Dwulatka poparzona wrzątkiem na chrzcinach. "Rokowania są trudne do przewidzenia"
Dwuletnia dziewczynka wylała na siebie wrzątek podczas rodzinnej imprezy. Dziecko trafiło do Wielkopolskiego Centrum Oparzeń. Lekarze podkreślają, że na tę chwilę rokowania są trudne do przewidzenia.

Wystarczyła chwila nieuwagi, aby doszło do straszliwego wypadku, w którym ucierpiało dziecko.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę 26 marca w powiecie tureckim (woj. wielkopolskie). Według źródeł, dwuletnia dziewczynka oblała się wrzątkiem podczas chrzcin. Jak podaje portal tvn24.pl oparzenia pokryły ponad 30% ciała.
Zobacz także: Niewinna zabawa wodą może zakończyć się poparzeniami - ostrzega ratowniczka. Na co uważać?
Rozległe oparzenia ciała
Według źródeł dwulatka została oblana wodą z rozszczelnionego bojlera, w którym podgrzewa się wodę na kawę i herbatę. Dziewczynka ma oparzenia 2. i 3. stopnia. Wrzątek zalał głowę, twarz, ręce i klatkę piersiową dziecka.
2-letnia dziewczynka została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wielkopolskiego Centrum Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim.
Kierownik szpitala - Witold Miaśkiewicz poinformował, że oparzenia są dość rozległe i przekraczają 30% powierzchni ciała. Dziecko przeszło już część zabiegów chirurgicznych.
Na chwilę obecną rokowania są trudne do przewidzenia
- podkreślił lekarz.
Dziewczynka zostanie poddana kolejnym zabiegom i operacji. Specjalista podkreśla, że część oparzeń sama się zagoi, ale pozostałe wymagają wsparcia chirurgicznego.
Nieszczęśliwy wypadek
Policja nie prowadzi w tej sprawie śledztwa. Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji – Andrzej Borowiak, przekazał portalowi, że całe zdarzenie zostało zakwalifikowane przez służby medyczne jako nieszczęśliwy wypadek.
Źródło:
- tvn24.pl
- ostrow24.tv
Czytaj także: Poszła z 2-letnią córką do parku. Z poważnymi poparzeniami dziecko trafiło do szpitala