Sara Matthews, mama małego Stevie z St John's w Nowej Fundlandii w Kanadzie podzieliła się na TikToku relacją z badania RTG swojego synka przeprowadzonego za pomocą urządzenia Pigg-O-Stat. Zrobiła to po to, by pokazać innym rodzicom, jak takie badanie wygląda z bliska, a także by uspokoić, że one tylko tak strasznie wyglądają, a nie są uciążliwe dla malucha. Jej synek, który ma zespół Downa i wrodzoną wadę serca, często jest poddawany różnym testom. RTG za pomocą Pigg-O-Stat przeszedł bez żadnego grymasu.
Dziecko w tubie na badaniu
Na zamieszczonym przez Sarę filmie widać małego Steviego włożonego do ciasnej plastikowej tuby. Chłopczyk ma rączki ułożone nad głową i jest nieco zdziwiony całą sytuacją, ale nie widać w jego oczach przerażenia czy zaniepokojenia. Momentami próbuje nawet poruszyć jedną dłonią, co bardzo rozśmiesza jego mamę. W tle nagrania słychać jak próbuje powstrzymać się od wybuchu śmiechu.
Chodź dziecku nie dzieje się nic złego, niektórzy internauci oglądający filmik, wyrażali swoje ubolewanie nad losem chłopczyka. Jak się okazuje niepotrzebnie, bo to tak naprawdę bezpieczny sposób na wykonanie RTG klatki piersiowej.
Badanie RTG u małych dzieci
Urządzenie Pigg-O-Stat nie jest nowym wynalazkiem, zdaniem jego producenta w użyciu medyków jest od 1960 roku. Niewątpliwie ułatwia personelowi medycznemu bezpieczne i dokładnie wykonanie badań RTG u niemowląt i małych dzieci. Dzięki przezroczystej tubie dziecko jest całkowicie nieruchome podczas wykonywania zdjęć rentgenowskich. Dzięki czemu zdjęcie nie wychodzą „ruszone” i nie trzeba ich powtarzać, narażając dziecko na większą niż potrzeba dawkę promieniowania. Urządzenie to zwiększa także bezpieczeństwo medyków i rodziców w trakcie badania. Nie muszą już oni trzymać malucha w trakcie wykonywania zdjęć.
Choć na załączonym wyżej zdjęciu widać, jakby dziecko nie miało nóg, śpieszymy wyjaśnić, że jego pupa umieszczona jest wygonie w specjalnym nosidełku usytuowanym poniżej tuby. Zaś dzięki tubie, która unieruchamia tułów dziecka, całe badanie jest szybkie – trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund. Ten z rodziców, kto choć raz był z małym dzieckiem na badaniu RTG klatki piersiowej wykonywanym w tradycyjny sposób, z pewnością doceni to urządzenie.