- Badania z użyciem rezonansu magnetycznego wyjaśniają, dlaczego tylko pismo odręczne w pełni aktywuje w mózgu dziecka „obwód czytania”
- Pisanie ręczne tworzy w mózgu znacznie bardziej złożone połączenia nerwowe niż stukanie w klawiaturę
- Analiza notatek studentów dowodzi, że odręczne zapiski prowadzą do lepszego zrozumienia i zapamiętania materiału
- Fundamenty pod naukę pisania buduje się nie przy biurku, a podczas zabawy w piaskownicy czy lepienia z plasteliny
- Ankiety ujawniają, że aż 77 proc. nauczycieli zgłasza rosnące problemy dzieci z zadaniami wymagającymi sprawnych dłoni
Dlaczego dzieci coraz gorzej piszą? To nie tylko wina smartfonów
Umiejętność pisania odręcznego, która przez tysiąclecia była jednym z fundamentów naszej cywilizacji, dziś zdaje się tracić na znaczeniu w zaskakującym tempie. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z norweskiego Uniwersytetu w Stavanger, na które powołuje się serwis Netmums.com, niemal 40 proc. przedstawicieli pokolenia Z (osób urodzonych mniej więcej między 1997 a 2012 rokiem) może mieć trudności z podstawowymi aspektami pisania ręcznego. To zjawisko obserwują również wykładowcy akademiccy, którzy zauważają, że studenci coraz rzadziej sięgają po długopis, a ich odręczne notatki bywają chaotyczne i składają się z krótkich, niepołączonych ze sobą myśli. Zdaniem ekspertów, jedną z głównych przyczyn jest rosnąca rola komunikacji cyfrowej, która przyzwyczaja nas do krótkich, obrazkowych wiadomości i uproszczonego języka, zamiast do tworzenia złożonych, rozbudowanych wypowiedzi.
Na tę sytuację wpływają również zmiany w systemach edukacji na całym świecie. Jak donosi portal Indian Defence Review, w Stanach Zjednoczonych nauka kaligrafii (czyli sztuki starannego i estetycznego pisania) nie jest już obowiązkowym elementem programu nauczania. Co więcej, Finlandia już w 2016 roku zrezygnowała z nauki pisma łączonego (gdzie litery w wyrazie są ze sobą połączone), uznając je za umiejętność z przeszłości. Konsekwencje takich decyzji stają się coraz bardziej widoczne. Wyniki ankiety przytoczone przez portal Motherly.com są alarmujące: aż 77 proc. nauczycieli zgłasza, że dzieci mają rosnące problemy z zadaniami wymagającymi motoryki małej (czyli precyzyjnych ruchów dłoni i palców), takimi jak prawidłowe trzymanie ołówka czy posługiwanie się nożyczkami. Potwierdza to badanie autorstwa Madigan i jej zespołu, według którego co czwarte dziecko w USA, rozpoczynając szkołę, może wykazywać pewne opóźnienia rozwojowe, między innymi w sferze ruchowej. Jest to często wiązane z czasem spędzanym przed ekranami, który średnio przekracza dwie godziny dziennie.
Zaskakujący wpływ pisania ręcznego na pamięć i zdolność uczenia się
Zamiana kartki na klawiaturę to coś więcej niż tylko zmiana narzędzia, to także zupełnie inny rodzaj treningu dla mózgu. Jak czytamy w przeglądzie badań przygotowanym przez włoskich naukowców, na który powołuje się polski portal Totylkoteoria.pl, pisanie ręczne aktywuje w mózgu znacznie szerszą sieć połączeń nerwowych, angażując obszary odpowiedzialne za ruch, zmysły i myślenie. Pisanie na klawiaturze jest pod tym względem znacznie mniej stymulujące. Potwierdzają to badania z użyciem funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI, czyli techniki obrazowania, która pokazuje, które części mózgu są aktywne), przeprowadzone na pięciolatkach przez Karin H. James i Laurę Engelhardt. Okazało się, że jedynie pisanie odręczne, w przeciwieństwie do stukania w klawisze, aktywowało w mózgu tak zwany „obwód czytania” - kluczową sieć obszarów, która pomaga w nauce języka i rozpoznawaniu słów.
Te różnice w pracy mózgu mają bezpośredni wpływ na to, jak skutecznie się uczymy. Słynne badanie Muellera i Oppenheimera, opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Psychological Science”, pokazało, że studenci robiący notatki ręcznie znacznie lepiej rozumieli i zapamiętywali materiał niż ci, którzy notowali na laptopach. Dzieje się tak, ponieważ wolniejsze tempo pisania zmusza mózg do analizowania i streszczania informacji, a nie tylko do ich mechanicznego kopiowania. Jak dodaje Anne Mangen z Uniwersytetu w Stavanger, wyjątkowe odczucia płynące z ruchu i dotyku (tzw. feedback sensomotoryczny), związane z trzymaniem długopisu i kreśleniem liter na papierze, wzmacniają w mózgu ścieżki odpowiedzialne za pamięć. Z kolei badania z użyciem elektroencefalografu (EEG, czyli urządzenia mierzącego aktywność elektryczną mózgu) wykazały, że pisanie odręczne tworzy w naszej głowie znacznie bardziej złożone połączenia nerwowe niż pisanie na klawiaturze.

Od zabawy w piaskownicy po prawidłowy chwyt. Jak skutecznie wspierać naukę pisania?
Jak informuje portal Primarium.info, w polskich szkołach wciąż dominuje model nauki pisania oparty na słynnym elementarzu Mariana Falskiego z 1910 roku. Uczymy się więc pisma łączonego, o prostych, pionowych literach bez dodatkowych pętelek. Choć oficjalna podstawa programowa podkreśla wagę czytelnego i płynnego pisania, eksperci przypominają, że fundamenty tej umiejętności buduje się na długo przed pierwszą klasą. Jak zauważyła w programie Dzień Dobry TVN Magdalena Kordaszewska, ekspertka ds. zabawek, praca nad pismem zaczyna się już w piaskownicy, podczas lepienia z plasteliny czy rysowania kredkami o różnych kształtach. Te proste zabawy w naturalny sposób masują dłoń i rozwijają sprawność palców, która jest kluczowa dla późniejszej nauki pisania. Warto też pamiętać o prawidłowej postawie przy biurku: stopy dziecka powinny opierać się płasko o podłogę, a plecy być wyprostowane.
Świadomość problemu rośnie również za granicą. W Wielkiej Brytanii, w odpowiedzi na spadające wyniki w nauce pisania, rząd opublikował obszerny dokument, którego celem jest poprawa tych umiejętności u dzieci. Kładzie on nacisk na codzienne ćwiczenia pisma ręcznego już od najmłodszych lat. Jak pokazują badania nad skutecznymi metodami wsparcia, opublikowane w serwisie naukowym PubMed Central (PMC), aby zobaczyć poprawę, dobrze jest ćwiczyć regularnie, najlepiej co najmniej dwa razy w tygodniu przez około 10 tygodni. Jako rodzice możemy wspierać ten proces, zwracając uwagę na prawidłowy chwyt narzędzia pisarskiego. Badania potwierdzają, że najbardziej efektywny jest chwyt trójpalcowy (czyli trzymanie kredki lub ołówka między kciukiem, palcem wskazującym i środkowym), ponieważ zapewnia on dłoni stabilność i pozwala pisać dłużej bez zmęczenia. Wspieranie dziecka w nauce pisania to zatem nie tylko dbałość o tradycję, ale przede wszystkim inwestycja w jego wszechstronny rozwój.