Czy wiedziałaś o tym, że już niemowlęta w okolicach 10. miesiąca życia miewają swoje pierwsze napady złości? Dziecięce „histerie” nie są zarezerwowane dla dwu- czy trzylatków. Mogą się pojawiać już w okresie niemowlęcym.
Właśnie w okolicach 9. i 10. miesiąca życia, kiedy to dziecko zaczyna czuć się autonomiczną jednostką, głównie za sprawą zdobywanych umiejętności - raczkowania, czy stawania przy meblach. To normalne i zdrowe. Maluchy tak się uczą - przekonują eksperci.
Roczniak zachowuje się w ten sposób? To zrozumiałe
Okres rozwoju przypadający na okolice pierwszych urodzin, to czas największego i najintensywniejszego odkrywania świata przez malucha. Wszystko jest nowe i ciekawe, a przy tym bobas najprawdopodobniej jeszcze nie zdobył żadnych, negatywnych doświadczeń, by móc zrozumieć pewne twoje działania. Na przykład - dlaczego zabierasz go, gdy próbuje stawać przy włączonym piekarniku, przecież to takie ciekawe.
Nastaw się na to, że twój maluch nie będzie cię słuchał. Nie może powstrzymać swoich pragnień w tak młodym wieku. Jest tylko małym, rocznym naukowcem, który bada i zbiera dane.
− wyjaśnia dr. Cathryn Tobin, kanadyjska pediatra i autorka publikacji i kursów dla rodziców.
Tak najmłodsze dzieci wyrażają napady złości
Małe dzieci nie potrafią używać słów, przez co ich frustracja w momencie napotkania sprzeciwu rodzica, przeszkody, czy jakiejkolwiek innej niekorzystnej z ich punktu widzenia okoliczności, jest jeszcze większa.
Roczniak będzie więc pojękiwał, krzyczał, płakał „bez łez”, aby komunikować ci swoją złość i gniew. Choć to ciężkie do zaakceptowania, ten moment trzeba przetrwać, bo „histeria” jest w tym momencie rozwoju malucha jedynym sposobem, w jaki może ci zakomunikować swoje niezadowolenie.
To oczywiście nie oznacza, że powinnaś zignorować zachowanie dziecka. Bądź obok, ale nie odwracaj na siłę uwagi dziecka od tego, na czym mu zależy. Choć maluch wiele nie rozumie, twój spokojny ton nieco wyciszy jego wybuch.

Jak radzić sobie z wybuchami złości u roczniaka?
To jeszcze trudniejsze niż bunt dwulatka, ale nie niemożliwe. Twoja strategia może przebiegać dwutorowo:
- po pierwsze - wyznaczaj dziecku granice i pokazuj, dozwolone opcje i alternatywy, które mogą go zadowolić,
- po drugie - nie dopuszczaj do momentów, w których będzie on skłonny do wybuchu.
Jeśli maluch rzuca klockami – daj mu znać, że nie może rzucać dużymi, ciężkimi klockami, ale zamiast tego może rzucić miękką poduszkę
− wyjaśnia dr. Tobin.
Oprócz takiego objaśniania dziecku granic jego zachowań, warto utrzymywać roczniaka w dobrej formie, tak by jego nastrój nie sprzyjał napadom „histerii”. W tym wieku, podobnie jak we wcześniejszym, dziecko jest bardziej rozdrażnione, gdy jest:
- przemęczone,
- senne,
- głodne,
- przestymulowane,
- przestraszone.
A więc droga mamo roczniaka - głowa do góry. Jeszcze tylko bunt dwulatka, bunt trzylatka i będzie łatwiej... Aż do buntu nastoletniego.