Ta mama każdego dnia rysuje córce na dłoni serduszko. Powód rozdziera do łez

2023-06-07 14:04

Emily Solberg podzieliła się w mediach społecznościowych, dlaczego każdego dnia rysuje córce na dłoni serduszko. „To ciężar, którego nigdy nie powinniśmy dźwigać” – przyznają internauci.

Serce na dłoni dziecka
Autor: Facebook/@ShowerArgumentswithEmilySolberg Ta mama każdego dnia rysuje córce na dłoni serduszko. Powód rozdziera do łez

Emily Solberg jest mamą mieszkającą w Ameryce. Życie tam nie jest prawdziwym Eldorado. Opieka zdrowotna pozostawia wiele do życzenia, ale problem rodziców jest o wiele poważniejszy. Codziennie zmagają ze strachem, że ich dzieci doświadczą strzelaniny w szkole.

Emily na swoim profilu na Facebooku @ShowerArgumentswithEmilySolberg wyznała, że każdego dnia rysuje na dłoni swojej córki serduszko. Jej przesłanie rozdziera do łez.

Czytaj także: Przysposobienie obronne wraca do szkół. W planach m.in. nauka strzelania

Bezpieczna droga do szkoły

Wzrost sprzedaży broni w USA

Według danych FBI w Stanach Zjednoczonych w latach 2010-2019 rocznie legalnie sprzedawano średnio 13 mln sztuk bron. Liczba ta w latach 2020 i 2021 zwiększyła się do 20 mln. Szacuje się, że rekordowy wzrost sprzedaży broni nastąpił podczas pandemii.

Z danych wynika, że w wyniku przemocy z użyciem broni palnej w Ameryce ginie 40 tysięcy osób. Dwa razy tyle zostaje rannych.

Strzelaniny w szkole

Według danych tylko w tym roku doszło już do 89 strzelanin w amerykańskich szkołach. Zaledwie w marcu Rzeczpospolita informowała o strzelaninie w Nashville w stanie Tennessee w szkole podstawowej. Zginęło wówczas sześć osób, w tym troje dzieci.

W Polsce nie dochodzi do tak wielu przypadków strzelanin w szkołach, ale takie sytuacje też się zdarzają. Kilka lat temu głośno było o zajściu w Szkole Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim w powicie włocławskim. Do strzelaniny doszło tam 27 maja 2019 roku. 18-latek otworzył ogień do pracowników szkoły. Ranna została także 11-latka.

CNN informowało ostatnio o debacie dotyczącej uzbrojenia nauczycieli. Według badań przeprowadzonych w październiku i listopadzie zeszłego roku, ponad połowa nauczycieli jest zdania, że uzbrojenie ich w broń zmniejszyłoby bezpieczeństwo uczniów. Raporty pokazują jednak, że około 550 tys. z 3 mln nauczycieli zdecydowałaby się na noszenie broni w szkole, gdyby było to możliwe.

"Debata nad tym, czy uzbroić amerykańskich nauczycieli, nie jest nowa i często powraca po strzelaninach w szkołach, których w ostatnich latach w całym kraju było kilkadziesiąt. Uzbrojona dorosła osoba nie zawsze oznacza jednak szybkie przerwanie masakry” – podkreśla CNN.

"Będzie wiedziała, że ją kocham"

Emily postanowiła codziennie rysować na dłoni swojej córeczki serduszko. Przyjaciołom i nauczycielom tłumaczy, że gdy córka za nią zatęskni, może spojrzeć na serce, dotknąć go i wówczas wie, że jest przy niej choć mentalnie.

W rzeczywistości rysuje to serduszko z jeszcze innego, bardzo ważnego powodu.

„Wysyłam ją do szkoły z sercem narysowanym na dłoni każdego dnia, aby jeśli kiedykolwiek znajdzie się pod ścianą w ciemnym pokoju, przytulając kolana do klatki piersiowej z blond głową pochyloną w przerażeniu, podczas gdy ciche łzy spływają po jej policzkach, gdy jej klasa czeka, aż uzbrojony strzelec spróbuje dotknąć klamki drzwi za barykadę ławek… Będzie wiedziała, że ją kocham” – czytamy w poście.

Córka Emily jest jeszcze zbyt mała na telefon komórkowy, więc to serduszko byłoby jedynym sposobem na pożegnanie się z dzieckiem, gdyby urzeczywistnił się jej najgorszy koszmar.

„Po prostu rysuję serduszka na dłoni mojego dziecka i modlę się, że potrzebuje ich tylko wtedy, gdy za mną tęskni” – podkreśla.

„To ciężar, którego nigdy nie powinniśmy dźwigać”

Internauci byli przygnębieni, że ich dzieciom przyszło żyć w takich czasach. Niektórzy szczerze przyznawali, że nigdy nie puszczą pociech do państwowych placówek. Inni wręcz podkreślali, że z tego właśnie powodu nigdy nie zamieszkają w Ameryce. Wśród nich były głosy rodziców, którzy płakali czytając wpis Emily.

„Mój mąż i ja rozmawialiśmy o różnych kolejnych krajach, w których moglibyśmy mieszkać, a kiedy rozmawialiśmy o Ameryce, był to powód numer jeden, dla którego nigdy nie mogłabym się tam przeprowadzić z dziećmi. Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że musiałabym się tak czuć” – wyznała jedna z mam.

„Dlatego rozważam zatrzymanie mojego w domu, strach jest zbyt realny i niekontrolowany”- przyznała inna decydując się na edukację domową.

„To ciężar, którego nigdy nie powinniśmy dźwigać” – skomentowała kolejna.

„To kolejny powód, dla którego nie wyślę moich dzieci do szkoły publicznej” – podkreśla internautka.

„To doprowadza mnie do łez, ponieważ taka jest nasza rzeczywistość!!! Moje dzieci chodzą do szkoły 2 minuty od mojego domu, mieszkam przy ruchliwej ulicy i za każdym razem, gdy słyszę syrenę policyjną, część mnie się denerwuje” – pisze inna.

„Łzy spływają mi po twarzy, gdy to czytam. Nienawidzę tego dla naszych dzieci. Nienawidzę tego dla nas, matek. A przede wszystkim nienawidzę tego za matki dzieci, które nie wrócą dziś do domu” – dzieli się następna.

Wśród komentarzy czytamy głosy pełne nadziei, że być może wkrótce to się zmieni. Jedna z internautek przyznała także, że już od 3 lat rysuje na dłoni swojej córki takie samo serduszko. Robiła to, aby jej pomóc walczyć z lękiem i rozłąką. Po przeczytaniu tego wpisu jest jeszcze bardziej zdeterminowana i będzie to robiła nadal. Jednocześnie nienawidzi tego, że ma teraz ten dodatkowy powód.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza