- Nowy przedmiot Edukacja zdrowotna zastąpi WDŻ, a rodzice będą mogli zrezygnować z udziału dziecka w zajęciach.
- Brak obowiązku uczestnictwa rodzi problemy organizacyjne, m.in. tzw. okienka dla uczniów.
- Jak szkoły poradzą sobie z nowymi wyzwaniami?
Jak i do kiedy zrezygnować z edukacji zdrowotnej?
Nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, ma wejść do szkół, zastępując dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ). Mimo że tematyka związana z dojrzewaniem i zdrowiem seksualnym to tylko dwa z jedenastu planowanych działów, to właśnie one budzą najwięcej kontrowersji i emocji wśród rodziców.
W odpowiedzi na protesty rodziców i w celu uniknięcia niepotrzebnych sporów, resort edukacji podjął kluczową decyzję. Edukacja zdrowotna, przynajmniej na początku, nie będzie przedmiotem obowiązkowym. Potwierdziła to ministra edukacji Barbara Nowacka.
Opublikowane w Dzienniku Ustaw rozporządzenie z dnia 7 kwietnia 2025 r. precyzyjnie określa, w jaki sposób można zrezygnować z udziału w zajęciach. Pisemne oświadczenie o rezygnacji mogą złożyć rodzice ucznia niepełnoletniego lub sam uczeń, jeśli jest już pełnoletni.
Dokument należy złożyć bezpośrednio u dyrektora szkoły. Jest na to konkretny termin – trzeba to zrobić do 25 września danego roku szkolnego.
Zajęcia z edukacji zdrowotnej będą realizowane w:
- klasach IV-VIII szkoły podstawowej – w wymiarze jednej godziny tygodniowo,
- szkołach ponadpodstawowych (liceum, technikum, szkoła branżowa I stopnia) – przez dwa lata nauki w wymiarze jednej godziny tygodniowo.
Lekcje będą prowadzone w grupach liczących maksymalnie 24 uczniów. W przypadku bloków tematycznych dotyczących zdrowia psychicznego, dojrzewania czy zdrowia seksualnego, grupy będą mogły być dzielone na mniejsze.
Nowy przedmiot to problem dla szkół? Chodzi o „okienka”
Brak obowiązku uczestnictwa w zajęciach rodzi jednak problemy organizacyjne, na które zwraca uwagę Związek Nauczycielstwa Polskiego. Chodzi o tzw. okienka, czyli wolne godziny w środku dnia lekcyjnego dla uczniów, którzy nie będą chodzić na edukację zdrowotną.
Dyrektorzy mają wymóg umieszczania religii lub etyki na pierwszej lub ostatniej lekcji, jednak w przypadku edukacji zdrowotnej tak szczegółowych przepisów nie ma
– zwróciła uwagę w rozmowie z PAP Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak dodała przedstawicielka ZNP, w idealnej sytuacji edukacja zdrowotna również powinna być na pierwszej lub ostatniej lekcji, ale „tutaj możliwości są ograniczone”.
