Dzieci z natury są ciekawe świata i chętnie naśladują dorosłych, co nierzadko prowadzi do niebezpiecznych sytuacji. Nic dziwnego, że zamiast zabawek wolą „dorosłe” gadżety.
Mama rocznej dziewczynki z pewnością kolejnym razem poważnie zastanowi się nad tym, czy warto dawać dziecku do ręki kluczyki.
O tym, jak ważne jest to, by nigdy nie pozostawiać dzieci samych w aucie słyszymy co roku, zwłaszcza latem. Kalkulator nagrzanego samochodu pokazuje, że wystarczy kwadrans, by temperatura wewnątrz pojazdu stała się groźna dla zdrowia i życia. Wbrew pozorom nawet w niezbyt słoneczny dzień ryzyko przegrzania jest spore.
Co jednak robić, gdy dziecko w aucie zostanie uwięzione... przypadkiem? Takie sytuacje niestety się zdarzają. O podobnym zdarzeniu informowaliśmy w kwietniu tego roku. Wtedy, by dotrzeć do niemowlęcia, konieczna była pomoc policjantów i wybicie szyby w aucie.

Roczna dziewczynka uwięziona w aucie
Dużo strachu najadła się mama rocznej dziewczynki, która na pomoc w uwolnieniu dziecka wezwała policjantów. Do zdarzenia doszło na jednej z ulic w Gościnie w powiecie kołobrzeskim. Do patrolujących okolicę policjantów zwróciła się zdenerwowana kobieta, której dziecko zostało uwięzione w aucie.
Polecany artykuł:
Jak wytłumaczyła funkcjonariuszom, wkładając dziecko do fotelika, podała mu do zabawy kluczyki. Niestety jej córeczka nacisnęła przycisk blokujący drzwi i w ten sposób zatrzasnęła się wewnątrz pojazdu.
Jej mama nie miała przy sobie zapasowego kluczyka, bezradnie obserwowała, jak dziecko bawi się kluczykami.
Konieczne było wezwanie specjalisty
Początkowo dziewczynka spokojnie bawiła się interesującą „zabawką”, jednak jej mama wiedziała, że raczej nie ma co liczyć na to, że dziecko odblokuje drzwi. Obawiała się o jej bezpieczeństwo, ponieważ dziewczynka nie miała zapiętych pasów.
Choć po około 30 minutach dziewczynka nacisnęła przycisk otwarcia bagażnika, jej mamie nie udało się dostać do środka, by otworzyć drzwi.
Po około 30 minutach, w sytuacji pełnej nerwów i niepokoju, dziewczynka niespodziewanie nacisnęła przycisk, otwierając bagażnik. Niestety – nie było możliwości wejścia do środka tą drogą. Policjanci niezwłocznie wezwali specjalistę, który przy pomocy odpowiednich narzędzi otworzył samochód.
- czytamy w policyjnym komunikacie.
Szczęśliwie dziewczynce nic się nie stalo, jednak ta sytuacja kosztowała jej mamę wiele nerwów. Kolejnego dnia, gdy emocje już opadły, mama dziewczynki zadzwoniła, by podziękować za pomoc.
Ta sytuacja pokazuje, że wystarczy chwila, by znaleźć się w trudnej sytuacji. Zabawa kluczykami to nie tylko ryzyko, że dziecko zatrzaśnie się wewnątrz pojazdu. Bywa i tak, że kluczyki wrzuci do... studzienki kanalizacyjnej lub samodzielnie uruchomi samochód. Tak było w przypadku trzylatka, który ruszył samochodem na parkingu.