Czy dziecko z katarem może iść do przedszkola? Pediatra wkłada kij w mrowisko

2023-11-07 15:12

Czy dziecko z glutem powinno chodzić do przedszkola lub żłobka? To pytanie zadaje sobie każdy rodzic, którego pociecha uczęszcza do tego typu placówek. Znany w sieci pediatra udzielił na ten temat jednoznacznej odpowiedzi. Po jego rolce zawrzało w sieci. „Szkoda, że pan doktor właśnie powielił bardzo słaby stereotyp” – zarzucili mu internauci.

Czy dziecko z katarem może iść do przedszkola? Pediatra odpowiada, wkładając kij w mrowisko
Autor: Getty images Czy dziecko z katarem może iść do przedszkola? Pediatra odpowiada, wkładając kij w mrowisko

Rodzice dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym dzielą się na tych, co uważają, że z katarem dziecko powinno siedzieć w domu oraz na tych, którzy uważają wręcz przeciwnie. Zwłaszcza rodzice tych najmłodszych, którzy swoją przygodę z placówką oświatową dopiero zaczynają, zwracają szczególną uwagę na katarki u innych dzieci. I trudno się im nie dziwić. Maluszek wypuszczony w nowy świat pełen wirusów, szybko łapie kojne przeziębienia i musi siedzieć w domu. Im dłużej jednak dziecko chodzi do placówki, tym ma się wrażenie, że rodzice bardziej liberalnie podchodzą do tego problemu. Często dochodzą do wniosku, że gdyby ich dziecko z każdym katarkiem siedziało w domu, nie byliby w stanie w ogóle pracować. Wydaje się, że wspólnego stanowiska w tej sprawie nie da się wypracować. Nawet autorytety medyczne nie są w stanie tego zmienić, o czym przekonał się ostatnio dr hab. n. med. Wojciech Feleszko.

Zdrowo Odpytani: Witamina C to nie tylko wzmacnianie odporności. Tego jeszcze o niej nie wiedzieliście

Pediatra wprost o tym, czy dziecko z katarem może iść do przedszkola

W swojej ostatniej rolce na Instagramie lekarz postanowił odpowiedzieć na ciągle zadawane mu pytania dotyczącego właśnie kataru w przedszkolu: „Czy dziecko z glutem nie powinno chodzić do żłobka/przedszkola? Przez jaki czas?”. Jego odpowiedź nie spodobała się wielu internautów i doprowadziła do gorącej dyskusji pod postem. Jakie zdanie ma pediatra w tej sprawie?

„Choroba wirusowa, jaką jest przeziębienie, to jest choroba, która trwa 7 dni. Rozpoczyna się okresem nawału wodnistego kataru i to jest ten pierwszy moment gluta. Pamiętają Państwo pewnie z pandemii COVID-u, że okres samoizolacji podczas zarażenia wirusem SARS-CoV-2 to było około 7-10 dni. We wczesnych fazach epidemii było to nawet dłużej. Dzisiaj też uważamy, że każdy wirus jest eliminowany przez nasz układ odpornościowy w przeciągu 7 dni. A zatem okres, w którym dziecko z glutem, zarażone chorobą przeziębieniową nie powinno iść do przedszkola, to jest właśnie 7 dni” – stwierdził jednoznacznie.

„Oczywiście jest to bardzo indywidualne, bo nie możemy zagwarantować tego, że po dziesiątej dobie, kiedy coś tam jeszcze z tego nosa kapie, to dziecko też nie będzie stanowiło zagrożenia dla innych dzieci w przedszkolu i nie będzie zarażało" – dodał.

„Jestem zaskoczona”. Rodzice polemizują z pediatrą

Odpowiedź dr Wojciecha Feleszko rozczarowała część jego obserwatorów. „Szkoda, że pan doktor właśnie powielił bardzo słaby stereotyp” – pisali rozgoryczeni. Ze słowami medyka nie zgodzili się zwłaszcza ci rodzice, którzy nie mieszkają w Polsce.

„Jestem zaskoczona taką rolką. Mieszkam w UK lekarz by mnie wyśmiał, jakbym mu powiedziała, że dziecko z katarem będzie siedzieć w domu. A w szkole miałabym problem za taki powód nieobecności dziecka”.

„Mam podobne doświadczenia z Hiszpanii, przynajmniej w moim żłobku dzieciaki latają z kaszlem i glutami po pas (chyba, że gorączkują, to wtedy do domu)”.

„My mieszkamy w Norwegii i dzieci z gluten chodzą normalnie do szkoły czy przedszkola. Czasem kaszlą jak "smoki". Dzieci stopniowo się uodparniają i potem nie chorują w ogóle, mimo że mają kontakt z glutami”.

„Ja mieszkam w Nowej Zelandii i tutaj też dzieci biegają z zielonym glutem po pas i to na boso - nikt tutaj się tym nie przejmuje”.

„To samo w Niemczech. Panie w przedszkolu powiedziały mi, że musi chodzić z glutem, bo inaczej nie nabierze odporności. I tak samo tutaj uważają lekarze. Tylko gorączka 38,5+ albo zdiagnozowana przez lekarza choroba z „listy“ wyklucza”.

„U nas we Włoszech tak samo. Co więcej, gdy w żłobku stwierdza gorączkę poniżej 37.5, to nawet nie dzwonią po rodziców, tylko przy odbiorze dziecka zalecają monitorować” – pisali zdziwieni.

Jedna z mam zażartowała, że problem katarku w Polsce dotyczy tylko dzieci żłobkowych i przedszkolnych. Gdy dziecko przekroczy mury szkoły, nikogo już to nie interesuje. „W Polsce w szkole nagle ciężka choroba kataru znika” – skwitowała.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Podziel się opinią
Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza