Pomoc w odrabianiu lekcji to całkiem intratny biznes. Przeglądając ogłoszenia, można odnieść wrażenie, że w lekcjach - odpłatnie - pomagają dzieciom wszyscy.
Nauczyciele, egzaminatorzy OKE, korepetytorzy, studenci, inżynierowie i uczniowie starszych klas, a nawet inni rodzice, którzy bez ogródek przyznają, że na wspólnej nauce spędzili wiele godzin i dlatego są w stanie pomóc w odrabianiu lekcji innym uczniom.
Warto jednak najpier zadać sobioe pytanie. Czy zatrudnianie pomocy do odrabiania lekcji ma sens?
Spis treści
- Ile kosztuje pomoc w odrabianiu lekcji?
- Na czym polega płatna pomoc w lekcjach?
- Czy warto korzystać z płatnej pomocy w lekcjach?
- Jak wybrać pomoc do odrabiania lekcji?
Mgr Monika Janowska – nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej – specjalista poradni NEOLOGOPEDIA
Osobiście jestem raczej przeciwniczką zatrudniania osoby do pomocy w odrabianiu lekcji. Od razu trzeba zwrócić też uwagę, iż stała pomoc dziecku w lekcjach to nie to samo co korepetycje. Korepetycje ukierunkowane są na trudniejsze dla dziecka przedmioty czy tematy i w wielu przypadkach są potrzebne. Codzienna, lub niemal codzienna, pomoc w odrabianiu lekcji to z punktu widzenia pedagogiki zdecydowanie coś innego, choć niektórzy rodzice przyjmują, iż jest to forma korepetycji.
Oczywiście, osoba do odrabiania lekcji z dzieckiem to w niektórych przypadkach jedyne rozwiązanie, gdy rodzice nie mają możliwości spędzać czasu z dzieckiem, a ma ono trudności szkolne. Jednak jeśli rodzice, lub inne osoby z rodziny, są w stanie spędzić jakiś czas z dzieckiem, to będzie to lepsze rozwiązanie, mimo iż osoba guwernantki (lub guwernera) wydaje się być bardziej kompetentna i odpowiednia do tego zadania.
Ile kosztuje pomoc w odrabianiu lekcji?
Swój czas i wiedzę oferują różnym grupom wiekowym: klasom 1-3, 4-8, a nawet licealistom. Niektórzy od razu obiecują, że po pierwszych lub drugich zajęciach oceny z prac domowych pójdą w górę.
Ceny? Bardzo różne i zazwyczaj do ustalenia, sporo też zależy, kto oferuje taką pomoc. Najtańsi są uczniowie starszych klas, studenci i rodzice – za godzinę pomocy w odrabianiu lekcji życzą sobie średnio 25 zł.
Najdrożsi zaś nauczyciele, zwłaszcza ci z uprawnieniami egzaminatorów: godzina ich czasu w przypadku przedmiotów humanistycznych kosztuje średnio 50 zł (więcej, jeśli nauczyciel dojeżdża do ucznia) lub 60 zł (jeśli pomoc dotyczy przedmiotów przyrodniczych lub ścisłych).
Czytaj również: Co zrobić, gdy dziecko nie chce odrabiać lekcji?
Na czym polega płatna pomoc w lekcjach?
Czy pomoc w lekcjach polega na wyręczaniu ucznia w ich odrabianiu? Wiele osób, które taką pomoc oferują, bez ogródek pisze, że pomoc ma polegać na: wspólnym odrabianiu prac domowych, wspólnej nauce do sprawdzianów (w tym robieniu notatek) czy wykonywaniu prac plastycznych.
Ogłoszenia zamieszczają również rodzice, którzy takiej pomocy szukają. Piszą w nich o swoich oczekiwaniach – i wiele osób wprost zaznacza, że oczekuje skuteczności oraz szybkich rezultatów w postaci lepszych ocen.
Mgr Monika Janowska – nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej – specjalista poradni NEOLOGOPEDIA
Wydaje się, iż pomoc w lekcjach poprzez dodatkową osobę nastawiona jest najczęściej na uzyskanie lepszych wyników szkolnych i zapomina się przy tym o wspieraniu rozwoju dziecka i pomocy mu zakresie jego ewentualnych deficytów. Pomoc w lekcjach powinna być ukierunkowana na ulepszenie umiejętności uczenia się niż na same oceny, a rodzic nie jest wcale złym kandydatem do takiego zadania. Warto sprawdzić w tym celu pozostałe artykuły w naszym cyklu.
Przy stałym odrabianiu lekcji z pomocą dziecko traci motywację i chęć do samodzielnego odrabiania zadań domowych oraz poszukiwania rozwiązań, bo wie, że zawsze ktoś mu w tym pomoże. Przestanie się więc wysilać. Przez stałą, codzienną pomoc we wszystkich lekcjach nie nauczymy dziecka samodzielności i odpowiedzialności.
Podsumowując, zatrudniać osobę do odrabiania lekcji z dzieckiem można tylko wtedy jeśli nie ma się naprawdę innego wyjścia, nie ma się wątpliwości co do umiejętności pedagogicznych wybranej osoby oraz jej właściwego nastawienia do tego zadania. Pamiętajcie, iż chodzi o dobro waszego dziecka, a nie o tylko jego wyniki w szkole.
Czy warto korzystać z płatnej pomocy w lekcjach?
Co zatem powinni zrobić rodzice, których dzieci potrzebują pomocy w lekcjach, ale oni sami nie są im w stanie zapewnić? Korzystać z takiej pomocy, czy raczej poszukać jej na zajęciach w szkole? Niestety, nie ma na to pytanie prostej odpowiedzi.
Na pewno nie warto płacić za pomoc osobie, która odrobi lekcje za dziecko – może i za taką pracę uczeń dostanie lepszą ocenę, ale na dłuższą metę przyniesie ona tylko szkody: dziecko niczego się nie nauczy, a wręcz narobi sobie jeszcze większych zaległości.
Czytaj również: Jak się uczyć - 5 technik efektywnej nauki
Zazwyczaj nie warto tego robić również na samym początku szkolnej edukacji: większość pierwszoklasistów takiej pomocy potrzebuje, ale oczekuje zarazem, że otrzyma ją od któregoś z rodziców, gdyż ich obecność wpływa mobilizująco, dając zarazem poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym, akceptowanym.
A kiedy warto? Wówczas, jeśli osoba zatrudniona do pomocy wskaże dziecku właściwy kierunek i w razie potrzeby jeszcze raz wytłumaczy zadany temat. Jeśli uczeń odrobi już to, co było zadane, taka osoba sprawdzi zadania i pomoże poprawić ewentualne błędy.
Jak wybrać pomoc do odrabiania lekcji?
Szukając osoby do płatnej pomocy w lekcjach, warto przyjrzeć się różnym ofertom i nie wybierać pierwszej lepszej tylko dlatego że była najtańsza. Jeśli już ktoś ma dziecku pomagać w lekcjach, to niech to będzie osoba z odpowiednimi kwalifikacjami, a zarazem na tyle cierpliwa, by nie zniechęcić się brakiem postępów, lecz wszystko spokojnie tłumaczyć tyle razy ile potrzeba.
Taka osoba powinna mieć również wiedzę pedagogiczną, choćby podstawową znajomość dziecięcej psychologii, a także świadomość faktu, że wyręczanie dziecka w lekcjach może mu tylko zaszkodzić.
Cennymi pomocnikami w odrabianiu lekcji dla młodszych i starszych uczniów mogą być np. emerytowani nauczyciele, studenci pedagogiki lub przedmiotów, z których dziecko potrzebuje pomocy.
