Chcieli zatrzymać samochód do kontroli. Zamiast tego pomogli choremu dwulatkowi

2023-11-27 10:23

Policjanci pełniący dyżur na jednej z ulic w Wałbrzychu zauważyli jadący z dużą prędkością samochód. Okazało się, że prowadzący go mężczyzna spieszył się do szpitala. Wiózł dwuletnie dziecko.

Chcieli zatrzymać samochód do kontroli. Zamiast tego pomogli choremu dwulatkowi
Autor: Getty Images Chcieli zatrzymać samochód do kontroli. Zamiast tego pomogli choremu dwulatkowi

W czwartkowe popołudnie 23 listopada funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu postanowili zatrzymać pojazd, który poruszał się z dużą prędkością po jednej z ulic miasta. Okazało się, że kierowca potrzebuje pilnej pomocy dla wiezionego dwulatka.

Jak widać praca w "drogówce" to nie tylko kontrole trzeźwości i prędkości.

Nidzica. Policjant uratował 4-latkę, która zadławiła się cukierkiem

Mężczyzna wiózł do szpitala chore dziecko

Kiedy wiezie się do szpitala wymagające pilnej pomocy dziecko trudno oczekiwać, że kierowca samochodu zachowa spokój i tam gdzie to możliwe, nie dociśnie pedała gazu. Właśnie prędkość, z jaką poruszał się samochód na jednej z wałbrzyskich ulic zwróciła uwagę pracujących policjantów drogówki. Auto jechało ulicą Wałbrzyską, policjanci ruchu drogowego postanowili zatrzymać pojazd do kontroli.

Szybko okazało się, co było powodem pośpiechu kierowcy. Mężczyzna miał ze sobą 2-letnie dziecko i jak wytłumaczył spieszy się, bo 2-letnie dziecko słabnie z minuty na minutę. Maluch wcześniej wymiotował, miał także bardzo wysoką temperaturę. Dwulatek był blady i zaczął słabnąć ojcu na rękach. Nie czekając dłużej, mężczyzna ruszył z dzieckiem w kierunku szpitala.

Czytaj też: Szczecin. 2-latek szedł z mamą ulicą i zaczął się dusić. Bohaterska reakcja policjanta

Przydał się policyjny pilotaż

Do zdarzenia doszło po godzinie 16:00, a więc w czasie największego szczytu komunikacyjnego. Dotarcie do szpitala nie było więc proste. Mężczyzna wiozący dziecko poprosił funkcjonariuszy o pomoc w szybszym przetransportowaniu dziecka. Policjanci w porozumieniu z dyżurnym podjęli się natychmiastowego pilotażu. W ten sposób szybko udało się przedostać do szpitala, gdzie dziecku została udzielona pomoc.

"Chłopiec ostatecznie już po kilku minutach trafił do placówki medycznej, a tam zajęli się nim specjaliści" - czytamy w policyjnym komunikacie.

To nie pierwsza podobna sytuacja, w której udział biorą policjanci. Wielokrotnie pisaliśmy już nie tylko o funkcjonariuszach, którzy eskortują osoby wymagające szybkiego dotarcia do szpitala (np. rodzące kobiety), lecz także o tych, którzy pomagają innym także po służbie.

Czytaj też: Policjant uratował 11-dniowego noworodka. "Dźwięk zapamiętam na całe życie"