Tak próbowała uspokoić płaczące niemowlę na plaży. Te metody są już dawno zakazane

2022-07-28 9:39

Pewna mama była świadkiem nieprzyjemnej sceny na plaży, która aż doprowadziła ją do łez. W 30 stopniowym upale starsza pani potrząsała zamkniętym ze wszystkich stron wózkiem z rozpaczliwie płaczącym niemowlęciem. Kobieta nie wytrzymała i zwróciła uwagę babci, że metody, które stosuje już dawno zostały zakazane.

Tak próbowała uspokoić płaczące niemowlę na plaży
Autor: Getty images Te metody są już dawno zakazane

„Dzisiaj byłam świadkiem okropnej sceny: jakaś babcia przez ponad 15 minut próbowała uśpić płaczące na maksa niemowlę potrząsając spacerówką... Niemowlę płakało w sposób wskazujący na niemoc... Jak wołanie o pomoc. Nienawidzę się wtrącać, ale samej mi się płakać zachciało...”.

Pani Agata napisała do naszego serwisu mjakmama.pl prosząc o nagłośnienie problemu. „Napiszcie jakiś artykuł na temat usypiania dzieci przez ich babcie metodą na wypłakiwanie. Ile babć (i niektórych rodziców) jeszcze tak robi?”.

Potrząsała wózkiem, licząc, że dziecko zaśnie 

Kobieta opisuje sytuacje na promenadzie przy plaży, której była mimowolnym świadkiem. Był potworny upał, słyszała tylko rozpaczliwy płacz dziecka. Gdy się odwróciła, zobaczyła starszą kobietę prowadzącą spacerówkę i gwałtownie potrząsającą wózkiem. Babcia liczyła chyba, że płaczący malec w ten sposób uśnie.

„Czarna spacerówka z na maksa opuszczonym daszkiem. Dziecko nawet nie widziało babci. Jak zobaczyłam, że kobieta kładzie jeszcze na wózek pieluszkę, to musiałam zareagować”.

Pani Agata, która też jest mamą, podeszłą do starszej pani i zasugerowała, aby ta po prostu wyjęła dziecko z wózka i je przytuliła, by się uspokoiło.

„Powiedziałam o temperaturze i potrząsaniu, które może zrobić krzywdę. Ta mi powiedziała krótko, że "miał spać". Ale widać niemowlę nie chciało, było już całe zasmarkane albo nie potrafiło po prostu ze stresu i temperatury...”

Jak pisze pani Agata, konięta w końcu wyciągnęła dziecko z wózka i przytuliła. Maluch jakimś "dziwnym trafem" zasnął i dał się odłożyć do wózka... 

„Aż się popłakałam i trzęsłam... No straszna ta kobieta... I tak myślę, ile jeszcze babć (i niektórych rodziców) tak robi? A dziecko potem ma problemy z emocjami.”

Czytaj również: Poznaj 7 genialnych sposobów na łzy niemowlaka

Babcine rady, czyli pielęgnacja niemowlęcia dawniej i dziś. Zobacz, co się zmieniło!

Te metody już dawno przeszły do lamusa

Potrząsanie dzieckiem oraz czekania aż się wypłacze to stare metody uspokajania, już dawno skrytykowane przez specjalistów. Znana jest dolegliwość nazywana syndromem dziecka potrząsanego, polegająca na uszkodzeniu układu nerwowego w wyniku  niekontrolowanych ruchów główki dziecka, prowadzących do poważnych urazów mózgu.

I choć rzadko zdarza się w przypadku potrząsania dziecka leżącego w wózku, to jednak na pewno nie jest polecanym sposobem na uspokojenie niemowlęcia. Dzieci w wieku kilku miesięcy potrzebują troski, przytulenia, poczucia bezpieczeństwa, które daje im dotyk opiekuna, ale również wyciszenia - nadmiar bodźców spowodowany upałem, potrząsaniem, hałasem na plaży na pewno temu nie sprzyja. 

Lata badań i obserwacji pokazały również, że równie zła jest metoda "wypłakiwania się". Pozostawianie płaczącego dziecka samemu sobie, aż się samo uspokoi, fatalnie wpływa na jego psychikę. Malec otrzymuje sygnał, że jego płacz jest nieistotny dla opiekuna, traci poczucie bezpieczeństwa, pomijając już fakt, że taka sytuacja na pewno go nie uspokaja, a przeciwnie – frustruje i powoduje jeszcze silniejsze zdenerwowanie.

Obie metody uznawana są przez specjalistów za rodzaj znęcania się nad dzieckiem i są absolutnie zakazane.

Co zrobić, by niemowlę przespało całą noc: błędy rodz