rozwija się u nich infekcja. Co możemy zrobić, aby temu zapobiec?
Niestety nie zawsze mamy wpływ na możliwość zmiany wilgotności czy temperatury w klimatyzowanych pomieszczeniach. Jednak to, na co mamy wpływ to odpowiedni ubiór
- podkreśla lek. Aneta Górska-Kot, ekspert pediatrii LUX MED.
Ważne, żeby to, co na siebie zakładamy i w co ubieramy dzieci, było zwiewne i wykonane z naturalnych materiałów, które pozwolą skórze oddychać. W przypadku niemowląt i małych dzieci dobrze jest stosować ubiór warstwowy, co pozwala łatwo dostosować liczbę warstw do panujących warunków w pomieszczeniu, czy w komunikacji miejskiej. Dzięki temu łatwiej będzie uniknąć przegrzania lub zmarznięcia
- podpowiada pediatra.
Niestety rzeczywiście często zdarza się, że dzieci przeziębiają się przechodząc z klimatyzowanego pomieszczenia do gorącego - wynika to właśnie z nagłej i dużej zmiany temperatur
- wskazuje.
Powinnyśmy więc pogodzić się z ewentualnym ryzykiem lub zrezygnować z podróży w upalne dni? Nie! Warto cały rok wzmacniać organizm - będzie mógł mierzyć się nie tylko z infekcjami, które pojawiają się w chłodniejsze dni, ale i te, które są obecne latem. A to nie tylko „letnie” choroby jak angina czy zapalenie ucha, ale i infekcje, których przyczyną jest „klima”.
Jak chronić się przed negatywnymi skutkami klimatyzacji? Dbaj o odporność
Pediatra, pytana o mierzenie się z klimatyzacją, wskazuje na różnego rodzaju rozwiązania. Co je łączy? Warto, aby stały się nawykiem, nie tylko sezonowym, ale towarzyszyły nam przez cały rok.
Próbując chronić siebie i dziecko przed negatywnymi skutkami klimatyzacji w pomieszczeniach, szczególnie w czasie wysokich temperatur na zewnątrz, warto pamiętać też o regularnym piciu wody, aby zapobiec odwodnieniu, które może być skutkiem przebywania w klimatyzowanych pomieszczeniach
- zaznacza lek. Aneta Górska-Kot.
Nie tylko zimą, ale również wiosną i latem dobrze jest stosować kremy nawilżające, zarówno u dorosłych, jak i dzieci. Zapobiegają one przesuszeniu skóry. Tak naprawdę, powinien to być element naszej codziennej pielęgnacji
- podkreśla ekspertka.
Jest jeszcze jedna rzecz. To podstawa, o której często zapominamy - wsparcie odporności.
Ponadto należy pamiętać, że najlepszą ochroną naszego organizmu jest całoroczne dbanie o odporność. Stosowanie się do zasad zdrowej diety, dbanie o jakościowy sen i odpowiednią dawkę ruchu to fundament budowania odporności
- wskazuje pediatra.
Jeśli jednak mimo to maluch choruje często, warto rozważyć dodatkową suplementację, by wspomóc kształtujący się jeszcze układ immunologiczny
- dodaje.
Warto pamiętać, że w budowaniu odporności niezwykle cenne są owoce i warzywa. Teraz mamy bogactwo tych sezonowych, warto z nich korzystać! Mamy sezon m.in. na: truskawki, botwinę, fasolkę szparagową, bób, czereśnie, porzeczki, młodą kapustę i marchewkę... I jeszcze więcej zdrowych pyszności na wyciągnięcie ręki!
