W jednym z łódzkich pustostanów dokonano szokującego odkrycia, W pozostawionej w budynku reklamówce znajdował się żywy noworodek. Maluszek trafił do szpitala, gdzie natychmiast zajęli się nim lekarze.
Wygląda na to, że dziewczynka miała dużo szczęścia. Zimą najprawdopodobniej jej szanse na przeżycie byłyby dużo mniejsze.
Dziecko trafiło do szpitala, było wychłodzone
Wszystko wskazuje na to, że maluszek, którego znaleziono w jednym z pustostanów na terenie Łodzi, urodził się niewiele przed tym, jak został znaleziony. Noworodka zawiniętego w foliową torbę znaleziono w dzielnicy Bałuty, w pustostanie przy ulicy Zgierskiej.
Odkrycia dokonano we wtorkowy wieczór.
Około godziny 20:20 dyżurny łódzkiej policji otrzymał zgłoszenie od świadka o odnalezieniu żywego noworodka. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili ten fakt
- przekazał podkomisarz Adam Dębiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi w rozmowie z Radiem Eska.
Dziecko znalazł przypadkowo przechodzący tamtędy mężczyzna. gdy swoje kroki skierował w przechodnią bramę opustoszałej kamienicy, zauważył reklamówkę, w której był noworodek.
Na miejscu natychmiast pojawił się patrol policji i zespół ratownictwa medycznego.
Policja apeluje o pomoc w ustaleniu rodziców noworodka
Dzieckiem zaopiekował się zespół ratownictwa medycznego, po ustabilizowaniu stanu noworodka przewieziono go do szpitala. Obecnie jednodniowa dziewczynka przebywa na oddziale neonatologii Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi. Wiadomo, że maluszek był wychłodzony.
Służby pracują teraz nad ustaleniem tożsamości rodziców dziecka. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty. Zabezpieczono już monitoring w całej okolicy, przesłuchano świadków.
Ustalenia śledczych pozwalają przypuszczać, że dziecko urodziło się w innym miejscu, a następnie zostało podrzucone do kamienicy w okolicach Bałuckiego Rynku.
Prosimy, aby zgłosiły się do nas wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje, które pomogą w ustaleniu kim jest matka dziecka
- powiedział mł. asp. Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi w rozmowie z RMF24.pl
