Mama dostała od pediatry radę żywcem ze średniowiecza. Fizjoterapeutka pokazuje coś innego

2024-06-11 14:28

Coraz więcej rodziców docenia pracę fizjoterapeutów dziecięcych i chętnie konsultuje niepokojące rzeczy zauważone u maluchów. Tym bardziej, gdy od pediatrów słyszą takie rady, jak ta mama. Ekspertka była zszokowana tym, co rodzice mogą usłyszeć od pediatry.

Mama dostała od pediatry radę żywcem ze średniowiecza. Fizjoterapeutka pokazuje coś innego
Autor: getty images Mama dostała od pediatry radę żywcem ze średniowiecza. Fizjoterapeutka pokazuje coś innego

Specjalistą, do którego powinniśmy udać się w pierwszej kolejności, gdy cokolwiek w zdrowiu czy rozwoju dziecka nas niepokoi, niewątpliwie jest pediatra. Faktem jest jednak to, że wielu lekarzy od razu poleca zaniepokojonym rodzicom udać się do fizjoterapeuty dziecięcego.

Na grupach dla mam niemowląt wiele pytań i wpisów poświęca się pierwszej wizycie u fizjoterapeuty z dzieckiem. Mamy wymieniają się spostrzeżeniami i polecają sobie wzajemnie taką konsultację.

Kilka miesięcy temu o wizycie u fizjoterapeutki wspomniała Paulina Rzeźniczak, którą zaniepokoiło to, że jej córeczka ma tendencję do kładzenia główki na prawo. Specjalistka pokazała im ćwiczenia, które mają pomóc dziecku to zniwelować.

"Fizjoterapeutka mówi, jak wybrać pierwszy rowerek i hulajnogę dla dziecka" - Plac Zabaw odc.8

Mama usłyszała, że paluszek trzeba... uciąć

Wątpliwości związane ze zdrowiem dziecka mogą pojawić się na każdym etapie jego rozwoju. Tak jest właśnie ze wspomnianą wyżej asymetrią, ale może dotyczyć również braku obrotów, wyginania ciałka w łuk czy opóźnionego pełzania lub chodzenia.

Warto wiedzieć, że widełki czasowe osiągnięcia przez dziecko poszczególnych kamieni milowych, dlatego wiele osób przekonuje, żeby "dać dziecku czas". Jeśli jednak intuicja podpowiada ci, że dziecko może potrzebować wsparcia, nie wahaj się i skonsultuj swoje wątpliwości. Jak przekonuje fizjoterapeutka Małgorzata Paleczny, która na Instagramie prowadzi popularny profil @mama_fizjoterapeuta, wiele można wypracować - w gabinecie i w domu.

Tym, co ostatnio szczególnie poruszyło specjalistkę jest rada, której zaniepokojonej mamie udzielił pediatra. Jedna z internautek na forum napisała, że u synka zauważyła nachodzące na siebie paluszki u stópki. "Diagnoza" i rozwiązanie problemu, jakie zaproponował pediatra mrozi krew w żyłach.

Mój synek ma prawie 2 latka i ma takie skrzywione palce. Jeden pediatra powiedział, że jeśli to mu się nie wyprostuje to trzeba będzie uciąć palca

Okazuje się, że nie tylko ona zwróciła się do lekarza z podobnym problemem. Inna cytowana przez fizjoterapeutkę mama 14-miesięcznego malucha również usłyszała, że nic nie da się z tym problemem zrobić. Tej mamy lekarz nie straszył wprawdzie koniecznością ucięcia paluszka, za to przekonywał, że jedyne, co może zrobić, to ubierać luźniejsze skarpetki. "Taka jego uroda" - usłyszała.

Zobacz też: Usypiasz dziecko w ten sposób? Fizjoterapeuta ostrzega: "Narażasz je na urazy szyi i głowy"

Fizjoterapeutka pokazała efekty ćwiczeń

Fizjoterapeutka Małgorzata Paleczny przekonuje, że owszem, problem nachodzących na siebie paluszków stopy zna z własnego gabinetu. Postanowiła rozprawić się z nieprawdziwą informacją o tym, że "to taka uroda" i nic nie da się na to poradzić.

Postanowiła pokazać na zdjęciach efekt przed i po, a chętnym zaproponowała także przesłanie filmu, na którym pokazuje konkretne ćwiczenia.

Na zamieszczonym zdjęciu widać, jak stópka małej pacjentki wygląda przed ćwiczeniami, a jak po. Po nachodzących na siebie paluszkach nie ma śladu - są symetrycznie ułożone. "Tak wyglądała przed terapią, a tak 10 minut później" - napisała fizjoterapeutka.

Oczywiście, aby efekt się utrzymał, ćwiczyć należy regularnie. Nie jest za to prawdą, że problemu nachodzących na siebie paluszków nie da się zażegnać. "Bardzo ubolewam nad tym, że rodzice mogą spotkać się z takimi informacjami" - napisała @mama_fizjoterapeuta.

Co wiesz na temat rozwoju dziecka w 2. roku życia?

Pytanie 1 z 5
Przeciętny dwulatek używa: