Na sytuację taką jak ta nikt nie jest gotowy, tym bardziej pięcioletnie dziecko. Gdy chłopiec był w domu z tatą, mężczyzna nagle stracił przytomność. Przytomności umysłu nie stracił za to jego syn, który zareagował błyskawicznie i wzorowo. Dzięki jego pomocy mężczyzna żyje.
Niedawno pisaliśmy o 12-latku, który uratował życie swojemu ojcu. Tym razem bohater, którego wzorowe zachowanie doceniły czeskie służby to 5-latek. Mimo tak młodego wieku doskonale wiedział co robić, gdy jego ojciec potrzebował pilnej pomocy.
5-latek wezwał pomoc do nieprzytomnego ojca
5-letni Matyáš był w mieszkaniu ze swoim tatą. Mężczyzna stracił przytomność, wtedy pięciolatek próbował telefonicznie wezwać pomoc. Kiedy mu się to nie udało, natychmiast pobiegł do sąsiadów. Ci zadzwonili na czeski numer alarmowy 155, wkrótce na miejscu zjawili się ratownicy.
− Matyáš zareagował natychmiast, punktualnie i całkowicie wzorowo. Dziękujemy i chwalimy!!!
- czytamy we wpisie Pogotowia ratunkowego kraju libereckiego (ZZSLK) w mediach społecznościowych.
Choć samo zdarzenie miało miejsce w październiku, dopiero przed kilkoma dniami poinformowano o bohaterskim czynie 5-latka. Chłopiec otrzymał specjalne wyróżnienie: naklejkę z napisem „Pomogłem uratować ludzkie życie”.
Oprócz tego został zaproszony do bazy lotniczej. Na miejscu pojawił się w towarzystwie mamy i grupy przedszkolnej. Dzieci miały okazję zobaczyć śmigłowiec ratowniczy i zwiedzić centrum ZZSLK.
W mediach społecznościowych opublikowano kilka zdjęć dokumentujących tę wizytę.
Dla chłopca i jego rówieśników z pewnością było to spore przeżycie zobaczyć z bliska sprzęty, jakimi dysponują służby ratunkowe.
Jak można się domyślać, największe zainteresowanie wzbudziło zwiedzanie śmigłowca.
Matyáš miał okazję założyć kask i słuchawki, jakich używają ratownicy. Dumni z chłopca są nie tylko jego rodzice lecz także koleżanki i koledzy z przedszkola, którzy cieszą się, że mają w grupie prawdziwego bohatera.
Czy wiesz co robić, gdy ktoś straci przytomność?
Od lat dobra praktyką w szkołach są spotkania i warsztaty z ratownikami, funkcjonariuszami policji, strażnikami miejskimi i strażakami. Dzięki nim dzieci poznają zasady pierwszej pomocy i uczą się jak zachować się w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia swojego lub bliskich.
Sytuacje takie jak ta opisana wyżej pokazują, że taka wiedza może okazać się bezcenna. I choć kilkuletnie dzieci raczej nie poradzą sobie z reanimacją dorosłego, mogą zrobić coś innego, nie mniej ważnego: wezwać pomoc lub zaalarmować inną osobę o zagrożeniu.
Warto wiedzieć, że w przypadku utraty przytomności bardzo ważny jest czas: im szybciej zostanie udzielona pomoc, tym szansa na uratowanie zdrowia i życia większa. Czy wiesz, co robić, gdy dorosły lub dziecko potrzebuje pomocy? Jeśli boisz się, że spanikujesz, zapisz się na kurs pierwszej pomocy, koniecznie z częścią praktyczną. Sama niedawno odbyłam szkolenie z pierwszej pomocy u dzieci, co pokazało mi, że część zaleceń, które pamiętam, są już dawno nieaktualne.