Mama dwójki dzieci o imieniu Olivia w swoich mediach społecznościowych opisała niebezpieczną sytuację, jaka spotkała jej córkę na zakupach w centrum handlowym. Dziewczynka wjeżdżała z mamą schodami ruchomymi, gdy w pewnym momencie jej but został wciągnięty w mechanizm schodów.
14-latek zmarł po zjedzeniu tylko jednego chipsa. Podobne można kupić w Polsce
Ruchome schody niemal zmiażdżyły dziecku stopę
Czujna mama zareagowała jednak natychmiastowo i od razu wyciągnęła jej stopę z buta. Jej córka miała tego dnia na nogach wygodne klapki typu crocks. Jadąc po schodach ruchomych ich czubek zaklinował się między ruchomi stopniami a bokiem schodów i został dosłownie zmielony na części. Dzięki refleksowi mamy – stopie dziewczynki nic się nie stało. Sytuacja była jednak bardzo niebezpieczna i podniosła adrenalinę zszokowanej mamie.
„Takie małe ostrzeżenie podczas korzystania z ruchomych schodów w crocksach. Dzisiaj taki but utknął w środku ruchomych schodów w połowie drogi do góry. Na szczęście od razu wyciągnęłam jej stopę” – napisała Olivia na Facebooku.
Zaapelowała też, by nie zakładać tego typu butów dzieciom jeśli zamierza się korzystać z ruchomych schodów. Aby nie być gołosłowną do swojego posta dodała kilka fotografii uszkodzonego klapka. Widać na nich, że część zasłaniająca palce została oderwana od reszty buta. Fragmenty buta utknęły także między ruchomymi stopniami a bokiem schodów.
Na koniec kobieta daje wszystkim ważną wskazówkę: „trzymajcie dzieci z dala od boków ruchomych schodów”. To właśnie ten fragment schodów jest najbardziej niebezpieczny. But nie może mieć styku z bokiem, który porusza się w przeciwnym kierunku niż schody, bo wtedy łatwo o wypadek w każdym obuwiu.
Choć Olivia podkreśliła, że był to nietypowy wypadek, w komentarzach pod jej postem internauci przyznawali się do podobnych incydentów.
"To samo przydarzyło się mojemu synowi w zeszłym tygodniu".
"Mi też to się przytrafiło, gdy byłem dzieckiem, moja sznurówka utknęła tam i zacisnęła się bardzo mocno na stopie, aż spanikowałem. Na szczęście została przerwana i stopa się uwolniła".
"Mój tata również miał podobną sytuację, musiał nacisnąć przycisk zatrzymania awaryjnego" - pisali.
Pediatra pokazała kolejkę pacjentów czekających na SOR. "Uważajcie na dzieciaki"