W tej siedleckiej podstawówce uczy się 65 ukraińskich dzieci. To 1/7 wszystkich uczniów, ale - są klasy, w których dzieci Ukrainy stanowią aż połowę grupy. Wśród nich są uczniowie, którzy mają problemy z integrowaniem się z polskimi uczniami.
Ukraińskich dzieci jest w tej szkole za dużo?
To nie pierwszy sygnał, że integracja rodzin ukraińskich z polskim systemem – czy to edukacji, czy zdrowia – nie przebiega gładko. Okazuje się np., że co piąta Ukrainka mieszkająca w Polsce nie ufa polskim lekarzom i unika szczepień swoich dzieci.Jak informuje siedlecki portal SPIN, rodzice uczniów SP nr 1 zwrócili się do dyrekcji szkoły i władz miasta z postulatem ograniczenia naboru dzieci z Ukrainy do tej placówki. W ich ocenie obecna sytuacja destabilizuje proces nauczania i utrudnia integrację.
Nie chcą chodzić na lekcje języka polskiego. W klasach 7 i 8 większość ukraińskich dzieci nie zna języka polskiego, nie porozumiewa się w tym języku, nie pisze i nie czyta. Proszę sobie wyobrazić, jak w takiej sytuacji może wyglądać lekcja, na której trzeba zrealizować podstawę programową. Jest to w zasadzie niemożliwe
– to słowa jednej z mam skierowane do radnych siedleckiego ratusza, cytowane przez portal.
Ukraińscy uczniowie trafią do innych... klas?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi rejonizacji, szkoła nie może nie przyjąć dziecka zamieszkującego szkolny rejon. A w Siedlcach, większość uchodźców z Ukrainy mieszka właśnie w rejonie SP 1.
Jednak podczas majowej sesji Rady Miasta Siedlce odbędzie się głosowanie nad projektem uchwały mającej na celu zmiany organizacyjne już od 1 września 2025 roku.
W uzgodnieniu z dyrektorem szkoły od 1 września 2025 roku zaproponowane zostaną zmiany organizacyjne, mające na celu równomierny przydział uczniów z Ukrainy do poszczególnych oddziałów oraz ewentualnie inne rozwiązania, w tym objęcie niektórych uczniów dodatkowym wsparciem
- czytamy w uzasadnieniu.
Chodzi o zmniejszenie napięć i poprawę jakości nauczania - zarówno polskich, jak i ukraińskich dzieci.
