Cierpi na nie 80% ciężarnych. Naukowcy odkryli winowajcę mdłości i wymiotów
Na mdłości cierpi aż 80% ciężarnych. Do tej pory sądzono, że jest za nie odpowiedzialny hormon o nazwie gonadotropina kosmówkowa, tymczasem naukowcy już wiedzą, że chodzi o inny hormon GDF15 produkowany przez łożysko.
Mdłości i wymioty to często pierwsze objawy ciąży. U wielu ciężarnych poranne mdłości pojawiają się w pierwszym trymestrze i dość szybko ustępują, jednak część kobiet męczy się z ich powodu nawet do porodu. Uciążliwa przypadłość dotyka nawet 80% kobiet w ciąży, jednak do tej pory nie ma na nie konkretnego lekarstwa.
Zmagającym się z mdłościami kobietom poleca się zwykle jedzenie migdałów ze skórką oraz picie naparów ziołowych, zwłaszcza rumianku i mięty. Ciążowe mdłości łagodzi też picie herbaty z dodatkiem imbiru.
Czy nowe badania okażą się przełomowe i pozwolą raz na zawsze uporać się z tą nieprzyjemną dolegliwością?
Powód ciążowych mdłości
Autorzy pracy opublikowanej w ubiegłym tygodniu w czasopiśmie "Nature" wskazują, że to z powodu hormonu GDF15 produkowanego przez płód, ciężarnym dokuczają mdłości. To, jak duże jest nasilenie tych nieprzyjemnych objawów zależy od tego, w jakiej ilości organizm kobiety produkował ten hormon przed ciążą.
Stężenie tego hormonu poza ciążą jest u kobiet dość niskie. Jednak w sytuacji, gdy hormon GDF15 zaczyna być wytwarzany w płodowej części łożyska i przenika do krwioobiegu matki, jej nieprzyzwyczajony do takich stężeń organizm reaguje w taki właśnie sposób. Naukowcy twierdzą, że to jest właściwa odpowiedź na pytanie o powód ciążowych mdłości.
Zespół naukowców z Wielkiej Brytanii, Szkocji, USA i Sri Lanki przekonuje, że największe ryzyko bardzo nasilonych mdłości istnieje u kobiet z rzadką mutacją genetyczną, której towarzyszy naturalnie niski poziom tego hormonu we krwi. Z kolei sytuacja przeciwna występuje u kobiet, które cierpią na dziedziczną chorobę krwi - talasemię beta. U nich poziom hormonu GDF15 zawsze jest bardzo wysoki. Kobiety te bardzo rzadko cierpią na ciążowe mdłości, a jeśli już je dotykają - ich nasilenie jest znikome.
"Większość kobiet, które zachodzą w ciążę, doświadcza nudności i mdłości. U niektórych z nich nasilenie objawów może wymagać leczenia, a nawet hospitalizacji" - mówi prof. Stephen O'Rahilly, kierownik zespołu badawczego.
Czytaj też: Ta na pozór banalna dolegliwość może świadczyć o poważnym problemie ciążowym
Czy będzie lek na ciążowe mdłości?
U 2% kobiet w ciąży występują tzw. hiperemesis gravidarum (HP), czyli niepowściągliwe wymioty ciężarnych. Mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia matki i płodu. Badania, które pozwoliły ustalić, co odpowiada za występowanie ciążowych mdłości, objęły zarówno analizę danych z kilku szpitali w Wielkiej Brytanii jak i eksperymenty z użyciem komórek i myszy. Badania przeprowadzone na gryzoniach pozwoliły zaobserwować, że myszy, którym podawano wysokie stężenie hormonu GDF15, wykazywały utratę łaknienia. Jest to jeden z najbardziej typowych symptomów nudności.
Poznanie przyczyny ciążowych mdłości to pierwszy krok do opracowania skutecznego środka leczącego tę przypadłość.
"Dziecko rosnące w łonie matki produkuje hormon na poziomie, do którego matka nie jest przyzwyczajona. Im bardziej kobieta jest wrażliwa na tę substancję, tym ciężej choruje. Uważamy, że zablokowanie dostępu GDF15 do jego receptora w mózgu matki będzie stanowić podstawę skutecznego i bezpiecznego sposobu leczenia zaburzeń ciążowych" - mówi prof. Stephen O'Rahilly.
Źródło: PAP.pl
Zobacz też: Cierpiała na wzdęcia i skurcze żołądka. Nie przypuszczała, że to ciąża pozamaciczna
