- Polscy i kanadyjscy eksperci podkreślają, że 38°C u niemowlęcia poniżej 3 miesiąca życia to sygnał alarmowy
- Zmiany w zachowaniu dziecka bywają groźniejszym sygnałem niż sama wysokość temperatury
- Najnowsze zalecenia Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego (2024) odradzają naprzemienne podawanie leków przeciwgorączkowych
- Drgawki gorączkowe wyglądają groźnie, ale najczęściej nie powodują trwałych uszkodzeń neurologicznych
- Niemieckie źródła medyczne precyzują, kiedy należy podać czopek przeciwgorączkowy
Od ilu stopni zaczyna się gorączka u niemowlaka i kiedy jest naprawdę groźna?
Każdy rodzic z niepokojem zerka na termometr, gdy maluszek choruje. Warto wiedzieć, co oznaczają poszczególne wartości, aby zachować spokój i odpowiednio zareagować. Jak podaje niemiecki portal medyczny Praxis-Wohnhas, za prawidłową temperaturę ciała u niemowlęcia uznaje się przedział od 36,5°C do 37,5°C.
O stanie podgorączkowym, czyli delikatnym sygnale od organizmu, mówimy, gdy temperatura przekracza 37,5°C, ale nie sięga 38,5°C. O gorączce, która powinna wzmocnić naszą czujność, mówimy zazwyczaj, gdy termometr pokazuje 38,5°C lub więcej. Jest jednak jedna, niezwykle ważna zasada: w przypadku najmłodszych dzieci, do trzeciego miesiąca życia, każda temperatura sięgająca 38°C jest traktowana jako sygnał alarmowy i wymaga pilnego kontaktu z lekarzem.
Potwierdzają to również zalecenia Kanadyjskiego Towarzystwa Pediatrycznego (Canadian Paediatric Society). Według nich temperatura mierzona w odbycie, która osiągnie 38°C u dziecka poniżej trzeciego miesiąca życia, jest powodem do wdrożenia specjalnych procedur medycznych. Dzieje się tak, ponieważ układ odpornościowy tak małego dziecka (czyli jego naturalna tarcza obronna przed infekcjami) jest jeszcze bardzo niedojrzały i słabiej radzi sobie z drobnoustrojami.
Skala tego zjawiska jest spora. Jak informuje Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP), w samych Stanach Zjednoczonych każdego roku z powodu gorączki pomoc medyczną otrzymuje około 200 tysięcy niemowląt przed ukończeniem trzeciego miesiąca życia. Zgodnie z wytycznymi klinicznymi AAP, gorączka pojawia się u około 14 na tysiąc zdrowych, urodzonych o czasie niemowląt między ósmym a sześćdziesiątym dniem życia. U ponad 10% z tych maluszków przyczyną podwyższonej temperatury okazuje się zakażenie układu moczowego (infekcja, która dotyka pęcherza lub nerek).
Jednocześnie te same dane niosą też uspokojenie: bardzo rzadko, bo u mniej niż 0,05% gorączkujących niemowląt, rozwija się zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (poważna infekcja obejmująca ochronne błony otaczające mózg i rdzeń kręgowy). Co więcej, medycyna idzie naprzód. Jak czytamy na łamach „Journal of Paediatrics and Child Health”, nowe procedury pozwalają w niektórych przypadkach na obserwację w domu nawet niemowląt między 22. a 28. dniem życia. Jest to możliwe, jeśli ogólny stan dziecka jest dobry, a wyniki badań krwi nie wskazują na toczący się w organizmie stan zapalny.
Jak bezpiecznie zbić gorączkę? Te dwa leki są polecane, ale uważaj na częste błędy
Polscy specjaliści są zgodni co do tego, że gorączka u najmłodszych dzieci zawsze wymaga szczególnej uwagi. Zgodnie z zaleceniami opublikowanymi w „Przeglądzie Pediatrycznym”, pojawienie się gorączki u dziecka w pierwszych trzech miesiącach życia to sygnał, by pilnie szukać pomocy medycznej, najczęściej w warunkach szpitalnych. Ma to na celu szybkie sprawdzenie, co jest przyczyną podwyższonej temperatury. Takie podejście jest kluczowe, ponieważ u tak małych dzieci istnieje większe ryzyko poważnych infekcji bakteryjnych, o czym wspomina także niemiecki portal Praxis-Wohnhas. Dlatego polscy lekarze podkreślają, że w takiej sytuacji dziecko zawsze musi być zbadane osobiście przez specjalistę. To, jak ważne są jednolite standardy, pokazuje badanie opublikowane w „Frontiers in Pediatrics”. Okazało się, że podejście do gorączkujących niemowląt w europejskich szpitalach bywa bardzo różne. Dlatego tak pomocne jest trzymanie się jasnych, krajowych zaleceń, które stawiają bezpieczeństwo maluszka na pierwszym miejscu.
Gdy konieczne jest zbicie temperatury, warto wiedzieć, po co sięgnąć. Polskie Towarzystwo Pediatryczne (PTP) w swoich zaleceniach wskazuje, że u dzieci bezpiecznie można stosować leki zawierające dwie substancje: paracetamol lub ibuprofen. Co ciekawe, ibuprofen bywa zalecany jako pierwszy wybór, jeśli oprócz gorączki dziecko odczuwa też ból, na przykład przy ząbkowaniu czy infekcji ucha. Jednocześnie eksperci PTP zwracają uwagę na dwie popularne, ale niezalecane praktyki. Po pierwsze, odradza się podawanie na zmianę paracetamolu i ibuprofenu, ponieważ łatwo wtedy o pomyłkę w dawkowaniu. Po drugie, coraz częściej odchodzi się od chłodnych kąpieli, które mogą być dla dziecka nieprzyjemnym szokiem termicznym. Warto też wiedzieć, że według niemieckiego portalu Praxis-Wohnhas, czopki przeciwgorączkowe dobrze jest zarezerwować na sytuacje, gdy temperatura przekracza 39°C, i najlepiej podawać je po rozmowie z lekarzem.

Nie tylko temperatura. Sprawdź, jakie objawy przy gorączce wymagają pilnej wizyty w szpitalu
Sama wysokość temperatury to jedno, ale równie ważne, a czasem nawet ważniejsze, jest ogólne samopoczucie dziecka. Istnieją pewne objawy towarzyszące gorączce, które powinny zapalić w naszej głowie czerwoną lampkę, niezależnie od wieku malucha. Niemiecki portal Praxis-Wohnhas wymienia kilka takich sygnałów. Należy do nich:
- bardzo wysoka temperatura, przekraczająca 40°C,
- a także gorączka, która gwałtownie rośnie i spada.
Nasz niepokój powinna wzbudzić również każda wysypka pojawiająca się na skórze dziecka oraz wyraźna zmiana w jego zachowaniu. Szczególną uwagę warto zwrócić na apatię (gdy dziecko jest osowiałe i nie reaguje jak zwykle na otoczenie) oraz uporczywą odmowę picia, która może szybko doprowadzić do groźnego dla malucha odwodnienia. Każdy problem z oddychaniem, na przykład nienaturalnie szybki lub płytki oddech, to również sygnał alarmowy. Pojawienie się któregokolwiek z tych objawów to znak, że nie należy zwlekać z wizytą na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Jednym z doświadczeń, które mogą przerazić każdego rodzica, są drgawki gorączkowe. To sytuacja, w której ciało dziecka zaczyna rytmicznie drżeć podczas wysokiej temperatury. Choć widok ten jest niezwykle stresujący, w ogromnej większości przypadków drgawki te nie są groźne dla zdrowia dziecka. Jak podaje portal Praxis-Wohnhas, pojawiają się one u 3 do 5% dzieci, najczęściej między szóstym miesiącem a piątym rokiem życia. Zazwyczaj taki epizod jest krótki, trwa minutę lub dwie i ustępuje samoczynnie. Mimo że zazwyczaj nie pozostawiają one żadnych trwałych śladów w rozwoju dziecka, każdy pierwszy przypadek drgawek gorączkowych warto skonsultować z lekarzem. Pozwoli to wykluczyć inne, poważniejsze przyczyny i da rodzicom poczucie bezpieczeństwa oraz wiedzę, jak postępować, gdyby sytuacja miała się kiedyś powtórzyć. Pamiętajmy, że w rodzicielstwie wiedza i spokój to nasi najlepsi sprzymierzeńcy w dbaniu o zdrowie naszych pociech.