Nie chcesz karmić piersią? Masz prawo sama podjąć decyzję jak karmić dziecko

Jeśli nie chcesz karmić piersią, nie musisz tego robić. Karmienie niemowlęcia to na pewno mnóstwo korzyści dla dziecka i mamy. Jest jednak wiele powodów, dla których kobiety rezygnują z karmienia piersią. Należy pamiętać, że jest to indywidualna decyzja każdej mamy i nikt nie powinien jej za to krytykować.

Rezygnacja z karmienia piersią - mama ma prawo podjąć decyzje jak karmić malucha

i

Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Czym jest terror laktacyjny?
  2. Skąd bierze się niechęć do karmienia piersią?
  3. Czy kobieta, która rezygnuje z karmienia piersią jest złą matką?

Rezygnacja z karmienia piersią to bardzo kontrowersyjny temat. Przecież poradnie laktacyjne, herbatki dla pobudzenia wytwarzania pokarmu, maści na popękane brodawki, laktatory i całe mnóstwo poradników – wszystkie te ułatwienia i usługi stworzone są dla młodych mam, by ułatwić im karmienie piersią. Samo podejmowanie tej czynności wydaje się być zupełnie oczywiste – przecież naturalne karmienie to nie tylko niepodważalne dobrodziejstwo dla dziecka, ale i mnóstwo korzyści dla młodej mamy. Mimo to, wiele kobiet podejmuje decyzję, że nie chce karmić piersią - i ma do tego prawo.

Z artykułu dowiesz się:

    1. Czym jest terror laktacyjny?
    2. Skąd bierze się niechęć do karmienia piersią?
    3. Czy kobieta, która rezygnuje z karmienia piersią jest złą matką?

Czym jest terror laktacyjny?

To stosunkowo młode pojęcie, które ma określać reakcję otoczenia na wiadomość o niepodejmowaniu przez matkę karmienia piersią – czyli natychmiastowe z niego rezygnowanie. Matki, które doświadczyły „terroru laktacyjnego” , wspominają między innymi poniżające spojrzenia innych matek na oddziale położniczym, brak poszanowania dla ich decyzji przez lekarzy czy położne, czy w końcu wyrzuty ze stron rodziny.

Jedna z bywalczyń internetowego forum zrzeszającego „matki niekarmiące” tak określa ówczesne samopoczucie:

„Za każdym razem, kiedy podawałam mojemu dziecku butelkę z mlekiem modyfikowanym, czułam się tak, jakbym karmiła go trucizną. Moja mama stwierdziła, że jestem egoistką, teściowa poddała w wątpliwość moją miłość do syna, a wcześniej lekarz stwierdził, że tak to jest, kiedy rodzi się dzieci z wpadki. Moje dziecko nie było wpadką, było zaplanowanym, wyczekanym bobasem, którego powitaliśmy tak, jak inni kochający rodzice. Jedyną różnicą między mną, a innymi matkami była moja decyzja o tym, że nie będę karmić piersią. Czy to naprawdę ma aż tak wielkie znaczenie? Czyni ze mnie złą matkę – egoistkę?”

Skąd bierze się niechęć do karmienia piersią?

Nie podlega wątpliwości, że wyżej opisane reakcje otoczenia nie są prawidłowe. Tak naprawdę bowiem istotne jest pytanie o to, dlaczego dana kobieta nie chce karmić piersią – a nie tylko osądzanie jej w kategoriach dobrej lub złej matki. Jakie zatem mogą być przyczyny podjęcia tej decyzji?

  • Poprzednie, złe doświadczenia

Dotyczy to już doświadczonych mam. Często mają one bardzo negatywne wspomnienia dotyczące karmienia piersią poprzedniego dziecka. Wspominają popękane brodawki, brak pokarmu, zmęczenie oraz… ulgę po wprowadzeniu mleka modyfikowanego. Wobec wyjątkowo niekorzystnych doświadczeń, podawanie dziecku piersi wydaje się być niepotrzebnym męczeniem siebie i dziecka, gdy tuż obok znajduje się przyjemne ułatwienie sprawy.

    • Wygoda

    Są mamy, które wyjątkowo chwalą karmienie naturalne właśnie za wygodę – patrzą one na tę kwestię przez pryzmat braku butelek, zawsze gotowego posiłku o idealnej temperaturze czy możliwość podania dziecku mleka w każdym miejscu. Jednak są panie, które postrzegają to zupełnie inaczej i zaprzestanie karmienia traktują jako zastrzyk swobody. Wymieniając „wady” podawania dziecku piersi, wspominają konieczność bycia przy maluchu cały czas, wolny przepływ pokarmu – co zmusza do długotrwającego karmienia czy brak możliwości podzielenia się tym obowiązkiem z mężem. Decyzja o wprowadzeniu mleka modyfikowanego dodaje takim mamom skrzydeł, sprawia, że w ich oczach przestają być „uwiązane” – jak to same nazywają. Sam fakt, że mogą pójść zjeść śniadanie, podczas gdy ich mąż będzie karmił malucha, jest dla nich uwalniający.

    • Obawa o swoje ciało

    Choć niektóre mamy twierdzą, że ich piersi nawet po dwóch czy trzech latach karmienia wyglądają bez zarzutu, zdecydowana większość narzeka na ich brzydszy wygląd. Utrata jędrności i napięcia skóry piersi – to największe „ślady” po karmieniu piersią. Są panie, dla których nieskazitelne ciało jest niezwykle ważne – do tego stopnia, że już podczas ciąży podejmują decyzję o podawaniu noworodkowi mleka modyfikowanego. Decyzja ta umacniana jest poprzez rozmowy z mamami, które szczerze mówią o swoich kompleksach związanych z wyglądem piersi czy na przykład przez oglądanie programów telewizyjnych, pokazujących ciała matek po okresie ciąży i karmienia.

    • Niechęć do czynności karmienia

    Kolejna przyczyna decyzji o karmieniu dziecka mlekiem modyfikowanym nie ma związku z wygodą czy obawami o swój wygląd, ale z wielką niechęcią do samej czynności karmienia piersią. Wielu mamom, walczącym o laktację i traktującym karmienie jako cudowne zbliżenie z dzieckiem trudno jest zrozumieć, że ktoś może odczuwać tę czynność jako prymitywną czy... zwierzęcą – a tak właśnie opisują swoje wrażenia niektóre mamy. Skojarzenie ze ssakami, intensywna bliskość czy obecność dużych ilości mleka w piersiach – wszystko to staje się nie do zniesienia i skutkuje taką, a nie inną decyzją.

    Czy kobieta, która rezygnuje z karmienia piersią jest złą matką?

    Określanie wielkości miłości lub kompetencji rodzicielskich przez pryzmat karmienia piersią albo mlekiem modyfikowanym jest głęboko krzywdzące i zupełnie nietrafne. Podawanie sztucznej mieszanki dziecku nie sprawi, że stanie mu się krzywda – to oczywiste.

    Każda matka ma prawo samodzielnie podjąć decyzję czy jej dziecko będzie karmione mlekiem naturalnym czy modyfikowanym, bez względu na to z jakich powodów ta decyzja została podjęta. Natomiast nikt z otoczenia kobiety nie powinien, a nawet nie ma prawa jej za to krytykować.