Historię rodziców Antosia poznaliśmy w czerwcu tego roku za sprawą reportażu wyemitowanego w TVP. Mama chłopca, pani Patrycja, porusza się na wózku inwalidzkim. Tata dziecka cierpi na shizofrenię, leczy się.
To miało wystarczyć, by dziecko nie wróciło do domu ze swoimi rodzicami. Szpital miał stwierdzić, że rodzice nie są w stanie zająć się noworodkiem, choć opublikowane filmy pokazują, że robią wszystko najlepiej, jak potrafią. Swoją pomoc młodym rodzicom zaoferowała także babcia dziecka. To nie pomogło, Antoś na wiele miesięcy został umieszczony w rodzinie zastępczej.
Mały Antoś po 7 miesiącach trafił pod opiekę rodziców
Dramat rodziców, którym odebrano dziecko i umieszczono je w rodzinie zastępczej, mieszkającej kilkaset kilometrów dalej, szybko obiegł media. Zaledwie dobę po narodzinach szpital powiadomił MOPS. Jak wskazano, rodzice mieli być niezdolni do zajęcia się maluszkiem. Pan Łukasz - w ich opinii - pomagający żonie, nie byłby w stanie zająć się także chłopcem.
My także pisaliśmy o rodzicach Antosia, który pierwsze cztery miesiące swojego życia spędził w szpitalu. Gdy został wypisany, nie trafił do rodziców, ale do rodziny zastępczej. Presja społeczna jednak rosła, w sprawę zaangażowała się Rzeczniczka Praw Dziecka.
O to, by ponownie pochylić się nad sprawą rodziców Antosia, apelował również poseł Łukasz Litewka, znany ze swojej charytatywnej działalności.
Ogromne zasięgi w mediach społecznościowych sprawiły, że udało się zebrać środki na remont mieszkania, a także wesprzeć finansowo rodziców chłopca. Rodzice Antosia musieli pokonywać wiele kilometrów, by zobaczyć się z dzieckiem.
Wreszcie, przed kilkoma dniami usłyszeli, że Antoś może zostać z nimi. W sobotę przywieźli dziecko do domu.
To najpiękniejszy dzień mojego życia
- mówiła mama chłopca w rozmowie z „Faktem”.
To miał być początek pięknej, wspólnej drogi tej kochającej się rodziny. Niestety tego samego dnia ktoś zdewastowal auto, z którego korzystali. Samochód należący do babci chłopca został zniszczony.

Niezwykly gest właściciela komisu. Podarował rodzinie auto
Choć samochód babci Antosia nie należał do najnowszych, dla rodziny był bardzo cenny. Stanowił jedyny środek transportu, dlatego zniszczenie pojazdu okazało się dla nich ogromnym ciosem.
Sprawa zostala zgłoszona na policję, tata Antosia nie kryje rozgoryczenia. Twierdzi, że najwyraźniej komuś przeszkadzał fakt, że zaczęło im się układać.
Na szczęście i tym razem rodzina mogła liczyć na wsparcie. Opublikowany w mediach społecznościowych post w sprawie zbiórki na zakup nowego auta poruszył serca tysięcy osób. Wśród tych osób znalazł się pan Grzegorz, właściciel komisu w miejscowości Nowa Cerkiew, który postanowił... sprezentować rodzinie samochód. Zupełnie za darmo.
Polecił, by zebrane już pieniądze przekazać innej, potrzebującej osobie, a dostępny w jego komisie Peugeot 3008 zostanie przekazany babci Antosia. Gest mężczyzny poruszył internautów, którzy - zachęceni przez posła Litewkę - tłumnie ruszyli do lajkowania komisu. Już teraz niewielki komis ma 20 tysięcy obserwujących.
Jak zgodnie stwierdzili, osoby takie jak pan Grzegorz przywracają wiarę w ludzi.