Spis treści
- Dlaczego mówimy dziecku, że jest „naj”?
- Czy pochwały „naj” szkodzą dziecku?
- Jak pochwały wpływają na dziecko?
- Jak chwalić dziecko w sposób wspierający?
- Świadoma komunikacja z dzieckiem – nie musisz być perfekcyjna
Dlaczego mówimy dziecku, że jest „naj”?
Chcemy, aby nasze dzieci wiedziały, że są dla nas ważne, że widzimy, co robią, jak bardzo się starają, ile wysiłku kosztują je pewne rzeczy. Chwaląc, mówimy: „jesteś najlepsza”, „jesteś najwspanialszy” - „naj” wydaje nam się idealnym podkreśleniem tego wszystkiego, co chcemy przekazać młodemu człowiekowi. Nie mamy nic złego na myśli, ale nieświadomie możemy zaszkodzić. Dlaczego? W swoim instagramowym wpisie wyjaśnia to Magdalena Boćko-Mysiorska, wspierająca rodziców pedagożka.
Czy pochwały „naj” szkodzą dziecku?
Najwyższy stopień przymiotnika wydaje się być najlepszy do podkreślenia wszystkiego, co chcemy przekazać dziecku. Mówimy to odruchowo, nie zastanawiając się nad rozwinięciem swoich słów, wydaje nam się, że dobrze wiadomo, co chcemy przekazać.
Dziecko i potrzeba bycia „naj”
Młody człowiek poradził sobie z rozwiązaniem skomplikowanego równania? Jest najmądrzejszy. Przygotował ci coś do jedzenia, widząc, że nie masz czasu? Jest najwspanialszy. To miłe słowa, ale jak się okazuje, mogą mieć drugie dno.
Jak pochwały wpływają na dziecko?
Magdalena Boćko-Mysiorska w swoim wpisie zwraca uwagę, że dziecko, które słyszy „naj” zaczyna wierzyć, że jego wartość zależy od tego, czy ktoś je podziwia i ocenia właśnie jako „naj”. Młody człowiek może przeglądać się w oczach innych, czuć się wartościowym tylko wtedy, gdy inni uważają, że jest „naj”. Że będzie kochany tylko wtedy, gdy będzie „naj”.
Może mówić tak, by dziecko czuło, że jest kochane po prostu za to, że jest
- czytamy na profilu @magdalenabockomysiorska_pl.

Jak chwalić dziecko w sposób wspierający?
W swoim wpisie pedagożka wymienia przykłady wspierających komunikatów, które pomogą młodemu człowiekowi zbudować swoją wartość.
Zamiast „jesteś naj”, powiedz dziecku:
- Jestem pod wrażeniem, jak na to wpadłeś
- Lubię patrzeć na twoją uśmiechniętą buzię
- Podoba mi się, jak o tym opowiadasz
To przykłady zdań, które możemy mówić dziecku zamiast „jesteś najwspanialsza/najpiękniejsza/najmądrzejsza”. Mała zmiana, a niesie za sobą zupełnie inny przekaz. To te komplementy powinnyśmy powtarzać.
Świadoma komunikacja z dzieckiem – nie musisz być perfekcyjna
Mamo, pamiętaj, że nie musisz zastanawiać się nad każdym wypowiadanym słowem, też nie o to w tym wszystkim chodzi. Ale warto wiedzieć, jak to, co mówimy do dziecka może na niego wpływać. A świadome będziemy naturalnie szukać innych komunikatów.