Chelsea Jovanovich od dziecka wiedziała o swojej chorobie. Cierpiała na zespół Mayera-Rokitansky'ego-Küstera-Hausera, w wyniku którego jej macica była nierozwinięta. oznaczało to, że nigdy nie będzie mogła mieć dzieci.
Gdy trafiła na stronę internetową programu przeszczepu macicy nie wierzyła, że to coś zmieni w jej życiu, mimo to postanowiła sie zapisać jako biorca. Dziś jest mamą dwóch chłopców donoszonych w macicy, która ofiarowała jej obca kobieta.
Spis treści
Pierwszy żywy dawca
Gdy Chelsea wychodziła za mąż wiedziała, że nie będzie mieć dzieci. Kolejne porody u znajomych i kuzynów wpędzały ją w coraz większą depresję. Postanowiła z mężem spróbować doczekać się dziecka dzięki wynajęciu surogatki, jednak próby te nie powiodły się. Ratunkiem okazała się eksperymentalny program przeszczepu macicy, do którego zgłosiła się w wieku 35 lat.
O możliwości przeszczepu dowiedziała się od mamy, która przypadkowo trafiła w telewizji na reportaż o eksperymentalnej metodzie dającej nadzieję kobietom takim jak Chelsea. Postanowiła zaryzykować i zgłosiła się. W krótkim czasie nie tylko została zakwalifikowana do programu, ale i znaleziono dla niej idealnego dawcę. Był to pierwszy przypadek, gdy macicę miała oddać żyjąca osoba.
Była nią 43-letnia Cheryl Urban, która o programie również dowiedziała się przypadkowo. Jak mówiła w rozmowie z Today.com, poczuła, że musi się zgłosić: "Przeżyłam dwie wspaniałe ciąże. Cieszyłam się nimi i byłam szczęśliwa, że mogę mieć dzieci. Więc chciałam po prostu zrobić coś, co dałoby komuś innemu tę samą radość" - mówiła dawczyni.
Czytaj również: Kobieta po przeszczepie płuc urodziła dziecko. To pierwszy taki poród w Polsce
Niepłodność małżeńska – przyczyny, leczenie
25. dziecko z przeszczepionych macic
Chelsea i jej mąż przeprowadzili się z Montany do Filadelfii, gdzie działał program Uterus Transplantation for Uterine Factor Infertility (UNTIL) Penn Medicin i gdzie w lutym 2020 r. miał się odbyć przeszczep. Operacja trwała 12-godzin i zakończyła się udanym pobraniem macicy od dawcy i przeszczepieniem jej do biorcy.
Jak po każdym przeszczepie Chelsea musiała przyjmować leki zapobiegające odrzuceniu przeszczepu, które spowodowały u niej wypadanie włosów i bóle głowy. Ale w końcu była gotowa do zapłodnienia in vitro. Po wielu próbach zobaczyła na teście dwie kreski.
W maju 2021 roku urodziła syna Teldena, a w październiku 2022 roku - małego Stetsona. Jak podaje ośrodek Penn Medicine, w którym dokonuje się przeszczepów, Stetson jest 25. dzieckiem urodzonym przez kobietę po przeszczepie macicy w USA.
Chelsea spotkała się po raz pierwszy z Cheryl dopiero miesiąc po narodzinach starszego dziecka. Jak mówiła w wywiadzie ona i nieznajoma poczuły niezwykła więź - w końcu czwórka ich dzieci dorastała w tej samej macicy.
Czym jest zespół MRKH?
To rzadka (występuje u około 1 na 4500 urodzonych kobiet) wada wrodzona, która charakteryzująca się słabo rozwiniętą macicą i pochwa lub ich zupełnym brakiem.
Pacjentki z tą chorobą mają prawidłowo pracujące jajniki, ale nie miesiączkują i nie mogą zajść w ciążę.
Baylor University Medical Center to pierwszy program transplantacyjny na świecie oferujący przeszczepy macicy poza badaniami klinicznymi.
W USA prowadzone są eksperymentalne i unikalne programy oferujące możliwość przeszczepu macicy zarówno od od żywych, jak i zmarłych dawców. Dopasowanie biorcy do dawcy odbywa się na podstawie grupy krwi.
Do programy mogą zgłaszać się zarówno kobiety, które nie mają macicy lub ją utraciły, jak i dawcy, czyli panie, które chcą oddać macicę nieznanemu lub znanemu biorcy.
Przeszczep macicy jest tymczasowym i umożliwia zajście w jedną lub dwie ciąże. Przeszczepiona macica jest usuwana po porodach.