- Analiza 75 badań klinicznych ujawnia, dlaczego podawanie błonnika na zaparcia u dziecka często nie działa
- Dwa kiwi dziennie są skuteczniejszym sposobem na zaparcia u dzieci niż popularne suszone śliwki czy suplementy
- Badacze wskazują konkretne produkty, które warto włączyć do diety na zaparcia, w tym chleb żytni i wodę wysokozmineralizowaną
- Nowe wytyczne ekspertów precyzyjnie określają, kiedy dieta na zaparcia nie wystarcza i które suplementy mają udowodnioną skuteczność
Błonnik nie zawsze pomaga na zaparcia. Co mówią nowe zalecenia dietetyków?
Zaparcia u dzieci i dorosłych to problem, który dotyka co dziesiątą osobę na świecie, a rodzice często słyszą uniwersalną radę: „podawaj więcej błonnika”. Tymczasem, jak pokazują najnowsze wytyczne, dla ponad połowy osób ta strategia jest po prostu nieskuteczna. We wrześniu tego roku Brytyjskie Stowarzyszenie Dietetyków (BDA) opublikowało nowe wytyczne, które rzucają zupełnie nowe światło na dietę stosowaną przy tej dolegliwości.
To nie są kolejne domowe sposoby, a konkretne zalecenia oparte na wnikliwej analizie 75 badań klinicznych z całego świata. Jak przyznaje dr Eirini Dimidi z King’s College London, jedna z autorek publikacji, poprzednie zalecenia były zbyt ogólne i niejasne. Teraz zamiast ogólników rodzice i dorośli dostają do ręki precyzyjną listę produktów i suplementów, których skuteczność w diecie na zaparcia została naukowo udowodniona.
Kiwi na zaparcia. Dlaczego jest skuteczniejsze niż suszone śliwki?
Okazuje się, że największym sprzymierzeńcem w walce z zaparciami jest kiwi, które w badaniach okazało się skuteczniejsze niż popularne śliwki czy suplementy z babką płesznik (psyllium).
Rekomendacja jest prosta: wystarczy jeść dwie do trzech sztuk kiwi dziennie przez co najmniej cztery tygodnie, by zauważyć efekty. Badania wykazały nie tylko częstsze wypróżnienia, ale też mniej bólu brzucha przy zaparciach i skutków ubocznych.
Polecany artykuł:
Magia kiwi tkwi w unikalnym składzie, a naukowcy zbadali to nawet za pomocą rezonansu magnetycznego. Odkryli, że owoc ten zwiększa zawartość wody w jelitach, co naturalnie zmiękcza stolec i ułatwia jego przesuwanie.
Dodatkowo, zawarty w kiwi enzym o nazwie aktynidyna (actinidin) wspomaga trawienie białek, co dodatkowo przyspiesza cały proces.
Co włączyć do diety przy zaparciach? Chleb żytni i woda mineralna
Choć kiwi jest gwiazdą nowych wytycznych, naukowcy wskazują też na inne skuteczne produkty, które warto włączyć do jadłospisu. Jednym z nich jest pełnoziarnisty chleb żytni, który dzięki dużej zawartości błonnika i prebiotyków wspiera zdrowie jelit, ale wymaga systematyczności (6-8 kromek dziennie przez minimum 3 tygodnie).
Drugim, mniej oczywistym rozwiązaniem, jest picie wody wysokozmineralizowanej (0,5-1,5 litra dziennie), której skuteczność opiera się na wysokiej zawartości magnezu i siarczanów, przyciągających wodę do jelit – zwykła woda z kranu nie da takiego efektu.

Gdy dieta na zaparcia nie wystarcza. Kiedy sięgnąć po suplementy?
Gdy zmiana diety to za mało, nowe wytyczne precyzyjnie wskazują, po które suplementy warto sięgnąć. Najlepsze efekty spośród wszystkich suplementów błonnikowych przynosi babka płesznik, czyli psyllium (w dawce 10 g lub więcej dziennie). Skuteczny okazał się również tlenek magnezu (0,5-1,5 g dziennie), który w badaniach dawał trzykrotnie większą szansę na poprawę w porównaniu z placebo.
Jeśli chodzi o popularne probiotyki na zaparcia, dowody są niejednoznaczne, dlatego eksperci zalecają testowanie jednego preparatu przez cztery tygodnie i obserwację, czy przynosi on indywidualną ulgę.