Dziecko jechało do szpitala w eskorcie policji. "Są ojcami, doskonale rozumieli"

2024-05-16 11:34

Tata, zaniepokojony wysoką gorączką u dziecka, zabrał je szpitala. W czasie jazdy stan 3-latka pogorszył się, a spanikowany ojciec poprosił o wsparcie patrol policji. Teraz dziękuje za pomoc. "Chciałbym pogratulować tak empatycznych i profesjonalnych funkcjonariuszy" - napisał w liście do komendanta.

Dziecko jechało do szpitala w eskorcie policji. Są ojcami, doskonale rozumieli
Autor: Getty Images Dziecko jechało do szpitala w eskorcie policji. "Są ojcami, doskonale rozumieli"

Do komendanta powiatowego policji w Sulęcinie trafił list z podziękowaniami od ojca, któremu pod koniec kwietnia pomogli funkcjonariusze. Mężczyzna znalazł się w dość dramatycznej sytuacji. Wiózł syna do szpitala, stan chłopca pogarszał się, a ojciec nie miał jak sprawdzić, co się dzieje. - Dodatkowe lusterko w samochodzie nie pozwoliło mi ocenić, czy dziecko oddycha i jest przytomne - relacjonuje w liście. Szczęśliwie, przejeżdżał obok policyjnego patrolu.

Kiedy z gorączką u dziecka iść do lekarza?

Dziecko miało wysoką gorączkę

Jak opisuje w liście ojciec chłopca, 28 kwietnia 3-latek dostał gorączki, której nie udało się zbić, przekroczyła 40 stopni. Tata postanowił zawieźć syna do oddalonego o prawie 30 kilometrów szpitala.

- Przez całą drogę do szpitala utrzymywałem kontakt z dzieckiem, zagadując go i rozmawiając z nim, jednak rozmowa z kilometra na kilometr sprawiała dziecku coraz większy problem - relacjonuje mężczyzna. - Przed wjazdem do m. Sulęcin dziecko przestało odpowiadać oraz miało zamknięte oczy, dodatkowe lusterko w samochodzie nie pozwoliło mi ocenić, czy dziecko oddycha i jest przytomne - wskazuje.

Wyjaśnił, że na drodze nie było pobocza, nie miał jak zatrzymać samochodu, aby nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych. - Nagle w lusterku wstecznym spostrzegłem patrol w oznakowanym radiowozie - opisuje w liście mężczyzna. - Byłem bardzo zdenerwowany oraz spanikowałem, ponieważ nie wiedziałem, co dzieje się z moim synem - wskazuje.

Przeczytaj także: Twoje dziecko ma gorączkę? Lekarz wymienia 4 rzeczy, których nie wolno robić

Policjanci eskortowali dziecko do szpitala

Jak czytamy na stronie lubuskiej policji, zaalarmowani przez ojca funkcjonariusze natychmiast podjęli decyzję o pilotażu do szpitala. Dojechali tam w niespełna trzy minuty. Jeden z policjantów poprosił dyżurujących lekarzy o natychmiastową interwencję.

Stan chłopca został ustabilizowany, a zanim policjanci odjechali, upewnili się, że dziecko jest bezpieczne. Porozmawiali z nim, uspokoili i zbili "piątkę".

- Jak sami przyznali, im również podczas całego zdarzenia towarzyszyły ogromne emocje. Zarówno Emil jak i Łukasz są ojcami, więc doskonale rozumieli, co czuł tata 3-latka - wskazuje mł. asp. Klaudia Biernacka.

Wspomniani policjanci to młodszy aspirant Emil Jagła i sierżant sztabowy Łukasz Sienkiewicz - to do nich słowa podziękowania kieruje wdzięczny ojciec.

- Nie wiem, jak skończyłaby się ta sytuacja, ponieważ w danym dniu była niedziela handlowa, a co za tym idzie ruch na mieście był wzmożony - wskazuje mężczyzna. Dziękuje za udzieloną pomoc, a komendantowi gratuluje empatycznych i profesjonalnych funkcjonariuszy.

Przeczytaj także: Widzisz te objawy u swojego dziecka? Zmierz mu gorączkę i działaj natychmiast

Czy mógłbyś zostać policjantem? Rozwiąż nasz quiz!

Pytanie 1 z 10
Co robisz, gdy widzisz policjanta?