Dziewczynka omal nie utonęła na oczach ojca i innych plażowiczów. Tylko 12-latek zauważył, co się dzieje

2022-08-22 10:32

Tonąca 10-latka panicznie machała rękami. Pozostali plażowicze myśleli, że dziewczynka się bawi. Dopiero 12-letni chłopiec zauważył, że dzieje się coś złego. Jako pierwszy ruszył jej na ratunek, a następnie zawiadomił dorosłych. Tylko dzięki szybkiej reanimacji nie doszło do tragedii.

10-latka omal nie utonęła na oczach ojca i innych plażowiczów. Na ratunek ruszył 12-letni chłopiec
Autor: Getty Images 10-latka omal nie utonęła na oczach ojca i innych plażowiczów. Na ratunek ruszył 12-letni chłopiec

18 sierpnia na kąpielisku w Pabianicach doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 10-latka około godziny 18:00 zaczęła się topić.

Gdyby nie szybka reakcja 12-letniego chłopca, mogło dojść do tragedii.

Według informacji portalu tvn24.pl dziewczynka odpłynęła kawałek od strzeżonego obszaru. Wciąż jednak wokół niej znajdowała się duża grupa plażowiczów.

Nikt poza chłopcem nie zauważył jednak, że dzieje się coś niepokojącego.

Jak mogło dojść do tej sytuacji w miejscu, gdzie znajdowali się ludzie? Jak zachowuje się osoba, która tonie?

Czytaj również: 10 zasad bezpieczeństwa, których trzeba przestrzegać z dzieckiem na plaży i nad wodą

Ćwiczenia edukacyjne "Bezpieczne wakacje nad wodą"

Odpłynęła od strzeżonego obszaru tylko kawałek

10 letnia dziewczynka, która niemal utonęła na kąpielisku, z relacji portalu tvn24.pl, odpłynęła ze strzeżonego obszaru za piłką.

W drodze powrotnej najprawdopodobniej straciła grunt pod nogami. Zaczęła się topić.

Pierwszym jej odruchem było energiczne machanie rękami. Według portalu będący w pobliżu plażowicze, myśleli, że dziewczynka się bawi. Nie przeczuwali, że właśnie walczy o życie.

Mniej więcej po minucie, tonącą zauważył 12 letni chłopiec. Z początku próbował sam jej pomóc, ale gdy mu się to nie udało, zawołał swojego ojca. Dopiero mężczyzna zdołał wyciągnąć dziewczynkę na brzeg i rozpoczął reanimację.

Ojciec dziecka nie zauważył, że córka tonie

Jak podaje portal tvn24.pl na plaży cały czas był ojciec dziewczynki. On również nie zauważył, że życiu jego córki grozi wielkie niebezpieczeństwo.

Dopiero, gdy 10-latka została wyciągnięta z wody, włączył się do jej reanimacji. Do pomocy dołączył się również jeden z ratowników, którzy w tym czasie byli na strzeżonej części kąpieliska. W międzyczasie na miejsce zostało wezwane pogotowie.

Na całe szczęście dzięki szybko przeprowadzonej reanimacji, dziewczynka wypluła wodę i zaczęła oddychać.

Dziewczynka została odwieziona do szpitala, gdzie spędziła kilka dni. Jej zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Straż Miejska przestrzega

Straż Miejska w Pabianicach informuje, że kąpielisko jest czynne w godzinach 10-18. W tym czasie miejsce jest obserwowane przez ratowników.

Strażnicy przestrzegają:

„Pływać można tylko w miejscu wyznaczonym bojami i tam jesteśmy bezpieczni pod opieką ratowników. Osoby, które nie stosują się do wymagań regulaminu kąpieliska narażają się niebezpieczeństwo.”

Na swoim profilu na Facebooku udostępnili również krótki film z reanimacji 10 letniej dziewczynki, która omal nie utonęła.

Tonąca osoba nie krzyczy

Mogłoby się wydawać, że osoba, która tonie krzyczy i woła pomocy. Tymczasem takie sceny możemy zobaczyć tylko na filmach.

Osoba tonąca całą energię zużywa na próbie utrzymania głowy nad wodą i oddychanie. Co więcej, dostająca się do płuc woda powoduje skurcz i uniemożliwia jakąkolwiek próbę wołania o pomoc.

Z początku pojawia się szok i panika. Osoba tonąca odruchowo wstrzymuje oddech, zużywając zapasy tleniu.

Następnie zaczyna machać energicznie rękami i nogami, walcząc o zaczerpnięcie powietrza.

Próbuje się uratować, ale przez to traci siły. Zaczyna się krztusić, kasłać. Do dróg oddechowych dostaje się woda lub woda z powietrzem.

Pojawiają się drgawki, które są objawem na niedotlenienie mózgu. Człowiek traci przytomność.

Przeciętnie czas utonięcia to od 3 do 5 minut. Zależy, czy osoba, która tonie jest w stanie zaczerpnąć w międzyczasie powietrza.

Na podjęcie reanimacji od chwili zatrzymania akcji serca i oddechu mamy 3 minuty.

Czytaj również: Czy zachłyśnięcie wodą z wanienki grozi suchym utonięciem? Ratownik uspokaja i wyjaśnia ich mechanizm