Niewystarczająca liczba rodzin zastępczych to problem widoczny w całym kraju. 37 tysięcy rodzin zastępczych w Polsce to za mało, by realnie odpowiedzieć na potrzeby systemu. Co roku czasowo zabezpiecza się dziesiątki tysięcy dzieci, których zwyczajnie nie a gdzie umieścić. Często problemem w ich rodzinnych domach jest alkohol, ale każda rodzina to inna historia.
Jak przekazuje w rozmowie z Radiem Gdańsk Katarzyna Filipiak, zastępca dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku, interwencje są konieczne, bo gdy mowa o krzywdzie dzieci, czekać nie można.
"Nie nadążamy za potrzebami"
Tylko w Słupsku w całym ubiegłym roku potrzebne było znalezienie miejsca dla 80 dzieci. W tym roku do końca czerwca spod opieki rodziców biologicznych odebrano 46 dzieci. Już teraz system pęka w szwach, bo miejsc dla kolejnych dzieci brakuje.
Gdy konieczne jest zabezpieczenie dzieci i odebranie z domu rodzinnego, potrzebne jest miejsce, które stanie się azylem. Tym bardziej, że liczba sytuacji, w których dzieci muszą zostać odebrane, rośnie.
Jak zawsze było to po dwie, trzy interwencje w roku, tak teraz mamy systematycznie po dwie w miesiącu
- mówi Katarzyna Filipiak, zastępca dyr. MOPR w Słupsku.
Rodziny zastępcze pilnie potrzebne
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej poszukuje chętnych kandydatów. Oferowane są szkolenia i wsparcie specjalistyczne, jednak to za mało, by skutecznie zachęcić do zostania rodziną zastępczą. "Widzimy ogromny kryzys rodzicielstwa zastępczego, niestety nie pojawiają się nowi rodzice, co jest wynikiem braku wsparcia instytucji państwowych. Jest to również wynik niedostatecznego wsparcia finansowego dla rodzin zastępczych i pogarszającego się dostępu do opieki medycznej. Jeżeli te obszary nie zostaną poprawione, to kryzys rodzicielstwa zastępczego w Polsce będzie się pogłębiał" - mówiła Agnieszka Smarzyńska cytowana przez Bankier.pl.
Warto wiedzieć, że rodzina zastępcza opiekuje się dzieckiem czasowo, dla wielu osób marzących o zostaniu rodzicem jest to dużą przeszkodą. Emocjonalnie przywiązują się nie tylko dzieci, rozstania przeżywają także dorośli.
Niepokojący jest fakt, że ubywa rodziców zastępczych, a coraz młodsze dzieci trafiają do placówek opiekuńczo-wychowawczych. W 2022 roku w placówkach różnego typu przebywało aż 586 dzieci w wieku 0-3 lata i 902 dzieci w wieku 4-6 lat.
"Ostatnio bardzo często zdarza się, że mamy do zabezpieczenia noworodki pozostawione w szpitalu. W samym styczniu to był chyba jakiś rekord rekordów, to było sześć noworodków do zabezpieczenia" - przekazuje Katarzyna Filipiak.
Które świadczenia przysługują po urodzeniu dziecka?