Wrzesień to czas, kiedy niektóre dzieci rozpoczynają nowy etap w swoim życiu - idą do przedszkola. Odrobinę łatwiej może być tym, które wcześniej uczęszczały do żłobka, one już wiedzą, że nie rozstają się z rodzicami na zawsze. Jednak to i tak jakaś zmiana: nowy budynek, nowe panie, nowi koledzy. Jak ułatwić młodemu człowiekowi pierwsze dni w przedszkolu? Powinnyśmy m.in. zwrócić uwagę na to, co do niego mówimy.
Przedszkolak ma prawo do emocji
Słowa piosenki "Jestem sobie przedszkolaczek" zna chyba każda z nas. Dziś, gdy się im bliżej przyglądamy, zauważamy, że wcale nie są takie wspierające. "Nie grymaszę", "nie płaczę", "kto jest beksą i mazgajem, ten się do nas nie nadaje". Uczymy dzieci, że ich emocje są ważne, że nie powinny ich tłumić w sobie. A później słyszy słowa, które temu przeczą.
Nic dziwnego, że powstała nowa wersja znanego przeboju. "Jestem ważny - dużo znaczę", "tu jest miejsce dla każdego, każdy naszym jest kolegą, razem w grupie miło nam" - te słowa są o wiele bardziej wspierające, przyznajcie same.
To tylko piosenka? O tym, że słowa mają wielką moc przekonujemy się na każdym kroku. A o tym, że powinnyśmy zwracać uwagę na to, co mówimy dziecku przypomina aktywna w sieci psycholożka.
Polecany artykuł:
Chcesz ułatwić dziecku adaptację w przedszkolu? Tego mu nie mów
Mgr Justyna Bejmert to psycholożka (a prywatnie - mama), która prowadzi na Instagramie profil @psycholog.justyna.bejmert. Rodzice (ale nie tylko oni) znajdą tam wiele wskazówek, które przydadzą się w codziennym życiu z maluchem. Podpowiadała m.in. jak reagować, gdy dziecko nas uderzyło, czy co powiedzieć zamiast "nie wolno".
Jeden z ostatnich wpisów poświęciła komunikatom, których powinnyśmy unikać, aby nie zaszkodzić dziecku (a przy okazji i sobie) w procesie przedszkolnej adaptacji. Czego nie mówić dziecku, które rozpoczyna nową przygodę?
- "Nie bój się! Na pewno będzie super!".
- "Jesteś za duży, by siedzieć z mamą w domu!".
- "Musisz nauczyć się siusiać na nocnik".
Dlaczego to złe? Jak wskazuje psycholożka, nie wiemy, jak będzie w przedszkolu, nie możemy zatem zapewnić małego człowieka, że wszystko będzie dobrze. Nie powinnyśmy zaprzeczać emocjom dziecka, a zaakceptować strach, obawy, które towarzyszą nieznanemu.
Gdy mówimy dziecku, że nie może być już z mamą, możemy zniechęcić je do placówki, sprawić, że uzna, że odebrała mu bliską osobę. A "musisz" czy "powinieneś" nigdy nie jest niczym dobrym - na pewno sama dostrzegasz różnice pomiędzy tym, co robisz, bo ty tak chcesz, a tym, co się dzieje, gdy działasz pod przymusem.
Nie nastawiaj się na to, że pierwsze dni w przedszkolu będą trudne - wcale nie musi tak być. A jeśli okaże się, że jednak są wyzwaniem, pamiętaj, że to nie trwa wiecznie, nim się obejrzysz dziecko będzie niepocieszone, że tak szybko musi wracać do domu.