Gdyby ważyła 200 g więcej, na leczenie byłoby za późno. Wielki sukces zbiórki dla Nadii

2024-05-29 11:04

Na koncie zbiórki małej Nadii chorej na SMA pojawiła się cała potrzebna kwota. Dzięki ludziom o dobrych sercach dziewczynka rozpocznie terapię genową. Niewiele brakowało, a na kosztowne leczenie byłoby za późno.

Gdyby ważyła 200 g więcej, na leczenie byłoby za późno. Wielki sukces zbiórki dla Nadii
Autor: Getty Images/Siepomaga @nadia-sma Gdyby ważyła 200 g więcej, na leczenie byłoby za późno. Wielki sukces zbiórki dla Nadii

Jeszcze miesiąc temu brakowało 3 milionów złotych, a czas się kurczył. Gdyby dziewczynka przybrała pół kilograma, terapia genowa nie byłaby skuteczna, dlatego Nadia nie zakwalifikowałaby się na leczenie.

Kilka dni temu na stronie zbiórki dla małej Nadii chorej na SMA, pojawiła się kolejna dramatyczna prośba o wsparcie. Wciąż nie zebrano całej kwoty, tymczasem brakowało już tylko 200 g. Dzięki innej niesamowitej mamie, udało się przekazać środki ze zbiórki na leczenie małej Zosi. Niestety dziewczynka chora na neuroblastomę zmarła. "Zarząd Fundacji wyraził zgodę na przelanie tych środków i dzieło pomagania jest kontynuowane!" - napisano na stronie serwisu.

Poradnik Zdrowie SMA (rdzeniowy zanik mięśni)

Nadia pojedzie na leczenie

Zbiórki takie jak ta i historie dzieci chorych na rdzeniowy zanik mięśni poruszają wielu. Terapie genowe za granicą są bardzo drogie, a leki te nazywane są "najdroższymi lekami świata". To dlatego rodzice dzieci, które nie zakwalifikowały się na leczenie, proszą o pomoc w zebraniu potrzebnej kwoty.

Tak było również w przypadku malutkiej Nadii Gebauer. Dziewczynka wkrótce skończy 2 latka, jednak jej zdrowie i życie zawisło na włosku. Dramatyczna diagnoza, jaką usłyszała rodzina dziewczynki sprawiła, że liczyło się tylko to, by zebrać ogromną kwotę pieniędzy. Jak pisano w opisie zbiórki, to jedyna szansa na leczenie małej Nadii.

"Już tyle udało się zebrać, jesteśmy tak blisko. Ale to wszystko pójdzie na marne, jeśli nie zapełnimy zielonego paska... Trudno mi będzie się z tym pogodzić" - pisała mama Nadii w opisie zbiórki.

Dramatyczna walka z czasem toczyła się aż do wczoraj. Wieczorem wreszcie wspomniany pasek zabarwił się na zielono. To oznacza, że zebrana została cała kwota, a dziewczynka może rozpocząć terapię genową.

Czytaj też: Dla takich dzieci jak 4-letni Staś do tej pory nie było ratunku. „Pojawiła się jednak nadzieja”

Tysiące ludzi otworzyło swoje serca

Jak czytamy w najnowszej wiadomości od mamy Nadii, zbiórkę wsparło ponad 163 tysiące osób.

"Po policzkach ciekną łzy... Niemożliwe stało się możliwe! Mamy 100%!!! 163 561 niesamowitych osób sprawiło, że nasza córeczka ma szansę na normalne życie!" - przekazali rodzice Nadii.

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie gest mamy zmarłej w listopadzie ubiegłego roku Zosi, dziewczynki chorującej na neuroblastomę. "Pewne walki przegrane są tylko pozornie, bo dobra, które idzie w świat, nie da się zatrzymać... Nie wiemy, jak mamy dziękować za ten cudowny gest! Będziemy wdzięczni każdego dnia! Pani Kasi i każdemu z Was!" - napisali wzruszeni rodzice dwulatki.

Jak przekazali, już dzwonili do kliniki, w której dziewczynka ma przejść leczenie. Kosztowną terapię genową rozpocznie najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dni.

Czytaj też: To była „ciąża najwyższego ryzyka”. Po tygodniach codziennych dializ Pani Aneta urodziła Piotrusia