Jak czytamy w komunikacie, zamknięcie Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włodawie wynika z braku specjalistów oraz wzmożonego sezonu urlopowego. Dlatego szpital poinformował wojewodę o czasowym zawieszeniu działalności oddziału pediatrycznego.
Złe zarządzanie?
Decyzja została przyjęta z oburzeniem zarówno ze strony mieszkańców, którzy teraz swoje dzieci muszą wozić do oddalonego o 100 km szpitala w Lublinie, jak i specjalistów.
– Sezon urlopowy nie powinien być podstawą do zamykania oddziału – mówi mówi cytowany przez portal prawo.pl Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, ekspert senackiej Komisji Zdrowia. - Dyrektor szpitala powinien planować pracę i podejmować decyzje dotyczące zgód urlopowych, by zapewnić funkcjonowanie oddziału szpitalnego.
Czytaj również: Zwolnienie lekarskie (L-4) na dziecko: kto, kiedy i na ile czasu może je otrzymać?
Lekarz POZ a lekarz rodzinny, internista a pediatra - jaka jest między nimi różnica?
Nie ma chętnych do pracy
Jak informują media, szpital od miesięcy poszukuje personelu. Na stronie szpitala już w czerwcu pojawiło się ogłoszenie, w którym dyrekcja oferuje pracę pediatrom.
Przypomnijmy, że to nie jedyny szpital, który boryka się z brakami kadrowymi. W lipcu zamknięto oddział psychiatrii dziecięcej w szpitalu w Gnieźnie. Ta placówka również od miesięcy poszukuje lekarzy. Szpital oferował m.in. mieszkanie na terenie szpitala i ok. 100 zł za godzinę pracy – ale chętni się nie znaleźli.
Według danych Ministerstwa Zdrowia, w Polsce jedna czwarta lekarzy to emeryci, którzy stopniowo odchodzą ze szpitali i placówek medycznych. Wkrótce w kraju może zabraknąć lekarzy i pielęgniarek, którzy masowo wyjeżdżają za granicę. Sytuacja już teraz jest dramatyczna - na 1000 mieszkańców przypada zaledwie 2,4 medyków.