- Badanie na 70 tysiącach przedszkolaków ujawnia, jak brak czasu na dworze zwiększa ryzyko lęku u dziecka
- Dzisiejsze dzieci spędzają na swobodnej zabawie na zewnątrz o połowę mniej czasu niż ich rodzice
- Eksperci podają konkretną liczbę godzin w tygodniu, która chroni psychikę małego dziecka
- Kontakt z naturą jest jedną z najskuteczniejszych tarcz chroniących przed dziecięcymi lękami
- Analiza University of Glasgow dowodzi, że już godzina dziennie w otoczeniu przyrody zmniejsza ryzyko problemów psychicznych o połowę
Dlaczego dzisiejsze dzieci bawią się na dworze o połowę rzadziej niż ich rodzice?
Pamiętasz jeszcze popołudnia spędzone na trzepaku albo całe dnie biegania po podwórku? Wielu z nas ma takie wspomnienia, ale dla dzisiejszych dzieci stają się one coraz rzadsze. Jak pokazują dane Playground Research Institute, maluchy mają dziś o połowę mniej okazji do swobodnej zabawy na zewnątrz (czyli takiej bez z góry narzuconych reguł, jak budowanie bazy czy wymyślanie własnych gier) niż ich rodzice. Potwierdza to raport serwisu Horizon Health News, z którego wynika, że choć 65% obecnych rodziców w dzieciństwie bawiło się na dworze codziennie, to samo może powiedzieć tylko 30% ich dzieci. To nie powód do wyrzutów, a raczej sygnał, że czasy się zmieniły i warto przyjrzeć się temu zjawisku bliżej.
Problem braku swobodnej zabawy na świeżym powietrzu jest szczególnie widoczny w ciągu tygodnia. Badanie przeprowadzone na University of Exeter wykazało, że co trzecie dziecko wcale nie wychodzi na dwór w dni szkolne, a co piąte nie robi tego nawet w weekend. Eksperci z Playground Research Institute wskazują na kilka przyczyn. To zrozumiałe, że obawiamy się o bezpieczeństwo naszych dzieci w świecie wzmożonego ruchu samochodowego. Do tego dochodzi coraz więcej czasu spędzanego przed ekranami oraz napięte grafiki zajęć w szkołach i przedszkolach, które często nie zostawiają już miejsca na spontaniczną, swobodną zabawę pod chmurką.
Ekran zamiast spaceru? To może nawet 2,5-krotnie zwiększyć ryzyko lęku u dziecka
Smartfon jako „cyfrowa niania”? Wielu rodziców doskonale zna ten scenariusz, gdy zmęczenie bierze górę, a bajka na tablecie wydaje się jedynym ratunkiem. Potwierdzają to polskie badania. Jak czytamy w raporcie „Brzdąc w sieci” przygotowanym przez Akademię Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, już ponad połowa (54%) polskich dzieci do szóstego roku życia korzysta z urządzeń mobilnych. Co więcej, pierwszy kontakt z ekranem (nazywany przez specjalistów inicjacją ekranową) maluchy mają średnio w wieku zaledwie 2 lat i 2 miesięcy. Dane z portalu Gov.pl pokazują, że na korzystanie ze smartfonów czy tabletów pozwala 75% rodziców pięcio- i sześciolatków, połowa rodziców trzylatków i czterolatków, a nawet co trzeci rodzic dwulatka.
Choć zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią jasno, by dzieci do drugiego roku życia w ogóle nie miały kontaktu z ekranami, a przedszkolaki spędzały przed nimi maksymalnie godzinę dziennie, wielu rodzicom trudno jest te zasady wprowadzić w życie. Na szczęście natura podsuwa nam prostą i niezwykle skuteczną alternatywę. Badanie opublikowane na łamach czasopisma „BMC Psychiatry”, którym objęto niemal 70 tysięcy przedszkolaków, wykazało, że dzieci przebywające na zewnątrz rzadziej niż raz w tygodniu były nawet 2,5-krotnie bardziej narażone na objawy lękowe. Z kolei analiza University of Glasgow dowiodła, że już godzina dziennie w otoczeniu przyrody wiąże się z o połowę niższym ryzykiem problemów ze zdrowiem psychicznym.

Ile czasu na dworze potrzebuje dziecko? Poznaj konkretne zalecenia ekspertów
Dobra wiadomość jest taka, że zmiana wcale nie musi być rewolucją i nie wymaga skomplikowanych przygotowań. Autorzy wspomnianego badania w „BMC Psychiatry” sugerują, że dla dobrego samopoczucia dziecka warto zadbać o minimum siedem wyjść na świeże powietrze w tygodniu, z których każde potrwa około dwóch godzin, zwłaszcza w przypadku maluchów do trzeciego roku życia. Coraz większą popularność zdobywa też ruch „1000 Hours Outside”, o którym pisze „Greenability Magazine”. Jego celem jest zrównoważenie rocznej liczby godzin spędzanych przed ekranami (średnio 1200) tysiącem godzin na zewnątrz, co przekłada się na około 2,5-3 godziny dziennie.
Przełożenie tej wiedzy na praktykę może wydawać się sporym wyzwaniem w codziennym zabieganiu. Warto jednak pamiętać, że czas na dworze to znacznie więcej niż tylko aktywność fizyczna, choć i tu korzyści są ogromne. Jak podaje amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), zalecane minimum 60 minut ruchu dziennie spełnia zaledwie co czwarte dziecko. Jak podkreśla Child Mind Institute, kontakt z naturą ma kluczowe znaczenie dla rozwoju umiejętności społecznych, kreatywności i budowania odporności psychicznej. Zamiast więc traktować spacer jako kolejny obowiązek do odhaczenia, spójrzmy na niego jak na najlepszą inwestycję w zdrowie i szczęście naszych dzieci.